Po wczorajszym pełnym cierpienia duchowego i śnie w którym gdzieś krążyłem w ręku znajdzie się pisemko z Niepokalanowa z koronką do św. Józefa i do Miłosierdzia Bożego. W telewizji pokażą Sowiety, gdzie odradza się naród i do cerkwi wracają ikony. To sekundowe błyski Ducha Świętego: Bóg wraca do ich domów! Serce zalał ból, a oczy łzy przy słowach popa o łasce nawracania grzeszników! 

     Teraz popłynie informacja: oto koleżanki w sposób szatański zamordowały 14-kę (zadano jej 60 ciosów nożem)! Nagły telefon, muszę jechać do chorej matki ziemskiej. Po drodze podjechałem pod mój krzyż, gdzie zapaliłem lampkę i nie postawiłem nowe kwiaty.

     Wcześnie była relacja telewizyjna z Ziemi Świętej, gdzie pokazano: synagogi, meczety i kościoły. Także Jana Pawła II. Święta Hostia dała moc i pokój.

      O 19:00 niespodzianka, muszę przyjąć dyżur w pogotowiu, ponieważ zasłabł kolega. Myślano, że jest pijany, a miał przełom cukrzycowy, co wyjaśniono się rano.  Tak mało i tak rzadko jesteśmy razem z żoną, a tu rozłąka i to w święto. 

                                                                Rozłaka małżeńska

     Po dyżurze wziąłem wolny dzień. Cóż można zaplanować? Na dalekim wyjeździe płakałem z powodu rozłąki z żoną, bo tak rzadko jesteśmy razem. Popłynęła moja modlitwa za podobne małżeństwa.

     Pacjenta z nowotworem płuca i przerzutami zdałem do szpitala i musiałem dyżurować w domu (pod telefonem), ponieważ niby pijany lekarz zajmował pokój lekarski, a mógł umrzeć w pogotowiu. To ryzyko, ale poprosiłem Najświętszego Tatę o ochronę i do rana nic nie było!

   Podziękowałem i wcześniej poszedłem do przychodni. "Z nieba miałem ukazane moje martwienie się o zarobek, a Pan powiedziała: "Zobacz! To wszystko jest Moje!" Ja to widzę, ja to wiem, nawet żartowałem i żoną, że pierwszy raz w życiu płacili mi za przebywanie z żoną. Podziękowałem Bogu Ojcu za Jego Opatrzność!

                                                                                                                       APeeL