Normalna operacja przepukliny pachwinowej sprawiła cały ciąg cierpień spowodowanych niedopatrzeniem (zamknięty pojemnik na krwistą treść spod rany) oraz brak informacji o powikłaniu (krwiak w mosznie). Przyjęto mnie ponownie do diagnostyki z przygotowaniem do jakiegoś zabiegu, a powikłanie nie wymagało żadnej interwencji. Nawet późniejsze dwie wizyty w poradni przyszpitalnej były zbyteczne, bo proces wchłaniania trwa ok. 3 miesięcy.
To potwierdza moje poczucie, że medycyny nie można opanować, bo lekarz rodzinny wie nic o wszystkim, a specjalista wszystko o niczym. Zarazem byłem poddany próbie zawierzenia w Bożą Opatrzność. Jeżeli prosisz o prowadzenie z ofiarowaniem cierpienie to musisz liczyć się z atakiem ze strony Szatana. W niepokoju uczestniczyłem w Mszy św o 6.30, ponieważ nie mogę znaleźć pomocy w ocenia krwiaka pooperacyjnego.
Wczoraj w programie "Państwo w państwie" trafiłem na tragedię młodego małżeństwa w którym mąż i ojciec córeczki zachorował "na zapalenie wyrostka robaczkowego". Sprawił wielki kłopot lekarzom, ponieważ trafili na chorobę Leśniowskiego - Crohna.
To genetyczna okropność powodująca różne dolegliwości, niszcząca przewód pokarmowy od gardła do odbytu, powodująca przetoki. Nie otrzymał z zatroskaną żoną odpowiedniej informacji, lekarze uciekali przed nią, a przecież wystarczyłaby otwarta rozmowa, pełna miłości i współczucia, bo oni też cierpieli.
Tragedia, bo obecna opieka nad śmiertelnie chorym spadła na nią...mająca pretensję do bezradnych lekarzy. My boimy się mówić o śmiertelnym zagrożeniu. Zobacz jakie dobro mnie spotkało, bo byłem sercem przy podobnie cierpiących. Taki jest sens naszego cierpienia...
Po wołaniu o pomoc posłuchałem natchnienia, aby skierować się do spółdzielni lekarskiej ze znajomym chirurgiem. Okazało się, że jest właśnie w naszej przychodni...w 5 minut byłem gotowy, nawet miałem zielone światła, znalazłem się pod gabinetem o 12.40 (z właśnie wychodzącą pacjentką i to ostatnią). Dotknął tylko krwiaka stwierdzając, że jest zbyt mały do ewakuacji.
Dlaczego nie szukamy ratunku u Bogu Ojcu? Ten ratunek nie musi oznaczać cudownego uzdrowienia, bo wszyscy chcieliby doznać tego, ale o prowadzenie, otwarcie serca na cierpienie chorego, a zarazem na bezradnych lekarzy. Przecież do czasu programu, a nawet w programie przeważała pretensja do szpitala, bo miał być wyrostek, a tu śmiertelne zagrożenie po leczeniu.
Nie można otwarcie rozmawiać w programie idącym na cały świat, a szkoda. Może mieliśmy do czynienia z katolikami. Dotychczas zdrowy i wysportowany kulturysta w kwiecie wieku zrobił się cieniem człowieka...niby z powodu leczenia.
Tutaj pasują słowa Apostoła Pawła z wczorajszego dnia (1 Kor 8): "Wiedza" unosi pychą (...), a gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie jak wiedzieć należy. (...) Lecz nie wszystkim dana jest "wiedza".
Natomiast dzisiaj św Paweł wypowie to, co czuję (1 Kor 9,16-19.22-27), że łaska wiary i to tak wielka to wielki krzyż, bo samo głoszenie Ewangelii sprawia nasze prześladowanie słowne i dosłowne. Musisz zrozumieć, że tacy żyją tylko dla zbawiania innych, a to jest współcierpienie z Panem Jezusem. Zarazem musimy poskramiać swoje ciało, iść za Głosem Boga Ojca ("nie biec na oślep")
Pan Jezus na ten czas dodał (Ewangelia: Łk 6,39-42): "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. (...) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"
Poprosiłem s. Faustynkę, aby podziękowała Bogu Ojca za pomoc, która sprawiła wielką radość. Przecież żyjemy jako dusze dołączone do nędznych ciał (zarazem cudu stworzenia). Jutro odmówię modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL
Aktualnie przepisano...
12.06.1998(pt) ZA TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ POCZUCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI...
Na trwającym dyżurze w pogotowiu rozpętała się nawałnica (ulewa z wichurą), a w tym czasie zerwano na wyjazd. Z trudem wchodziłem na czwarte piętro, ponieważ mam wadę serca. Po chwilce dodano następne wezwanie...do podejrzenia zapalenia wyrostka robaczkowego.
Ponieważ na dyżurze był chirurg, kolega kierownik...poprosiłem go o dotkniecie tych chorych (w ambulatorium). Powiedział, że nie chce mi się robić zastrzyków, a to 12-latka oraz skręcający się z powodu bólów podbrzusza. Do godziny 4:00 jakiś pijak wzywał pogotowie, ubliżał dyspozytorce, która nie wysyłała zespołu "doświadczonych w boju".
Z radością poszedłem do mojego gabinetu (na górze przychodni), a dodatkowo od rana duszę zalewała słodycz. To zapowiadało ciężki dzień! Musiałem pracować dwie godziny dłużej ponieważ zgłaszali się pacjenci z różnymi prośbami...
- kobieta prosiła o 30 dni zwolnienia dla męża na dyskopatię
- inna chciała leki dla dziecka
- jeszcze zaświadczenie zwalniające ze sprawy sądowej, a lekarz musi mieć specjalne uprawnienie
- recepty na leki, ale nie zarejestrował się oraz zezwolenie na testy wydolnościowe.
W domu trafiłem na zmartwioną żonę, ponieważ córka nie zapłaciła za wpis do księgi wieczystej, a na nas spadł wydatek (kara).
O 15:00 w czasie odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego serce zalało poczucie braku odpowiedzialności...u rodaków wiernych "władzy ludowej". Dzisiaj, gdy to przepisuje (13.09.2024 r.) dużo wiemy o ludobójstwie budujących ustrój sprawiedliwości społecznej.
Później, przed wyjściem na Mszę św. w telewizji przekażą informację o świadomie psującym windy, a także czystki etniczne (Serbów przepędzających Albańczyków z Kosowa), policyjno-prokuratorskie parkingi pełne zarekwirowanych samochodów (gniją) oraz Jelcyna wpływający na "pokój".
W Ewangelii (Mt 5,27-32) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa". Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła".
Św. Hostia ożywiła duszę, a to sprawiło, że krążąc przy bloku odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...
APeeL