Siedziałem od 3:30 do Mszy świętej o 6:30, a podczas szykowania się napływały rozproszenia, a nawet kuszenia. Przekażę, co działo się w mojej głowie, bo większość uważa, że są to ich myśli...
1. Na naszych oczach sprawdza się zapowiadana zagłada świata. Właśnie Chińczycy grożą III Wojną Światowa, a w przepowiedni mają napaść na Syberię.
2. Postępowanie Donalda większego, a szczególnie naszego, który w sposób ruski przejął media, naprawił "krzywdy" cichociemnych z powrotem UBekistanu, zahamował zbrojenia, "strzelał" do Trumpa, co może całkowicie zepsuć nasze relacje, bo wielu prezydentów tak właśnie ginęło w USA, nagle stał się wielkim przyjacielem Ukrainy, a w ten sposób pcha nas w łapy Putina, wystawił figuranta na szefa armii oraz robi z Rafała Trzaskowskiego prezydenta RP...zarazem pozbawiając opozycję środków na prowadzenie kampanii wyborczej.
3. Trwają rozliczenia z belką we własnym oku, bo kto został ukarany z "czyścicieli kamienic", nawet nie wspomnę o zamachu w Smoleńsku, gdzie wieża sprawiła, że samolot wylądował na brzozie z mamiącym poleceniem: "уходи, уходи" czyli odchodź, odchodź! To niby błąd pilota, ale samolot sam nie może wylądować. Pan Lasek przetłumaczył wszystko...z ruskiego na nasze.
Krótko mówiąc: jeżeli ja to widzę, to Bóg Ojciec na pewno! Premier w wieku odlotowym nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy obecnie narodem wybranym przez Boga Ojca...w miejsce Izraela! Podnosi paluszek na "resztkę katolicką" na świecie!
Diabeł wszystko ładnie nazywa: demokracja walcząca (czyli opcja bezbożna przeciwko rodakom katolikom) ma domknąć układ.
Prezes Jarosław Kaczyński jako mocny otacza się słabymi. Prezydentem powinien być Przemysław Czarnek: pełnia wykształconego i doświadczonego polityka w kwiecie wieku, prawdziwy patriota i katolik. Nie ględzi, ale jednym słowem potrafi zgasić ładnie mówiącego przeciwnika. Nie potrzebowałby żadnych głupich banerów...
Jarosław Kaczyński postawił na kandydata nieznanego, a nie przewidział, że nie dadzą dotacji. To tzw. "bądź wola moja" czyli niezgodna z Wolą Boga Ojca. Nie zdziwi "klapa" i tak zakończy się żywot polityczny prezesa.
Nie możemy wygrać z opcją demoniczną środkami ludzkimi. Dlatego proszę decydentów o pojawienie się w Świątyni Opatrzności Bożej z błaganiami Boga Ojca, zamawianiem Mszy św. z prośbą o interwencję.
Mamy też Anioła Polski...
4. Koledzy z Izby Lekarskiej jak jeden mąż (styl sowiecki) stanęli po stronie psychiatry powalającego krzyż i nie chcą przyjąć wyciągniętej ręki. To duchowa ohyda spustoszenia...
Zarazem napłynął obraz bestialstwa zastosowanego na oczekiwanym Zbawicielu, który przybył. Nie poskarżył się nawet jednym słowem, ale umierając na krzyżu wypowiedział święte słowa: "Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedzą co czynią"!
W tym czasie ujrzałem moją łaskę współcierpienia z Panem Jezusem, które służy zbawieniu dusz. Dopiero po drugiej stronie będzie można ujrzeć owoce naszego udręczenia!
Zważ, co Tobie podsuwa Przeciwnik Boga Ojca. Jeżeli tkwisz w bezbożności to masz spokój, ale podsycane są grzeszne pragnienie każdego z nas wynikające z ludzkich słabości.
Na Mszy św. uwagę przykuły słowa Mojżesza od Boga Ojca (Pwt 30,15-20), które przytoczę prawie w całości, bo są wciąż aktualne: "Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy (...)
Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom (...) na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi (...) kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo".
Psalmista dodał (Ps 1,1-4.6): "Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych (...) lecz w prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą".
Pan Jezus wskazał w Ewangelii (Łk 9,22-25): "Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!"
Eucharystia ułożyła się w laurkę, a po zjednaniu z Panem Jezusem mam zawsze pragnienie mówienia o naszej wierze. Poprosiłem przychodzącego codziennie na Mszę św. o ofiarowanie wszystkich nabożeństw na ręce Matki Bożej (nie podawał intencji). Piszę to po godzinie, a dalej trwa pokój i słodycz duchowa zalewająca także usta.
Wieczorem towarzyszyłem piłkarzom odmawiając w ruchu moją modlitwę przebłagalną (1.5 godz.)...z trzykrotnym powtarzaniem koronki do Miłosierdzia Bożego. Cały czas prosiłem Boga Ojca, aby zatrzymał "zamknięcie układu demokracji walczącej".
Jestem przekonany, że hołubiony Rafał Trzaskowski nie będzie prezydentem...właśnie gościła go "Stokrotka" w "Kropce nad i" (TVN24). Miała zalecenie być miłą i pełną szacunku dla p. o. prezia.
Na początku wołałem: za pewnych swego, którzy nie zabawią tutaj długo, ale modlitwa nie szła. Tak jest, gdy intencja jest wymyślona. Po zorientowaniu się odmówiłem prawidłową...
APeeL