W drodze na Mszę św. za moim samochodem znalazł się patrol policji. Przypomniał się przykry czas, gdy radiowozy ostentacyjnie jeździła za mną do kościoła...przez 3 lata!  Ci bracia wykonują tylko polecenia jak lekarz karetki. 

    Wskazano na mnie palcem jako na wroga ludu. Trwa to dotychczas i nic już się nie zmieni, bo teraz biorę udział w walce duchowej z wrogami naszego wspólnego Boga Ojca. Wspiera ich ciemnogród duchowy oraz szczycący się mądrością i bezbożnością.

     Zrozumieją wszystko, gdy zmuszą ich do obowiązkowego kłaniania się Allahowi. Zresztą, w czasie okupacji sowieckiej czynili to ludobójcom, zdejmowali krzyże wieszając w ich miejsce portrety Stalina, Lenina i Bieruta.

     Bogu Ojcu nie jest potrzebny kult krzyż na ścianie i walka o to: czy ma być czy nie? Ludzie normalni czyli nie mający łaski wiary za cel stawiają sobie świeckość Państwa, którym rządzą. To zarazem oznacza, że są wyznawcami podsuwanych przez Szatana bożków. Bestia wie, że każdy z nas ma doskonałe ciało (duszę), której nic tutaj nie zadowoli oprócz życia w świętości.

     Nie ujrzysz tej prostej struktury bez Światła Bożego. Tak też było ze mną, a wcześniej ze św. Pawłem! Ludzie o nic nie proszą Boga Ojca, a to oznacza, że negują istnienie świata nadprzyrodzonego...z celem, którym jest grób. To jest wielka indolencja, a nawet ignorancja duchowa...w świecie, gdzie wszystko możesz znaleźć w Internecie.

     Przecież moje świadectwa świadczą o Prawdzie wiary katolickiej. Nic tego nie zmieni...nawet wymordowanie nas wszystkich, a tak czyniono z prorokami.

      Właśnie dzisiaj doniesiono królowi izraelskiemu, że Amos spiskuje przeciw niemu (Am 7,10-17). Pan wziął go od trzody i rzekł: "Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!" Doigrał się zapowiedzią, że król zginie od miecza, a Izrael będzie uprowadzony ze swojej ziemi. Dlatego rzucono oskarżenie, że: "Nie może ziemia znieść wszystkich mów jego".

     Jeżeli powiedziałbym do polityków, co myślę o ich szaleństwach to stałbym się wrogiem. Natomiast można popisywać się napadaniem na jedynie prawdziwą wiarę katolicką, nawet jest to w dobrym tonie, bo "pedofilia, taca i kasa, wtrącanie się kapłanów do polityki", itd.

     Ludzie nie potrafią oddzielić wiary od samego budynku kościelnego, hierarchii i Watykanu. Nie wiedzą, że Msza św. to Misterium podczas którego otrzymujemy Cud Ostatni czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystię).

    Po Komunii św. pojawiło się uniesienie duchowe całkowicie odmieniające moje ciało i duszę. "Panie Jezu cóż uczyniłbym bez Ciebie"? Ciało Pana Jezusa przewijało się i jako zawiniątko zamieniło w "mannę z nieba". W jednym błysku odeszły rozproszenia, a pokój i miłość zalały serce, a słodycz usta. Chciałbym tak odejść z tego świata, a teraz smacznie zasnąć. Musiałbyś coś takiego przeżyć jeden raz, a już niczego innego byś nie pragnął!

      Dzisiaj czekałem z niecierpliwością na naprawę wyszukiwania zapisów na stronie internetowej (Chronologicznie). Nie można dojść do dalszych dysponując setką otwieranych. Potrzebne jest 500...

    Na poczcie Chrome, nie dość, że kasują przychodzące listy to poprawiają aktualnie napisane. Dodatkowo nie wiesz czy dany list dotarł, a ponadto czy odpowiedź jest od adresata. Przekazuję to jako jeden z efektów powrotu do nas Donalda Tuska. To określa jedno słowo: rozpasanie. Prawo stosujemy tak jak je rozumiemy.

    W tym samym czasie wspomagamy szyderców i bluźnierców, posłankę wkraczającą na Mszę św. z protestem, że Prawo Boże (Dekalog) zabrania zabijać dzieciątka. Co chcą od nas mądrzy tego świata? Oni nie wiedzą, że podpuszcza ich Szatan, który wie, że nasza wiara jest prawdziwa! Prowadzi ich, wpaja im poczucie czynionego dobra...walczenia z takimi jak ja.

    Jak im to wytłumaczysz? Wróciłem na nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa, a później towarzysząc piłkarzom odmawiałem moją modlitwę...z sercem zalanym bólem duchowym i ze łzami w oczach.

                                                                                                                        APeeL