Jest mi bardzo przykro, ponieważ napadnięto na mój wątek: "Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia). Na Mszy św. o 6.30 serce zalewało poczucie bezradności wobec przemocy.
W tym czasie psalmista wołał (Ps 25): "Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń, Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję".
Eucharystia, jak wczoraj ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza, że Bóg będzie ze mną ("My")! Poprosiłem o pomoc, bo może okazać się, że ktoś - podszywając się pode mnie - może dawać przestępcze wpisy. Tak załatwiono chirurga ze "Sprawy dla reportera". Zawołałem też do św. Michała Archanioła. Zobacz "duchowość zdarzeń", które potwierdzą późniejszy odczyt intencji tego dnia...
1. Po powrocie do domu dotarłem do decydentów internetowej "gazety", ale w ramach pomocy Bożej sam zmieniłem kod, skasowałem "podpis", którym był powtarzany fragment mojego pisma do Betlejewskiego i Sekielskiego (!), skopiowałem wszystkie zapisy, bo to umożliwia ich ocenę, a także jest dowodem na ingerencję zewnętrzną.
2. Zdziwiłem się "wyskoczeniem" danych kancelarii Naczelnego Sądu Lekarskiego, którego członkiem i rzecznikiem prasowym jest kolega Piotra Winciunas. Zobacz ile ma funkcji w świadectwie z dnia 19.12.2024 za zatrutych przez władzę. Napisałem do niego:
"Pan zna moją sprawę, a ja zostałem wstrząśnięty bezmiarem stanowisk, które Pan piastuje w samorządzie lekarskim. Nie może Pan pełnić żadnej innej funkcji jako członek NSL. Ja do pracy już nie wrócę, pragnę tylko pojednania, a nie następnego badania (w psychuszce).
Od początku łamano wszystkie moje prawa i trwa to dalej, bo nie ma czegoś takiego jak zawieszenie pwzl przez 15 lat! Pytam się, co złego Panu uczyniłem?
Proszę pomóc, bo wreszcie mamy prawnika, który broni także takich jak ja. Wysłałem tam dwa pisma. Nie chcę przeprosin, bo chodzi o zagubienie duchowe kolegów (stanęli po stronie powalającego krzyż Pana Jezusa).
Proszę porozmawiać z prezesem NIL, bo podpisał zaoczne potwierdzenie, że jestem chory psychicznie, a to sowiecka psychuszka. Najważniejszy jest fakt, że w czerwcu 2008 r. komisja lekarska była bez przewodniczącego. Pan nie musi nic czynić, tylko wskazać na ten fakt".
2. Żonie wydano 30 zł mniej przy małym zakupie w sklepie osiedlowym...
3. Deweloper wykiwał tych, którym budował mieszkania...balował w Dubaju!
4. Tomasz Komenda został niesłusznie skazany za zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. W więzieniu przebywał 18 lat, w połowie marca 2018 r. został warunkowo zwolniony z odbywania kary, wielkie odszkodowanie przejął brat, a jego dziecko zostało bez niczego!
5. Trener sztuk walki jednym ciosem powalił innego sportowca, który padając uderzył się w głowę i zmarł...wypuszczono go z więzienia po roku z uzasadnieniem, że nie miał zamiaru zabić.
6. Na nazwisko wymyślonego właściciela sprzedawano samochody bez uzupełnienia ubezpieczenie (ma dług 100 tys.).
7. Pięknie mówił i zachowywał się oszust matrymonialny.
8. Dwóch fałszywych kapłanów skierowano do mojej rodzinnej parafii (chyba chodziło o udowodnienie, że nie mam łaski wiary), a rozpoznałbym ich, bo daliby mi opłatek wigilijny.
9. "Dobrowolna" eutanazja w Danii, Holandii i Luksemburgu...
10. Oddano mieszkania bez doprowadzonej wody, podłączenia gazu, elektryczności oraz kanalizacji.
11. Na koniec dnia w programie "Państwo w Państwie" pokażą przejęte przez lokatora bandytę mieszkanie.
12. Ofiary tyranów rodzinnych, odbierane matką dzieci...właśnie pokazani takiego byczka w programie "Interwencje"...
Na ponownej Mszy św. wieczornej kapłan wypowie właściwą intencję modlitewną tego dnia, bo myślałem o bezsilnych wobec przemocy...
APeeL
Aktualnie przepisano…
04.07.1998(s) ZA ŚWIADOMYCH TWOJEJ OPATRZNOŚCI, OJCZE...
Zrywałem się o 5:00 i 6:00 w radości, bo czeka mnie ostatni dzień pracy przed urlopem! Szatan nie lubi tego u mnie! Po wczorajszej spowiedzi...już straciłem czystość, ponieważ ukradłem żonie 5 zł na gazety! Jeszcze nie wiedziałem, że jest to początek jego ataku. Wówczas "nie idzie" nawet prosta modlitwa "Anioł Pański", a na Mszy św. serce stało się całkowicie puste.
Na dodatek wszystkie zawołania modlitewne wywołują zwątpienie: "wielkie mi co...to głupoty, a tu trzeba żyć"...wyraźnie podsuwane przez Przeciwnika Boga. Kolega psychiatra skrzywi się i pomyśli o słyszeniu głosów. Wszyscy są niewierzący, nie uznają nawet natchnień. Zagadywany kolega z przychodni zawsze stwierdzał: "to nadprzyrodzoność", aby kończyć moje zagadywanie!
Z drugiej napłynęło: św. Oblicze Boga Ojca, poczucie istnienia Raju, radość ze świętymi i Aniołami...po prostu Niebo! Do tego posłuszeństwo czyli wypełnianie Wola Boga Ojca z celem zostania Dzieckiem Bożym! Przepisuję to w środku nocy przed Wigilią (24.12.2024)...całkowicie zadziwiony takimi przeżyciami (ok. 10 lat po nawróceniu w ok. "Okrągłego Stołu")!
W tym czasie padną - poprzez proroka Amosa - Słowa Pana (Am 9,11-15): "Uwolnię z niewoli lud mój izraelski - odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać (...) nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem (...)".
Natomiast Pan Jezus wyjaśnił uczniom Jana Chrzciciele dlaczego Apostołowie nie poszczą (Ewangelia: Mt 9,14-17): "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi?"
W intencji tego dnia będzie Eucharystia, litanią do Najświętszego Serca Matki Bożej z błogosławieństwem Monstrancją. Nie mogłem wyjść z kościoła, a po powrocie do domu w z TV "Polsat" popłynie śpiew zespołu muzycznego: "Jezu, Ty Jesteś tu, naprawdę".
W modlitwie poprosiłem, aby Pan pomógł mi dzisiaj, bo na dole mam dyżur w pogotowiu, ale w przychodni będą miał dużo ludzi umówionych (w tym czasie pracował też lekarz przychodni). Nie uwierzysz, ale w tym czasie będę miał tylko jeden wyjazd trwający 30 minut!
Podczas pracy łamałem przepisy, ale dla dobra chorych...
- wydałem mężowi zwolnienie dla chorej żony, ale tak nie można
- kierowcy zawodowemu przedłużyłem upoważnienie bez badania psychotechnicznego (tylko ja mam uprawnienie, a idę na urlop)
- w tym czasie demon podsuwał pragnących lewych zwolnień, proszącego o podanie zastrzyku do stawu oraz powtarzanie leków, a od tego jest lekarz dyżurny.
Z wielką radością pomagałem biednym, wypisywałem im recepty oraz wszystkim innym umówionym. Nawet udało się załatwić wizytę pogotowiem. Żonie oddałem 5 zł z nawiązką (kawą). W tym czasie trafiłem na grającą orkiestrę (dzień ślubów). To dzień radości...
O 15:00 pragnąłem odczytać intencję modlitewną:
- czy za radujących się z Twojej Obecności, Panie?
- czy za szczęśliwych z Synem Twoim, Ojcze?
Kolega, który wrócił z wypadku (samochód ciężarowy wpadł do rowu) powiedział o Opatrzności Bożej! Ja w tym czasie padłem umęczony w błogi sen (wielka łaska). Dobrze się stało, bo do ambulatorium przybyła cała rodzina, moi sąsiedzi z piętra, którzy przed tygodniem uczestniczyli ("Żukiem") w karambolu sześciu samochodów...wszyscy byli potłuczeni.
Podczas dalekiego wyjazdu karetką trafiłem dwukrotnie na korowód weselny! Tak poznałem intencję: za świadomych Opatrzności Bożej. To także dzień za mnie, a zarazem podziękowanie Panu za pomoc.
Wzrok zatrzymały bociany na gnieździe oraz matka z dzieciątkiem po porodzie...jako namiastce Opatrzności Bożej! Stała się cisza, mogłem skończyć modlitwę, a po wyjściu z pogotowia na niebie pojawiły się światła z dyskoteki "O!Key".
Wszystko dopełnił mecz piłkarski Chorwatów z Niemcami (3:0) po którym piłkarz chorwacki będzie dziękował Stwórcy ze złożonymi rękami, co ujrzał cały świat! Ja także podziękowałem, ale na kolanach z wołaniem "Tato! Tato! Och! Tato!". Tak wybiła północ...
APeeL