Wyszedłem na Mszę świętą o 6:30 z pieśnią: "ja wiem w kogo ja wierzę...to Ten co życie za mnie dał!" Łzy zalały oczy, a serce przeszyła miłość Boga Ojca. To sekundy, nie możesz wywołać tego sam! To tak jak z pierwszą miłością...inną lubisz, a kochasz tamtą!
W kościele zatrzymałem się przy wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego. Natomiast pod stacją Drogi Krzyżowej "Pan Jezus skazany na śmierć" normalnie popłakałem się.
Na ten moment z Księgi Mądrości Syracha popłyną słowa (Syr 48,1-4.9-11) o Eliaszu czyli Janie Chrzcicielu. Pan Jezus potwierdzi to, że nie rozpoznano w Eliaszu Jana Chrzciciela. Nie było większego człowieka narodzonego z niewiasty. Jak się okaże jego ścięcie (z powodu fanaberii Herodiady) obejmuje też ta intencja.
Podjechałem do przychodni, aby wszystko poukładać w gabinecie, a zeszło dwie godziny. Dodatkowo chciałem zreperować samochód, ale w jednym zakładzie zepsuła się smarownica, nawet przy mnie spalił się jej przewód, w innym zbyto mnie, a w ostatnim zalecano przyjść za dwa - trzy dni...
Później po bałaganie z gabinetem oraz reparacją samochodu - po kojącym śnie - wstanę ze łzami w oczach oraz poczuciem obecności Boga Ojca. Dlaczego uszczęśliwia się ludzi wolnymi sobotami, przecież Pan Bóg dał tylko niedzielę. Właśnie muszę mieć wolne, a zaczepiają mnie pacjenci...
Tak jest ze wszystkim. Wywieszka "otwarty", ale przepraszają, że się odwróciła! Bar stoi pusty od roku, a bogacze postawili kiosk zasłaniając okna swojego budynku. Inny stoi na rogu i zasłania wyjazd "R-ki" na sygnałach (dodatkowo jest od dawna zamknięty)...może dojść do wypadku! Zakład naprawy ma numer 25, a ten jest po drugiej stronie.
Po tak długim poście Szatan zawsze psuje śniadanie. Żona wyszła po wędlinkę dla wnuczka, a jego mamusia smacznie śpi o tej porze, a nie pracuje!
APeeL