Najśw. Maryi Panny z Góry Karmel

       Dzisiaj będziesz miał przykład, co sprawia prawidłowy odczyt natchnienia Bożego i to w drobnej sprawie! Przenieść wykonywanie woli Boga Ojca na duże decyzje dotyczące sprawy miasta, ojczyzny, a wreszcie świata!

      Nie ma to żadnego znaczenia dla obojętnych duchowo, a szczególnie dla niewierzących. To bracia i siostry zaganiani w tym życiu, budują domy, a teraz będą to schrony...martwiący się o spokojną starość.

    Planowałem bycie na Mszy św. wieczornej, która jest poprzedzona nabożeństwem do Najświętszej Krwi Pana Jezusa przed Monstrancją z późniejszym błogosławieństwem. To wielka łaska Zbawiciela! Jednak posłuchałem natchnienia i w pośpiechu zdążyłem na Mszę świętą o 6.30.

     Demon dobrze wiedział, że wieczorem będzie straszliwa nawałnica (wichura z oberwaniem chmury) ze strachem nawet podczas przebywania w domu (żona zapaliła gromnicę). Nie byłbym na Mszy świętej i to w takim dniu!

     Tak jest, gdy działasz według woli własnej. Pomyśl o swoich wpadkach, a będziesz wiedział o co chodzi. Dodam, że nawet nie swoich, bo od demona! Nie ma demonów? A taki mądry jesteś, na każdy temat masz swoje zdanie, brylujesz na forach i wszystkim radzisz. Przy tym nie widzisz, że sam wpadłeś i to nieźle, bo duchowo!

     Nie docierały czytania, a tak jest w świętach maryjnych. Eucharystia przewijała się w ustach i zamieniła w "mannę z nieba", a to oznacza jakiś kłopot z pomocą...jak u Izraelitów na pustyni!

    Zdziwiłem się, ponieważ dzisiaj jest wspomnienie Matki Bożej Szkaplerznej.

                                                         MB Szkaplerzna

                                                                       Opus Dei

     Szkaplerz nie jest talizmanem, ale znakiem (różne są formy)...wyrzeczenia się złego ducha z oddaniem się Maryi jako Jej dziecko. Niewiele wiem o tym kulcie, ale interesuje mnie moment śmierci człowieka. Wszystkim przekazuję dwa zalecenia dotyczące naszej śmierci, która ma być...dobra i godna.

Śmierć dobra budzi zdziwienie, bo jaka śmierć może być dobra? Jak prosić o śmierć dobrą? Dla traktujących czas naszego życia tylko do ostatniego uderzenia serca z późniejszym zakopaniem...jest to rada "nawiedzonego".

     Zważ, że śmierć dobra to ostateczne pojednanie się z Bogiem ("ostatnie namaszczenie"). Bardzo często trafiałem karetką do chatek wiejskich ze zmarłą oraz niewiastami modlącymi się przy zapalonej gromnicy...tuż po wizycie kapłana.

Natomiast śmierć godna...nigdy nagła (chwalona), ale nikt nie pomyśli, że może umrzeć w WC Centrum Handlowego, na wakacjach w odległym kraju lub na urodzinach Magdy Gessler w Hiszpanii (tort, homar i świńska noga) z pląsami, a także u cioci na imieninach.

     Śmierć ciała fizycznego to uwolnienie duszy do życia wiecznego w Królestwie Bożym, co jest pokazane na motylu wylatującym z obrzydliwej larwy. Na ten czas spotkałem na wózku moją pacjentkę, którą skierowałem do oddziału neurologicznego, gdzie została zbyta z nowotworem mózgu. Ona wie, co oznacza taka śmierć...nawet dwa razy przeżyła "życie po życiu"...

     Jak w to nie wierzysz to dowiesz się za chwilkę, bo nasz człowiek w Moskwie otworzył bramę do piekieł. Zapowiadana Apokalipsa już trwa, ale ludzie normalni (niewierzący) nie widzą tego. Nic już nie zrobimy oprócz ratowania swoich dusz. Proszę cię padnij na kolana i przeżegnaj się: tyle i aż tyle, ponieważ nie czyniłeś tego od dawna albo wcale.

     A zapowiadany kłopot? W komputerze ukaże się komunikat Kaspersky'ego, że nie udało się zaktualizować LibreOffice. Co ma firma ochroniarska do aktualizacji tego programu? Chodziło o to, aby uzasadnić brak otwierania plików. Miałem już taki napad ze strony poczty Google Chrome.

     Nie wiedziałem co mam robić, ale natchnienie sprawiło, że zajrzałem na spis zainstalowanych programów, gdzie stwierdziłem brak LibreOffice (został skasowany)! Sam ściągnąłem program w 10 minut, ale taka drobnostka dla kogoś po kursie jest nie do przebycia (ściągniesz program, trzeba go zainstalować i przeskoczyć zalecenia Microsoftu). Nie dałby rady...

    Zadzwoniłem do nich z uwagą, że płacę za ochronę, a tu napad. Przy okazji dałem świadectwo wiary, wskazałem na tytuły zapisów, które są wynikiem tzw. "duchowości zdarzeń". Zaleciłem, aby przeczytano dzisiejsze świadectwo wiary, którego intencji modlitewnej jeszcze nie znałem. 

     O 15:00 z czytanego "Dzienniczka" Matka Boża przekazała s. Faustynie, aby w pokorze znosiła wszystkie zdarzenia, w tym krzywdy.

MB Siedmiu Boleści

                                      baner-Siedem-Bolesci MBKarmel.PL.webp

     To wszystko przypomni się podczas odczytu intencji około 20:00. Po odmówieniu mojej modlitwy na niebie ujrzałem obraz, którego nie widziałem nigdy w życiu. Zachodzące słońce sprawiło krajobraz gór i dolin oraz morza z wysepkami (z resztek chmur po nawałnicy). To pocieszenie trwało około 10 minut...

                                                                                                                                  APeeL