Zdziwiłem się wczorajszym natchnieniem, które napłynęło tuż po wstaniu, że pieniądze przeznaczone dla powodzian ukradziono...przekazując zblazowanemu Owsiakowi. Pomoc państwa płynie pod stołem dla "lewego" kasjera. Nie mogłem pojąć dlaczego tych rodaków zostawiono na pastwę losu? Chyba chodzi o świadome krzywdzenie "polaczków", którzy opierają się przed wejściem do UE.

     Natomiast dzisiaj ujrzałem nagłą miłość Donalda Tuska do premiera Izraela Benjamina Netanjahu ściganego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (za ludobójstwo w strefie Gazy)...musiałby być u nas zatrzymany. Chodzi o narażenie naszego narodu islamistom.

     Na Mszy św. porannej były piękne czytania z zawołaniami do Boga Ojca o nasze pojednanie, ale to się nie uda, bo mamy czasy końcowe i prześladowanie wyznawców Pana Jezusa nasila się...przed Paruzją.

       Apostoł Jan mówił (1 J 4,19-5,4), że: "kto miłuj Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem (...) kto miłuje Boga, będzie miłował też i brata swego. (...) miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał."

     Ja dodam od siebie, że są to słowa do podobnych jemu, ponieważ nie można ich spełnić bez łaski wiary, bo jest to droga do świętości. Samo przyjęcie faktu, że Pan Jezus jest Zbawicielem...nie wystarcza. Mówię o łasce, a to jest Tajemnica Boża...

     Podobnie wołał psalmista (Ps 72,1-2.14-15.17), że: "Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi", mężowie stanu, władcy i królowie będą rządzić sprawiedliwie i ubogimi według prawa.

"Niech Jego imię trwa na wielki; jak długo świeci słońce, niech trwa Jego imię.
Niech Jego imieniem wzajemnie się błogosławią. Niech wszystkie narody ziemi życzą Mu szczęścia".

     To znowu płynie z mojego serca, ale Szatan nie został do końca pokonany. Właśnie czytam o żołnierzach Kim Jong Una, którzy na rozkaz wchodzą na ukraińskie pola minowe (w odstępie 4 metrów)...jako żywi ich wykrywacze. W tym czasie tłusty bożek jest otaczany demoniczną chwałą.

     W tym czasie Pan Jezus przybył do Nazaretu, gdzie się wychował i w synagodze otworzył księgę proroka Izajasza, gdzie było napisane (Ewangelia: Łk 4,14-22a): "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie (...) Dziś spełniły się te słowa Pisma".

    Ja w tym czasie poprosiłem s. Faustynę o przekazanie podziękowanie Bogu Ojcu za wszystko, co otrzymuję z prośbą o ochronę mojej strony internetowej, w tym przez św. Michała Archanioła. Chodzi o to, że siostra zna mój problem, bo także pisała i chowała świadectwa, aby nie dostały się w niepowołane ręce.

     W tym czasie przeciwnik Boga podsuwał mi "dobre" rozproszenia...

1. "Rozmowę" ze zmarłym proboszczem, którego pogrzeb będzie jutro, a który nie stanął w mojej obronie, bo przez długi czas nie wierzył w moją rzadką łaskę...cóż dziwić się "władzy ludowej" mającej w podorędziu kolegów psychiatrów...obowiązkowo ateistów. Nie chodziło o mnie, ale o obronę naszej wiary i krzyża. Teraz już wie, co czynił i rozumie potrzebującego pomocy, swojego podopiecznego.

2. Istniejący w naszej parafii ośrodek podlegający biskupowi ("kościółek w kościele") po poprzedniej władzy (w lesie), gdzie przebierano dary dla Polaków w stanie wojennym. Tam na Msze św. w niedziele i święta zjeżdża się elita. Nigdy nie zbierają na cele charytatywne, a nawet kościelne.

3. Sytuacja naszej ojczyzny, którą rządzi Donald Tusk, mający siebie za męża stanu (wybitnego polityka). To wprost Władca Much z próbą zorganizowania własnych rządów.

                                                             Władca Much

     Tytuł odnosi się do hebrajskiego imienia demona Belzebuba  (בעל זבוב, Baal-Zevuv – pan much), którego w powieści obrazuje wbita na kij głowa dzikiej świni. To symbol bezbożnej władzy..."państwa w państwie". Bardzo boleję nad jego duszą i wszystkich podobnych na świecie, bo czas płynie...zobacz jego działanie na pięknym psie.

                                                    Psy

      Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb, a później podjechaliśmy z żoną pod mój krzyż, gdzie zapaliłem lampkę. W tej intencji odmówię moją modlitwę...

                                                                                                                              APeeL