Wczoraj po dwóch nieprzespanych nocach z ciężkiego snu zostałem zbudzony na Mszę św. o 17.00. Pozostanie w łóżeczku całkowicie wywróciłoby przebieg duchowy tego dnia: nie odczytałbym intencji i nie modliłbym się dzisiaj za rządzących z ofiarowaniem tego nabożeństwa z Eucharystią.
Na obecnej Mszy św. o 6.30 wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny ("spojrzała"), mojej obecnej opiekunki duchowej. Poprosiłem, aby podziękowała Bogu Ojcu za prowadzenie w moim życiu. Dla korporacji psychiatrów są to omamy wzrokowe, bo wg nich nadprzyrodzoność nie istnieje. Koledzy zatrzymali się w rozwoju...
Na ten czas św. Paweł powie trudnym językiem mistyka (Hbr 12, 1-4), że mamy wytrwale biec w wyznaczonych zawodach, nie ulec załamaniu mając za wzór Pana Jezusa, który oddał za nas Swoje Życie. Nie dasz rady, bo są to zalecenia dla dążących do świętości. Kiedyś było jeszcze trudniej, ponieważ nie udzielano Eucharystii czyli Duchowego Ciała Pana Jezusa, które stanowi Żywy Chleb dla naszej duszy.
Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 5, 21-43) ożywił zmarłą córeczkę jednego z przełożonych synagogi, który "upadł Mu do nóg i prosił usilnie" o pomoc. "Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań!" Jego płaszcza dotknęła cierpiąca na krwotoki miesiączkowe i też doznała uzdrowienia. Eucharystia ułożyła się jak parasol na podniebieniu jako zapowiedź jakiejś "ochrony".
Przed wyjściem na mecz piłkarski o 18.15, gdzie towarzysząc grającym odmawiam moją modlitwę, ale zawsze muszę poznać intencję. Sam zobacz jak zostanie podana! Po błogim śnie w kilku błyskach pojawiła się "duchowość zdarzeń"...
1. Wzrok zatrzymała aktualna "gazeta warszawska"
2. Właśnie przysłano m-k "Puls" Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie
3. Przepłynęły "wszystkie nasze dzienne sprawy", każdy wie o co chodzi, a ja wskażę na efekt prośby do św. Józefa. Nie wiem jak to się stało, że w komputerze "wysiadł" mikrofon, a nikt go nie dotykał. To wielki kłopot, bo nie mogłem pisać głosem.
Nie pomógł specjalista, a w internecie powtarzają rady (start ustawienia, itd.), a przy głośniku jest regulacja głośności i nagrywania. Podniosłem siłę nagrywania z 30% do 80% i wszystko wróciło do normy. Wielka radość zalała serce z dziękczynieniem za pomoc...
4. Wyżej jest sprawa buntu działaczy samorządu lekarskiego: chcą odwołania obecnego prezesa NIL, Łukasza Jankowskiego (bój buldogów pod dywanem", bo od początku się nie nadawał.
Tam spokojnie prosperuje kolega Piotr Winciunas jako członek Naczelnego Sądu Lekarskiego...zarazem jest dyrektorem departamentu w ZUS-ie. Orzekanie w sądzie lekarskim wyklucza wszelkie inne funkcje, a tu jeszcze niedawno był pełnomocnikiem prezesa do spraw operacyjnych, jest przewodniczącym komisji ds. wykonywania zawodu lekarza i stał się jakimś naczelnym prawnikiem w NIL-u. To prawdziwy "Piotruś pan". Przytaczam ten przykład, bo samorządy lekarskie powinny być skasowane
5. Jeszcze wyżej jest bój o władzę nad światem, a na samym szczycie walka o zbawienie naszej duszy...
APeeL