Zerwał mnie budzik, a właśnie pokonałem wielkiego lwa, któremu przebiłem szyję, a później zabiłem małego. Ciężko, ciężko, a w takich sytuacjach demon schematycznie zaleca Mszę świętą poranną, ale nie poszedłem na to zaproszenie!
Bestia wiedziała, że już o 7:00 będzie nawał ludzi, a później okaże się, że kolega jest na kursie, czego mi nie przekazano wcześniej! Dodatkowo nie mogę iść na planowany urlop.
Z radia popłynie informacja o zatonięciu kutra i to w porcie. Ponadto źle idzie sprzedaż samochodów Daveo (strajk w fabryce), ostrzeżono też przed kupowaniem przeterminowanego cukru!
Jeszcze podczas wychodzenia z przychodni musiałem załatwić potrzebującego zaświadczenie do pracy oraz zamianę leku na kaszel dla dziecka (wydano w tabletkach). Z trudem uciekłem z tego młyna!
Na Mszy św. popłyną piękne słowa o Mądrości Bożej (Syr 1,1-10), gdzie prorok wskazuje na cud stworzenia, którego nie umiałbym tak opisać: "Piasek morski, krople deszczu i dni wieczności któż może policzyć? Wysokość nieba, szerokość ziemi, przepaść i mądrość któż potrafi zbadać?"
Powiem Ci, że żaden filozof nie ujrzy tego wszystkiego, a szczególnie nie uwierzy w posiadanie duszy, ciała na wieki wieków. To wszystko jest proste po otrzymaniu łaski Bożej z zapaleniem Światła Duchowego.
Psalmista wołał (Ps 93,1-2.5) o mocy i majestacie Stwórcy. Na ten czas w Ewangelii (Mt 9,14-29) opisano napady padaczki u młodego mężczyzny. Uczniowie nie mogli poradzić traktując to jako opętanie. Pan Jezus wyjaśnił, że takie przypadki leczy się postami i modlitwą.
Niektóre nasze czynności są błahe, Szatan wie o następstwach złego odczytu natchnienia. Po Mszy św. porannej trafiłbym na jeszcze większy bałagan, a wówczas można się pomylić, zrobić choremu krzywdę, a sobie sprawić kłopoty.
Proś zawsze o pomoc swojego Anioła Stróża, w różnych sprawach mamy odpowiednich świętych. Budowa naszego świata jest podobna do Królestwa Bożego, ale my działamy wg woli własnej. Nie prosimy o pomoc...
APeeL