Obudzony o 1.30 zapisałem i edytowałem wczorajsze świadectwo wiary. To naprawdę wielki wysiłek (zeszło do 5.00). Po godzinie zostałem przebudzony zdarzeniem: z ziemi wyjąłem krzak z bulwami kartofli oraz wielką ilością zawzięcie pracujących mrówek. Czytaj: oto owoc ciężkiej pracy!

       Wyszedłem na Mszę św. o 6.30 wołając: "Jak Tatuniu dziękować Ci za to wszystko? Jak wyrazić radość - z zarwanej nocy oraz pokonania ciała fizycznego - z biegnięciem na spotkanie z Panem Jezusem?"

      Przed przejściem dla pieszych zatrzymała się kobieta na rowerze, a ja powiedziałem, że panie mają pierwszeństwo...powstała obopólna radość. Jakże to wszystko jest pięknie urządzone, bo zło miesza się z dobrem, smutek z humorem, choroba ze zdrowieniem, a nawet życie i śmierć.

     Właśnie będę rozmawiał z panią, której zmarł mąż (mój dawny pacjent). Poprosiłem ją, aby na Mszy św. w jego intencji ofiarowała za jego duszę - cierpienie z całego życia - przez ręce Matki Bożej! 

       Czy możesz zrozumieć moje szczęście, wiedzącego, że mam Boga Ojca i to, że wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim? Ja przekazuję to prosto z frontu walki duchowej. Nic nie szukaj i nie idź w żadnym innym kierunku, podziękujesz mi, gdy się spotkamy!

     W tym czasie Doda twierdzi, że Biblię napisał pijany i naćpany, a babcia Joanna od demonów (prof. Senyszyn) tkwi w oparach bluźnierstw. W jaki sposób można otworzyć jej oczy, aby ujrzała cud stworzenia wszystkiego? Wiele modlitw wymagałoby uchylenie chociaż jednej powieki! To jest trudne, bo ma ochronę demonów!

     Zresztą sami z siebie nie możemy uwierzyć, że Bóg Jest! Chodzi o otwarcie serca, poszukiwanie z prośbą o prowadzenie. Nie spodziewałem się, że tak pięknie zacznie się nowy tydzień.

      Nie wiedziałem, że dzisiaj św. Paweł potwierdzi już odczytaną intencję modlitewną. Wyraził to w słowach (1 Kor 2,1-5), że przybył nie po to, "by błyszcząc słowem i mądrością", ale "głosić świadectwo Boże (...) nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego".

                                                Światłosć Ewangelizacji 

     Natomiast Panu Jezusowi w synagodze podano do czytania księgę proroka Izajasza z proroctwem (Ewangelia Łk 4,16-30): "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał (...)". Pan dodał, że: "Dziś spełniły się te słowa Pisma (...)". Wszyscy w synagodze unieśli się gniewem, porwali Pana i chcieli strącić Go ze stoku góry.

      Eucharystia ułożyła się w formie kwiatu, ekstaza zalała serce i duszę, a tego nie można przekazać. Nie było mnie dla świata, musiałem trwać na kolanach z zamkniętymi oczami zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa. To niewyobrażalna łaska, chciałbym tutaj zostać na wieki wieków.

      Po wyjściu ze świątyni zacząłem wołać: "Boże mój! Jak mogę się odwdzięczyć za uratowanie mojego życia, a dzięki odkupieniu przez Pana Jezusa mojej duszy? Przecież Szatan chciał mnie zabić! Bądź uwielbiony Zbawicielu! Dziękuję Duchu Święty za pomoc w prowadzeniu dziennika!"

     Zdziwiłem się, ponieważ intencję poznałem wcześniej broniąc Marcina Zielińskiego, który głosi świadectwo wiary w sposób nowoczesny (na wielu forach). Sam, tuż po nawróceniu wołałem: "Boże! Jakże chciałbym wykrzyczeć o Tobie na cały świat!" Nie wiedziałem, że będzie to możliwe poprzez internet.

      Oto skrót moich komentarzy...

1. Marcin Zieliński - Fałszywy charyzmatyk zdemaskowany!

       Może się mylę, ale zarzuty kierowane przeciw niemu (nieskromność i pycha) dotyczyły także mojej osoby...aż do ubrania mnie w czerwony płaszcz. Znamy to wszystko z życia Zbawiciela, a nawet z dzisiejszej Ewangelii.

     Nie wolno "chwalić się łaską wiary", ale mile widziana jest bezbożność i bluźnierstwa z szydzeniem z nawiedzonych czubków. Nasza moc bierze się z Ducha Świętego, nie można nas obrazić lub zaskoczyć przesłuchiwaniami.

     Przedstawcie swoją duchowość, bo wszystko poznajemy po owocach! Ja czekałem, co powie o Eucharystii i czy uczestniczy w Mszach św.! Do czego dążycie w swoich gadkach? Jakiego jesteście wyznania? Co proponujecie w to miejsce? Jak można rozkrzyczeć Chwałę Boga Ojca...w wasz sposób?

     Brat Marcin mówi od Ducha Świętego. To wprost moje słowa, bo wszyscy zawołani i wybrani mówią tym samym głosem na całym świecie. Kiedyś jako lekarz prosiłem o dar uzdrawiania w Imię Pana Jezusa...jeżeli jest to Wolą Boga Ojca.

- Przecież uzdrawiasz duchowo! Tak, to prawda. Zresztą nie miałbym już spokoju aż do śmierci, bo chorzy byli, są i będą.

     Brat Marcin mówi to wszystko, co wiem i piszę od 30 lat na mojej stronie internetowej. Ja podczas dochodzenia do mojej łaski wierzyłem w chrześcijaństwo + reinkarnację. W mojej łasce (mistyka eucharystyczna z charyzmatem odczytywania Woli Boga Ojca)...niedawno byłem na spotkaniu ze św. Jehowy. Co ty na to? Przyjęli mnie jako "nowego", a ja stwierdziłem, że tańczą z Szatanem...o którym mówią!

     Wokół traktują nas jako nawiedzonych czubków, ale bluźniercy mają kłopot z bratem Marcinem, bo uzdrawia w sposób jawny i to rozgłasza na cały świat.

     Mnie żadne cuda nie są potrzebne i nic mnie nie zadziwi, bo Cudem Ostatnim jest Eucharystia czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa, Chleb Życia dla naszej duszy...tak jak chleb nasz codzienny dla ciała.

2. Długi wywód ateisty na spotkaniu z arcybiskupem Markiem Jędraszewskim...

      Znam ich poglądy jako lekarz - mistyk świecki. Podobnie myślą i mówią racjonaliści, św. Jehowy, psychiatrzy, wyznawcy wszystkich wiar wymyślonych oraz tkwiący w swoich poglądach Żydzi! Tacy rozpatrują wszystko wg swojej mądrości (głupstwa u Boga).

      Przy tym pragną reformować jedynie prawdziwą wiarę katolicką. W szukaniu odpowiedzi nie zawoła taki do Ducha Świętego. Tkwią w wielkich błędach. Dyskusja z takimi nic nie da, bo może zmienić ich tylko modlitwa!

      Gość mądrzył się o ewolucji, nawet pisał do Jana Pawła II w Watykanie. Arcybiskup nie powiedział, że już wiadomo: człowiek i małpa mają inny ciąg genetyczny aż do Królestwa Niebieskiego. Nie można od małpy przeszczepić nerki i serca, genetycznie jest nam bliżej do świni. Ewolucja dotyczy, ale naszego "gatunku" (od człowieka dzikiego do obecnego, cywilizowanego).

                                                                                                                               APeeL

Aktualnie przepisano

01.06.1998(p) ZA TYCH, KTÓRZY CIERPIĄ BEZ WINY I DUSZE TAKICH...

MB Kościoła Dzień Dziecka

       Dzisiaj nie mogę iść do kościoła, ponieważ w przychodni będzie nawał z powodu nieobecności kolegi. Już o 7.00 trafiłem na całą poczekalnię pacjentów, ale czułem moc, a to oznaczało, że czeka mnie uderzenie przez Szatana!

      Pacjenci wpadali po dwie trzy osoby: babcia prosiła o receptę na witaminy, zdrowy emeryt chciał zaświadczenie na pierwszą grupę inwalidzką, kilku obcych - bez kart, skierowania na badania i do specjalistów, przestraszeni poziomemu cholesterolu, ale postu nie uznają, bo kręci im się w głowie!

     Malarz chce wyłudzić zwolnienie...oddałem mu bombonierką, kilku innych też prosiło o zwolnienia, a pracownicy wprowadzili - poza kolejką - "ciężko chorą" z rodziny, której dobrze się powodzi (wyrabia cholewki), ale też chce mieć płatny odpoczynek!

      Na dodatek zemdlała żona kościelnego - nie chciałem jej przyjąć, ale wróci po konsultacji w szpitalu. Za nią zemdlał chory na serce. Przegoniłem trzeźwiejącego alkoholika, ale wrócił o 14:20.

      Około 13:00 pojawiła się słodycz z nieba, a po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego. Chciałbym, aby to trwało do końca życia. Nie ma na świecie odpowiednika takiego działania.

      Co się jeszcze zdarzy? Ledwie żywy wróciłem do domu, a od 15.00 mam dyżur w pogotowiu, jestem drugi na kolejce...właśnie proszą o wcześniejsze przybycie!

      Chce się płakać, a na ten czas "Express wieczorny" donosi o mordercy własnej żony i córeczki, a to wszystko w naszym rejonie! W ambulatorium pogotowia trafiła się dziewczynka z raną okolicy czołowej po uderzenie korbą przy studni. Bardzo pragnę modlitwy, ale muszę jechać do starego pijaka, który jest słaby, a dodatkowo mieszka na czwartym piętrze.

      Mało tego wróciła pacjentka, która przed rokiem zatruła się oparami chloru (łącznie było siedmiu pracowników). Kolega źle wypełnił dokumentację na procent trwałego uszczerbku na zdrowiu (wypadek w pracy). Piszę im zaświadczenia, ledwie żywy!

     Chwilka snu, ale zerwała się potworna burza z piorunami. Napłynął obraz trzęsienia ziemi w Afganistanie oraz straszliwa wichura w USA! Ile ludzi cierpi bez swojej winy (niewinnie)...tak jak ja dzisiaj! To okaże się późniejszą intencją, która umożliwi moje wołanie do Boga. Przepłynie cały świat cierpiących i to niewinnych.

      Teraz załatwiam dziewczynkę pokąsaną przez wielkiego wilczura. Przypomniał się mój podobny wypadek po którym mam blizny i mogłem zginąć przewrócony na ziemię. Trafiłem na informację o spaleniu domu sędziego piłkarskiego. Przybył chłopiec z urwanym palcem i podobny z ropniem palca.

      Przypomniał się obiad i zdenerwowanie żony dręczonej przez złych uczniów. W telewizji popłynie informacja o morderstwie T. Jaworskiego przez bandę młodych. W nocy z 13 na 14 czerwca 1997 roku na grupę młodych ludzi, świętujących przy ognisku zdanie matury, napadła banda uzbrojona w kije. Ich przypadkową ofiarą był 19-letni Tomek. Zanim go zabito, przez kilkanaście godzin był przetrzymywany i torturowany. Co złego uczynił jego tata czy ktoś z rodziny, bo takim zabija się członków rodziny (vide Kukliński). Wrócił towarzysz Humer z jego 12-ma oprawcami i przeciąganym sie procesem! https://wpolityce.pl/kultura/279322-humer-pod-sadem-bicia-nie-trzeba-bylo-ich-uczyc-recenzja Mazowiecki sprawił "gruba kreskę", a prezio Boleksław zaczął wspierać lewą nogę!

     Wrócił Afganistan, gdzie 60.000 potrzebuję pomocy, zniszczone domy i dobytek. Na końcu ja, śledzony od lat...krok po kroku. Większość zniewolonych (patriotów) i współpracowników...po latach śmierdzi na odległość! Do zatwardziałych mówię wprost, że jestem "wrogiem ludu" z zaleceniem czuwania...nawet żałośnie uśmiechamy się do siebie!

     Jeszcze chorzy dializowani...wozimy ich dwa razy w tygodniu. Przypomniał się pacjent po przeszczepie nerki, który dodatkowo miał niedrożność przewodu pokarmowego. Właśnie zgłosił się z objawami sugerującymi nawrót niedrożności (zrosty). Podczas modlitwy wróciły obrazy dręczonych w UB (po 100 godzin ciągłego przesłuchiwania), za to, że walczyli z Niemcami w AK!

      Wczoraj słuchałem audycji o dzieciach, których ojciec budził o 5.00, aby rozwiązywali zadania, dzisiaj jest pewny, że dzięki temu mają stanowiska i wykształcenie! Zobacz bezmyślność udręki...

         Czy wiesz, że Pan dał pokój do rana! Obudziłem się o 3:00, a ptaszek przywitał mnie śpiewem, ponieważ pogotowie jest w lesie.

      "Dobry jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy"...

                                                                                                                                  APeeL