Po przebudzeniu i wychodzeniu do pracy serce zalało pragnienie pocieszenia Pana Jezusa z podarowaniem Mu najpiękniejszych kwiatów świata. Serce zalała wszechogarniająca miłość Boża do braci i sióstr ziemskich! Mnie dodatkowo spotkała Dobroć Pana, bo z natchnienia poprosiłem o dwa dni wolne z zaległego urlopu! W tym czasie kolega dał mi dodatkowy dyżur, zrezygnował ze swojego! To dodatkowy zarobek, bo nikt tak nie oddaje!
Z sercem pełnym miłości rozpocząłem przyjęcia chorych...
- ten ma lumbago, podałem mu zastrzyki i podarowałem leki od firmy
- pocieszyłem staruszkę bojącą się śmierci
- pacjent z opiłkiem w oku, skierowałem go do szpitala
- jeszcze śmierdzący, który jest adoratorem Grobu Zbawiciela
- w tej serii wypadło też pocieszenie żony w napadzie ciężkiej migreny.
- obcą matkę z dzieckiem mającym zapalenie ucha środkowego skierowałem do szpitala
- podałem zastrzyk chłopczykowi z dusznością.
O 15:00 napłynęła pomoc w odczycie intencji modlitewnej, sam zobacz...
1. Wzrok zatrzymał lek z reklamą: "jak przynieść ulgę cierpiącym?"
2. Na sygnałach ruszyła karetka "R".
3. Z radia popłynie informacja o systemie zapobiegania i pomagania ofiarom wypadków drogowych!
Jakże pasuje tutaj koronka do Miłosierdzia Bożego w towarzystwie wielkiego krzyża, który powiesiłem w centralnym miejscu pokoju.
Dzisiaj trudno wejść do kościoła, zimno i wiatr...do wnętrza dostałem w czasie Eucharystii. Popłakałem się, a nie zrozumie tego człowiek bez łaski wiary.
Wieczorem będzie film o męczeństwie św. Pawła, mojego obecnego profesora teologii, mistyka mistyków. Właśnie rano wołałem do niego z prośba o prowadzenie. To były "znawca prawa" i egzekutor...tak jak ja ujrzał wszystko przy pomocy Światłości Bożej,
Wróciłem do kościoła, gdzie chciałbym dawać świadectwo wiary, mówić przez mikrofon. Podziękowałem za ten dzień, a w tym czasie przepłynęły osoby przynoszące ulgę w cierpieniu i to na całym świecie.
APeeL