Na Mszy św. o 6.30 padną słowa św. Pawła (1 Kor 3,9b-11.16-17), że jesteśmy "uprawną rolą Bożą (...) świątynią Boga i że Duch Boży mieszka" w nas. To trudne i niezrozumiałe słowa mistyka mistyków. Powiem prosto: ja jestem duszą z ciałem fizycznym, a ludzie normalni są ciałami z duszami (nawet to negują). To jest główny podział, bo z tym wiąże się nasza duchowość, a właściwie wiara w nadprzyrodzoność.

Dziecie światłosći i ciemnosci

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 46), że: "Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła", co dla niewierzącego jest mrzonką, a nawet brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć (wg kolegów psychiatrów). Szczególnie dalsze, gdzie wołamy razem z psalmistą, że: Bóg Ojciec jest w środku Przybytku (Kościoła świętego) "Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana, zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi".

      Niewierzący pokiwa głową, machnie ręką i pójdzie swoją drogą. Nie pojmiesz czym jest dla mnie świątynia Boga na ziemi. Tutaj właśnie rodzi się Królestwo Boże, które jest w nas. Nie mogę przekazać tego, ale moje serce przeszyła strzała Miłości Bożej, a w oczach zakręciły się łzy (to łaska, która zawsze świadczy o Prawdzie Bożej).

      Dlatego dzisiaj Pan Jezus wpadł do Świątynie w Jerozolimie (Ewangelia: J 2,13-22) i rozpędził biczem ze sznurków targowisko, które Żydzi urządzili sobie w tym najświętszym miejscu na ziemi.

      Pan zaprowadził mnie na relację abp Moskwy Tadeusza Kondrusiewicza z 2002 r. podczas procesji Bożego Ciała w Przemyślu, który jako młodzieniec w sierpniu 1968 r. przybył pociągiem z dalekiego Irkucka i w Moskwie chciał trafić do jedynego kościoła katolickiego (św. Ludwika), który znajdował się blisko Łubianki. Jednak kapłan nie wyszedł, a starsza kobieta powiedziała, że kapłan jest jeden i to chory. Zabolało go serce, bo nie mógł otrzymać Eucharystii.

      Znowu człowiek bez łaski wiary nie zrozumie tego pragnienia, przyjęcie Eucharystii, Chleba Życia dla duszy...Duchowego Ciała Pana Jezusa. Mogę to porównać do człowieka głodnego, który pragnie okruszyny chleba. Ostatnio czytałem relację żołnierzy ukraińskich głodzonych w Federacji Rosyjskiej.

     W 1917 r. kiedy reżim komunistyczny przyszedł do Rosji Matka Boża w Fatimie zapowiedziała to zdarzenie w XX w. Wydawało się, że ten system będzie trwał do końca, ale ZSRR upadł bez rozlewu krwi 8 grudnia 1991 r, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP!

                                       Rycina dzieci

                                        Rycina dzieci słyszących, co mówią ich rodzcie (mieli kłopoty)

      25 grudnia tego samego roku - w Boże Narodzenie o godz. 7.30 z Kremla spadła czerwona flaga, która wisiała tam od trzech pokoleń. Wysoko nad Kremlem świeciły czerwone gwiazdy. Raj, światłość z ciemnością w każdej duszy człowieka sowieckiego.

                                                Sołdaci sowieccy

     W internecie trafiłem na wypowiedź W. W. Putina o panowaniu nad światem, a to pragnienie jest od Szatana. Cóż da zdobycie całego świata, gdy splami się duszę i wpadnie do Czeluści.

     Papież Franciszek w swojej naiwności chciał spotkać się z takim władcą, który słusznie nie wpuścił Jana Pawła II do Fed. Rosyjskiej. W końcu trafił do wierchuszki islamistów i pokłonił się wszystkim bożkom, które mają prowadzić do Boga Ojca, a jest tylko Jeden, a Jego imię brzmi Jahwe czyli "Ja Jestem".

     W telewizji podano, że zamach na Donalda Trampa przygotowywał Iran, niepewni są izraelici w różnych krajach na świecie, gdzie przebywają islamiści.

    Późnym wieczorem wyszedłem i odmówiłem modlitwę w intencji tego dnia przekazując zarazem Mszę św. i Eucharystię...

                                                                                                                                   APeeL

 

Aktualnie przepisano...

04.12.2004(s) ABY OTWORZYŁY SIĘ OCZY NIEWIERZĄCYCH...

     W śnie "do przodu" mówiłem do kolegów lekarzy...o odczytywaniu Woli Boga Ojca, ale niebyt słuchali, omijali mnie, a jeden nawet nie podał ręki.

    W nocy słuchałem (o 3.00) pięknej katechezy o. Rydzyka o tych, którzy są daleko od Boga Ojca i nie widzą Jego znaków! Celem życia takich są tylko potrzeby ciała fizycznego. Zarazem płynęła piękna pieśń: o Matce Bożej: "Ty jesteś piękna jak słońce".

    Budzik zerwał o 5.50, ale nie chciało się wstać, a Zły natychmiast podsuwał (w mojej osobie): "pośpię, odpocznę". Teraz o 6.20 idę i płaczę, a łzy płyną po twarzy...z powodu błysków tęsknej miłości za Bogiem Ojcem. Więcej nie wytrzyma nasze ludzkie serce. Zarazem w ciemności napłynęła wszechogarniająca miłość do ludzi. Tego nie można przekazać. Zarazem zrozum cierpienie Serca Boga, gdy widzi miliony odwróconych od wiary.

     Na tym tle możesz zrozumieć wołanie Pana Jezusa do Boga Ojca...w intencji Judasza! W takim momencie ja też kocham moich prześladowców. Z płaczem wołałem: "Jezu!Jezu! Jakże rozumiem Twoją Miłość!" Płaczę z poczuciem, że spotkała mnie najwyższa łaska...łaska miłowania prześladowców. To wybranie! "Jezu! Och Jezu!"

     Wrócił sen o kolegach lekarzach żyjących tylko wiedzą "medyczną" czyli ciemnością, bo ta wiedza przemija. Ja po latach wiem, że nic nie wiem! Jakby na znak będę u okulistki po krople.

     Kobiety śpiewały, a mój wzrok zatrzymał witraż z trzema krzyżami oraz Pan Jezus zdejmowany z krzyża. Pan wprost "mówił", że daję Mu ulgę..."jest zdejmowany z krzyża"! Na wczorajszej Mszy św. nie docierały czytania, które pasują do obecnych przeżyć duchowych. Sam zobacz...

     Mój ulubiony prorok zapowiedział od Boga (Iz 29,17-24): "W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć".

     Psalmista zawołał (Ps 27,1.4.13-14): "Pan moim światłem i zbawieniem moim (...) Oto nasz Pan przyjdzie z mocą i oświeci oczy sług swoich".

      Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mt 9,27-31) uzdrowił dwóch niewidomych...

                                          Jezus i niewidomy

     Tak dobrze w domu, ale trzeba iść na dyżur w przychodni, gdzie trafią się szczególni pacjenci, a później pojadę na trzy wizyty domowe do odległej wioski...

1. babuńka z choroba Alzheimera (stadium końcowe)

2. pacjent z otępieniem

3. niewidoma...

     Po drodze "patrzyła" (zatrzymywała wzrok) figura Matki Bożej do której całe życie modliła się niewidoma. Wyleczono jej zropiałą kość stopy.

     Po wszystkim, a w tym po kojącym śnie zawołałem: "Jezu!Jezu! Dziękuje Ci za wszystkie łaski...w tym za łaskę współcierpienia z Tobą. Także za łaskę miłości ludzi i nieprzyjaciół". To błyski wywołujące ból serca i łzy w oczach.

     Do żony zadzwoniła siostra, która szukała zagubionego syna. Ilu takich jest poza Domem Boga Ojca...

                                                                                                                               APeeL