Wczoraj nie mogłem odczytać intencji modlitewnej, a wówczas trudno jest przekazać świadectwo wiary. W końcu poprosiłem Ducha Świętego o pomoc...rano zdziwiłem, że nie zrobiłem nawet jednego błędu ortograficznego. Z podziękowaniem pocałowałem wizerunek tej trzeciej Osoby Trójcy Świętej!
Skąd wzięła się obecne intencja? W dyskusji telewizyjnej mówiono o działalności dywersyjnej. To straszna broń Szatana, który ma nieskończoność możliwości szkodzenia. Stąd bierze się jedna z jego nazw: Mefistofeles czyli kłamca i niszczyciel.
Piszę od strony duchowej, bo to co widzimy jest wykonywane przez jego lisów i dworaków! Oni nie wiedzą, że wszystko czynią z jego podszeptów. Nie wiedzą, bo nie mają łaski wiary, Światłości Niewidzialnej...uważają, że wszystkie myśli należą do nich.
Cóż się dziwić, gdy koledzy psychiatrzy i to profesorowie nawet z IPiN w W-wie nie uznają natchnień, a to oznacza negowanie istnienia Boga Objawionego i Przeciwnika, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
To on nas nienawidzi i pragnie naszej zagłady, której dokona poprzez pragnących władzy nad światem ("będziecie jako bogowie"). Stąd bierze się działanie namaszczonych przez niego.
Na ten moment w ręku znalazł się list ze znaczkiem księdza Jerzego Popiełuszki, śledzonego i nękanego aż do bestialskiej śmierci po maltretowaniu przez "specjalistę". W takim działaniu zawsze chodzi o wyparcie się wiary z przyznaniem się.
Naszą mocą nie pokonamy sił ciemności, a nie widać poruszenia duchowego z wołaniem do Boga Ojca o pomoc! Mamy tak piękną Świątynię Opatrzności Bożej, świat chyli się ku zagładzie, a żaden polityk nie splami się padnięciem tam na kolana i twarz z błagalnym wołaniem o Interwencję Boga w Trójcy Jedynego.
Pod kościołem zatrzymałem się przed piękną figurą Świętego Józefa, którego zawsze witam, a dzisiaj dodatkowo podszedłem do tablicy, gdzie była wymieniona jedna z cech tego świętego opiekuna Pana Jezusa: p o g r o m c a d e m o n ó w! Moje serce ścisnął nagły ból, a łzy zalało oczy...z płaczem wszedłem do Świątyni Boga Ojca na ziemi.
Zdziwiłem się czytaniem na Mszy świętej: Sam zobacz, co powiedział Mojżesz od Boga Ojca do całej społeczności Izraela (Kpł 19,1-2.11-18):
- Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego.
- Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię. (...)
- Nie będziesz uciskał bliźniego, nie będziesz go wyzyskiwał. (...)
- Nie będziesz złorzeczył głuchemu. Nie będziesz kładł przeszkody przed niewidomym (...)
- Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego, ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego.
- Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi, nie będziesz czyhał na życie bliźniego. (...) Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. (...)
- N i e b ę d z i e s z s z u k a ł p o m s t y, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. (...)"...
Natomiast Pan Jezus powiedział do uczniów o swoim Powrocie w chwale w otoczeniu Aniołów (Ewangelii Mt 25,31-46), że "zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich". (...)
1. Dobrych i sprawiedliwych powoła do życia wiecznego. "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!"
2. Złych potępi ze słowami: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!" Tak trafią na wieczną mękę...
APeeL