Tej nocy zostałem zadziwiony pomocą w zapisie wczorajszego świadectwa wiary. Nie wiedziałem w jakiej intencji go ofiarować...sam zobacz, co miałem "podsunięte" (od 3.30 - 6.00)! Nawet zdążyłem na Mszę św. poranną. Sam zostałem zadziwiony i tak będzie też dzisiaj...
Na spotkaniu z Panem Jezusem Przeciwnik podsuwał mi rozmyślania o niczym i wszystkim. W tym czasie św. Paweł mówił o powołanych i wybranych przez Boga Ojca (1 Kor 12,12-14.27-31a).
"I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary."
Nie wiem, co Apostoł miał na myśli, ale wg mnie największym darem jest nasze posłuszeństwo (tak jak dziecka do ojca ziemskiego). Stąd moja łaska jest najważniejsza: "bądź Wola Twoja" z jakby podziękowaniem w otrzymywaniu codziennego Chleba Życia dla duszy (Eucharystii).
To Cud Ostatni, bo wieczorem będę zadziwiony cudem zachodzącego słońca...czerwonej małej kuli na horyzoncie. Po czasie podobna kula, ale wschodząca pojawiła się po drugiej stronie...jako pełnia księżyca. Szkoda, że nie zrobiłem fotografii.
Psalmista wołał ode mnie (Ps 100, 1-5): "Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska".
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 7,11-17) ożywił wynoszonego umarłego, jedynego syna rozpaczającej matki. "Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! (...) Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce".
Mój dzień zszedł na przepisywaniu (głos na tekst) świadectw z 1998 r. Na wszystko trzeba mieć natchnienie. Przed wyjściem na mecz piłkarzy, gdzie odmawiam modlitwę miałem problem: nie znałem intencji modlitewnej tego dnia.
Odruchowo włączyłem telewizor (chodziło o trwanie potopu z zagrożeniem Wrocławia). Zdziwiony zobaczyłem mapę napadu na nas 17 września 1939 r. w wyniku zmowy z 23 sierpnia 1939 r. między sowiecką Rosją i nazistowskimi Niemcami...z rozbiorem naszej ojczyzny!
Doznałem wstrząsu, ponieważ wykorzystano potop, aby ukryć ten straszy czas. Przecież to był dzień straszliwych zbrodni, wywózek na Syberię i naszego zniewolenia, które trwa dotychczas, bo obecnie doszło do przejęcia władzy w stylu radzieckim.
Przy okazji ujrzałem wielkie zadowolenie...dalej trwającej "władzy ludowej". Wróciły siły ciemności walczące ze wszystkim, co oznacza ojczyznę otrzymaną od Boga Ojca. Nawet "Gazeta warszawska" nie wspomniała o tym rozbiorze.
Przez 1.5 godziny będzie trwało moje wołanie za ofiary tamtego czasu i za dusze takich...
APeeL