Władza ludowa dba o naszą przyszłość. Nie mamy broni atomowej, bo zapatrzyliśmy się na Wuja Sama, ale pojawił się "Poradnik na czas kryzysu wojny"...
Tam wzrok przykuła informacja o braku elektryczności. Dlatego w wykazie niezbędników ratujących życie wymieniono: radio i latarkę z bateriami (chodzi o to, że wojna będzie trwała krótko), zapałki, ochronne maseczki, mapę, kompas i otwieracz do puszek.
Warto mieć przy sobie: wodę utlenioną, plastry, bandaże, leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, nożyczki, termometr, środki aseptyczne (np. jodynę), węgiel aktywowany i rękawiczki jednorazowe.
Zaleca się zabrać najpotrzebniejsze dokumenty. Wskazano też na bezpieczne miejsca na tym łez padole: Antarktydę lub Grenlandię...
Prosi się pytanie. Dlaczego nie wspomina się o naszej Prawdziwej Ojczyźnie i nie apeluje o ratowanie własnych dusz, bo ciała na nic się nie przydadzą.
Siedziałem do 2:00 w nocy edytując zaległe zapisy oraz wczorajsze świadectwo wiary. Po przebudzeniu nie mogłem dojść do siebie z powodu przewlekłego niedoboru snu, a Szatan podsuwał, aby spać dalej. Zarazem wiem, że po pozostaniu w ciepłym łóżku nie dałby zasnąć.
1. Przełamałem ciało, a w garażu stwierdziłem, że samochód nie ma jednego światła mijania. To okaże się "duchowością zdarzenia" w odczycie intencji modlitewnej.
2. Pomyślałem o bliźnich, którym brak światła wiary, a zabierają głos w tej sprawie. To całe masy zatwardziałych grzeszników, wrogów i bluźnierców, a także "teologów" oraz "znawców" Pisma, których reprezentują "świadkowie" Jehowy...
3. Wymienię od razu późniejsze schodzenie w ciemności z chóru kościelnego, gdzie straciłem orientację...tak było też w szpitalu, gdzie zjechałem windą do piwnicy. To namiastka ukazująca ludzi, którym brak Światłości Niewidzialnej!
W tej grupie są zaparci w ciemności duchowej...dla których świat powstał sam z siebie, pochodzimy od małpy, a po śmierci jest niebyt! Szczycą się z tego racjonaliści (łac. ratio „rozum”; rationalis „rozumny, rozsądny”) przekonani, że pewność w poznaniu można osiągnąć jedynie za pomocą rozumu. Stąd negowanie istnienia duszy i życia po śmierci, bo brak jest „fizycznego dowodu”.
W mojej łasce wszystko jest proste: w momencie śmierci odpada opakowanie (ciało)...jak skorupa orzecha lub kasztana. Tak zostaje uwolniona dusza, która po osądzie trafia do nieba, czyśćca lub piekła. Nie marnuj czasu na problemy podsuwane przez Szatana.
Na początku Mszy św. siostra zaśpiewała pieśń: "Bądź mi litościw Boże Nieskończony", a w słowie (Pwt 26,4-10) będzie wzmianka o niedoli narodu wybranego w Egipcie. Prosili Boga i zostali wysłuchani, otrzymali "kraj opływający w mleko i miód".
Popłakałem się podczas psalmu (Ps 91,1-2.10-15), który śpiewał nasz wicestarosta. Podziękowałem mu dwa razy, bo to było wołanie z mojego serca: "Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu".
Natomiast Pan Jezus był dzisiaj kuszony przez Szatana (Ewangelia: Łk 4,1-13)...
1. Po długim poście zaproponował - jako Synowi Bożemu - zamianę kamieni w chleb (wiedział, że Zbawiciel mógł to uczynić)...
2. Na wysokiej górze wskazał na królestwo ziemskie, które przekaże po oddaniu mu pokłonu na kolanach.
3. Zalecił wykonanie skoku ze świątyni w Jerozolimie (próba dla Boga), bo poniosą Go aniołowie...
W dzisiejszej intencji będę miał jeszcze przekazane wydarzenia: relację z pozbawienia prądu mieszkańców Texasu, zatonięcie "Titanica", obecne życie ofiar po przerwanej tamy w Stroniu Śląskim...zostawionych na pastwę losu oraz słowa z Objawienia w Fatimie, gdzie ten czas jest naszą zagładą...
APeeL