Przed snem słuchałem telefonów do otwartego studia „Super Stacji” („Bez ograniczeń”). Kiedyś powiedziałem im prawdę, że są wrogami naszej ojczyzny i Kościoła świętego...od tego czasu mój telefon blokują.
Ludzie chwalą tam Gierka, bo z wiekiem pamięć marnieje. Wówczas mogłeś kupić w sklepie tylko czarne skarpety i rajstopy za pokazaniem aktu zgonu!
W rozmowie padło słowo "durna". Czy to intencja dzisiejszego dnia, bo właśnie spojrzał napis „głupi Jaś” oraz informacja o nowej serii „Kiepskich” w „Polsacie”.
Jerzy Owsiak wyskoczył z eutanazją, bo dzisiaj modne jest usypianie dziadków i babć. Na forach zrobił się szum, a to oznacza koniec jego głupiego gwiazdorstwa. Na Onet.pl napisałem:
< Jego usta wypowiedziały to, co miał w sercu. Czas odejść! Dość małpowania i psucia młodych ludzi. Tak jest, gdy człowiek nawołuje do nieposłuszeństwa Bogu Ojca. Pan Jurek reprezentuje opcję wrogą Kościołowi świętemu (tak wynika z działalności). Czas skończyć z żebraniną pod kościołami do której są angażowane dzieci. >
W takim nastroju jechałem na Mszę św. a z włączonego radia redaktorek wmawiał lekarzowi, że zabijanie to nic takiego! Powiedziałem o tym babci pod kościołem, a ta z twarzą w dłoniach kręciła głową.
Święta Hostia ułożyła się w zawiniątko, a słodycz i pokój zalały serce. Podczas litanii do NMP ponownie wołałem za kolegów, którzy stanęli po stronie antykrzyżowca (głupota duchowa).
W drodze do centrum handlowego z radia płynęła „dyskusja” na temat niewinności dr G., którego broniła Kazimiera Szczuka i posłanka Anna Grodzka. Jednym słowem „głupie baby”...
Na miejscu, po wyjściu z samochodu poczułem bliskość Pana Jezusa. Zapytasz o ten moment i słusznie, bo nawet dla mnie było to zaskakujące.
Ta bliskość Pana Jezusa to jakby czyjeś delikatne dotknięcie, ale "duchowe". Nawet żona zauważyła moją nagłą "nieobecność", bo tak zostałem zaproszony do ofiarnej modlitwy.
Podczas wołania do Boga wzrok zatrzymywały zdjęcia gwiazd, celebrytów, kulturystów, mistrzów sportu oraz rozebrane panienki, które lubią się fotografować. Trafiłem też na „Newsweek” z Marią Czubaszek, której mąż twierdzi, że jego „żona jest kosmitką”. Wzrok przykuła reklama papierosów i cygar.
Wyjaśniło się dlaczego kupiłem „Fim”, gdzie pisze Joanna Senyszyn, a Roman Kotliński w prymitywny sposób obraża nasza wiarę.
W „Polsacie” trafiłem na spotkanie z bioenergoterapeutą Zbyszkiem Nowakiem, który radził głupoty:
a) wszystko trzeba zaplanować (dzień, tydzień i miesiąc, itd.)...stosowałem to w szkole podstawowej, ale jest to niezgodne z moim obecnym życiem, które płynie zgodnie z Wolą Boga Ojca. Nic nie planuję...jak dzieciątko mające dobrego tatusia.
b) ciało trzeba zmusić do dyscypliny z jedzeniem na godzinę. Takie jedzenie przypomina tuczenie gęsi. Trzeba jeść tylko w głodzie i to na co mamy smak oraz tyle ile trzeba, a nie tyle ile się chce. APEL