Ze względu na masakryczne upały polubiłem pracę na Poletku Pana Boga...w chłodzie i ciszy nocnej. To już trzeci dzień przekazywania świadectw wiary do świtu. Z powodu nawałnicy żona czekała na moje przebudzenie z wyjazdem do kościoła na Mszę św. o 7.00. Z łaski znalazłem się pod wielkim obrazem Trójcy Świętej...z Deus Abba jako starcem.

                  Bóg Ojciec         Bóg Ojciec

    W Królestwie Bożym nie ma starości i wszelkiej naszej fizyczności. Nie byłem - jak s. Faustyna - w Niebie, ale jest pewne, że językiem są tam nasze myśli, nie ma udręk dotyczących władzy, chwały własnej, posiadania z chytrością, a także "uprawiania" seksu.

     Ten dar jest pokazany na zwierzętach...współżyją tylko w odpowiednim czasie, dla reprodukcji. Wiele formacji jest opartej na haremach. Jest oczywiste, że Bóg Ojciec błogosławi małżeństwa i ich radość bycia jednym ciałem. Z drugiej strony są wyrzeczenia tak jak post, różne inne przyjemności, a wreszcie obopólne życie w czystości.

    Dzisiaj była piękna Msza św. w której proboszcz śpiewał, dawał zawołania, inny kapłan czytał Ewangelię, parafianka resztę czytań, a odprawiał zaproszony.. W Słowie Bożym (Am 7,12-15) kapłan w Betel chciał przegonić proroka Amosa, bo jest tu królewska świątynia. Ten odpowiedział, że jest pasterzem..."od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!

     Pomyślałem o sobie, bo Pan wziął mnie od chorych i wysłał do podobnego działania. Na początku nawrócenia nawet wołałem: "Boże mój! Jakże chciałbym rozkrzyczeć o Tobie na cały świat!" Nie wiedziałem, że będzie internet i to się spełni.

    Jest mi bardzo przykro, że mass-media są w rękach Przeciwnika Boga Ojca, w Trójcy Jedynego. To jednak jest wynikiem naszego duchowego zesłania (Poprawczaka z Miłości), którego szefem jest Szatan z jego tajnością działania. Nie usłyszysz o nim w wierze katolickiej. Nikt nie mówi o jego metodach prowadzących do zabijania dusz.

     Psalmista wołał (Ps 85,9-14): "Okaż swą łaskę i daj nam zbawienie". Jednak dba o to garstka ("resztka Pana"), nikogo nie interesuje, co będzie po śmierci z uwolnioną duszą, bo "zmartwychwstaniemy w czasach ostatecznych"). Nie mam pojęcia o co chodzi, bo nasze ciało powstaje z prochu i w proch się obraca. Przy Matce Bożej w Fatimie dzieci widziały swoich przodków.

     Słowa Apostoła Pawła (Ef 1,3-14), mojego profesora teologii, mistyka mistyków są nieprzydatne dla normalnych parafian. Dlatego Pan Jezus - do narodu pasterskiego - wszystko mówił w przypowieściach.

     Dzisiaj w Ewangelii (Mk 6,7-13) będzie relacja o rozesłaniu 12-stu Apostołów, dwójkami z władzą "nad duchami nieczystymi" oraz namaszczaniem olejem chorych i ich uzdrawianiem. Ponadto "przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien".

     Chodziło o zawierzenie w moc Bożą, bo tylko my martwimy się o spokojną starość, a nawet przeżycie III Wojny Światowej. Nie chodzi o ratowanie ciał, ale o dusze. Jednak nie widać żadnego poruszenia.

    W południe towarzysząc w ruchu piłkarzom - w intencji tego dnia - odmówiłem moją modlitwę. Dodam na zakończenie prośbę do Boga Ojca...

    "Oddaję Ci siebie i wszystko co posiadam. Prowadzić mnie wyznaczoną drogą. Niech każda chwila mojego życia będzie stałym uwielbieniem Ciebie i dziękczynieniem za dzieła Twojej miłości, którymi mnie obdarzasz...

                                                                                                                                  APeeL

Aktualnie przepisano...

28.02.2001(ś) ZA OCIĄGAJĄCYCH SIĘ Z NAWRÓCENIEM...

Popielec

    Nie wiem czy dzisiaj jest Msza święta o 6:30. Człowiek, który nie chodzi do kościoła nie zdaje sobie sprawy ile wysiłku wymaga pokonanie ciała, a także podszeptów szatana o wypoczynku z propozycją bycia w kościele wieczorem! Przeważa w nas marność, nędza i grzech, bluźnierstwa (tak było we wczorajszym kabarecie Olgi Lipińskiej).

    To jego działanie jest schematyczne, ale bardzo skuteczne w stosunku do negujących nadprzyrodzoność. Podziękowałem za dwa dni urlopu, wykonane prace i dobre zakupy przez żonę. To niby nic, ale zważ na fakt, gdybyś w tym wszystkim miał przeszkody;

- nie mogą dać urlopu

- właśnie trzeba złożyć zakupioną wersalkę

- a zakupy nieudane.

    Przenieść to na wczasy, nawet atrakcyjne, ale przerwane różnymi wydarzeniami (pożary, awarie, zakażenie turystów jakąś zarazą)...w tym choroba wczasowicza, a nawet śmierć!

    Na Mszy świętej w czytaniach będzie wzywanie nas do nawrócenia. Nie zrozumiesz tego, bo sami z siebie jesteśmy bezsilni (łaska)...u mnie i u św. Augustyna wymodlona (opisał to w książce: "Wyznania").

     Obaj przeszliśmy podobną drogę, a przez to bardziej rozumiemy ten dar Boga sprawiający przejście ze śmierci do życia i to wiecznego. W tym wszystkim trzeba pamiętać, że ostatni będą pierwszymi...chodzi tutaj o miłosierdzie Boga Ojca. Wystarczy błagalny krzyk podczas ostatniego uderzenia serca. Wówczas dusza ludzka jest wyrywana demonom przez Aniołów.

     Prorok wołał od Boga Ojca (Jl 2,12-18): "Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!" Jakże piękne słowa padają tam o miłości i dobroci dla nas Boga Wszechmogącego. Sam dziwię się, że prorok wypowiadał to tak dawno, a ja to wiem. Przy tym boleję z powodu szerzącej się niewiary.

     W tym czasie psalmista będzie wolał (Ps 51,3-6.12-14.17): "Zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni". Łzy zalewały oczy i to z powodu łaski Wielkiego Postu! To czas wyruszenia do walki ze złym duchem: "oto czasu pragnienie, oto czas zbawienia". Podczas Eucharystii dziękowałem za kapłanów konsekrujących komunikanty.

     Zapytałem później starszego kolegę: kiedy się nawróci? Nic nie odpowiedział, a po czasie umarł i przyśnił się (chodziło o interwencję), ponieważ rodzina przerwała Mszę św. gregoriańską zamówioną z tacy uczestników pogrzebu! Poprosiłem proboszcza o naprawienie tego głupiego działania, bo oni jej nie zamawiali...niech on odpowiada!

    Od 7:00 do 15:30 trwała radość z pracy: pomagania, załatwiania różnych potrzeb pacjentów, każdemu dawałem to, co się należało. Później trafiły na straszne doniesienia: zabito niemowlę, skatowano bliźniaczki, straszliwa katastrofa kolejowa w Wielkiej Brytanii. Przy tym pokazywano nędzę tego świata, którą ujrzałem w czasie wczorajszego nabożeństwa, bo "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". Łzy zalewały oczy.

     W telewizji pytano: "Czy można się bawić w poście", bo zmieniono piąte przykazanie kościelne: nie ma już zakazu zabaw. Nawet ksiądz Pieronek odpowiadał, że można się bawić! W tym czasie "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej, a moje oczy zalały łzy.

    To brak świadomości ludzi oraz hierarchii tego, co uczynił dla nas Pan Jezus! Jak można bawić się...w  oczekiwaniu na śmierć Zbawiciela? To ból wyznawcy, a w tym czasie KrK chce przypodobać się grzesznikom! Powtórzę zawołanie proroka (JI 2,13): "Nawróćcie się do waszego Boga, On bowiem jest łaskawy i miłosierny"...

                                                                                                                            APeeL