Św. Mikołaja
Motto: "Demokraci spod ciemnej gwiazdy"...
10 listopada 2024 r. Jarosław Kaczyński nabrał się na prostą prowokację w stylu sowieckim...zaczął szarpać się z rosłym ubeciątkiem, które dało się pobić przez staruszka. Na zdjęciach celowanych nie widać ciosu nokautującego. Dzisiaj z tego powodu zawieszono mu immunitet poselski.
Zresztą taki cios wymaga przeniesienie siły z biodra, a nie z ramion...po latach treningów. Prowokacja był niedopracowana, bo osiłek powinien paść na ziemię, udawać nieprzytomnego i być zabranym na neurochirurgię. Tam nasi ordynansi zajęliby się znokautowanym, który po dwóch tygodniach wyszedłby o kulach. Pan premier od razu pouczył naród na platformie x:
"Kiedy słyszę, że polityk nie powinien odpowiadać za 'byle wykroczenie', niedobrze mi się robi. To właśnie ludzie władzy powinni szczególnie przestrzegać prawa i odpowiadać za każde jego naruszenie. Nawet prezes" – podkreślił.
W odpowiedzi napisałem: "Bracie Donaldzie! Mnie niedobrze się robi, gdy to czytam. Bardzo proszę o szacunek dla kochających naszą ojczyznę i nie pisać, aby pisać, bo jest to galopada umysłowa. Widzę, że chce Pan wszystko naprawiać, a trzeba zacząć od siebie"...
Teraz podręcznego pana premiera Romana Giertycha zapytałem: "Kiedy Pan śpi, gdy cały czas trzeba czuwać? Przebija Pan Miedwiediewa...tak się skojarzyło, ale to zaleta. Jednak mamy czas demokracji walczącej i wszystko może się odmienić. Kłaniam się nisko...tak jak Pan kiedyś o. Rydzykowi".
Tutaj pasują słowa nienawiści Zbawiciela (Ewangelia: Mt 20,20-28) z przepisywanego świadectwa wiary (24-25.07.2000): "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".
Dzisiaj mam być na dwóch Mszach św. o 7.15 (kult Serca Matki Jezusa) oraz wieczornej o 17.00 z późniejszą adoracją Monstrancji w ramach kultu Serca Pana Jezusa. Pan sprawi cud przejrzenia dwóch niewidomych (Ewangelia: Mt 9,27-31)...
Kapłan będzie mówił o przemijaniu wszystkiego, a ja pomyślałem o naszej władzy, która dokładnie przygotowała się do napadu na nasze państwo. Niedługo ogłuchną, oślepną i zmarnieją, a ich mądrości wpadną na dno oceanu pełnego plastiku...skąd pochodzą wg ostatniej teorii naukowej. Lepsza była poprzednia, bo małpy są bardzo mądre wg stałych cech gatunkowych i wszystko czynią zgodnie z Wolą Boga Ojca.
Mnie nie obchodzi władza PiS i Koalicji Obywatelskiej, bo jako katolik kocham ojczyznę otrzymaną od Boga Ojca. Później s. Faustyna przekaże, że Stwórca jest przygotowany na ukaranie nas. Ja widzę przyczynę w czerwonej i kolorowej zarazie...nic tutaj nie da dyskusja. Bezbożność i "spółkowanie inaczej" są od Przeciwnika...w islamie karane, a w Federacji Rosyjskiej zakazane.
Jeżeli jesteś niewierzący, a można powiedzieć, że nie jest to twoja wina ("nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem"). To jest wielka Tajemnica Boża, bo nie możesz od jutra wejść na drogę prowadzącą do świętości: z rozpoczęciem wszystkiego od Sakramentu Pokuty, modlenia się z uczestnictwem w codziennej Mszy Świętej z Eucharystią!
Będziesz się modlił z książeczki czyli czytał zawołania różnego typu przekazane od innych w uniesieniu duchowym, Mszę św. i czytania jakoś przetrwasz, ale w tym czasie będziesz rozpraszany, a nawet kuszony (nie będziesz wiedział, co to jest), a Eucharystią potraktujesz jako opłatek wigilijny, ponieważ możesz nie mieć żadnych przeżyć.
Ponadto nie będziesz miał głodu czyli potrzeby duchowego łączenia się z Panem Jezusem, a mówiąc technicznie swojej duszy z duchowym ciałem Pana Jezusa! Pan zadecyduje w którym momencie zostaniesz przebudzony, może to trwać nawet z próbami oderwania od wiary.
To jest nieskończony bój o twoją duszę. Ten bój musisz rozpocząć od teraz, w stanie zdrowia, bo w chorobie jest trudniej modlić się lub uczestniczyć w Mszy świętej. Wszystko to, co piszę będziesz miał pokazane w momencie lub po śmierci (najgorszy wariant), jeżeli nie drgniesz. To wypowiedziało się jednym tchem po zjednoczeniu z Panem Jezusem.
Eucharystia sprawiła przemianę duchową, ale bez większego uniesienia. Wróciłem na Mszę św. o 17.00 z łaską ponownej Eucharystii i późniejszym wystawieniem Monstrancji z modlitwą do Serca Pana Jezusa. Później trwała adoracja przed podświetloną Monstrancją.
Musiałem wyjść z powodu zimna i słabości pogrypowej...
APeeL