Wczoraj byłem w Watykanie (audycja telewizyjna), gdzie pokazywano życie rodziny członka gwardii szwajcarskiej oraz codzienne odprawianie Mszy św. z wieloma kapłanami z całego świata.

    Tuż po przebudzeniu napłynęło wołanie ks. Piotra Natanka o „odbicie Watykanu”. To „królestwo” widzialne Pana Jezusa i katolików jest opanowane przez agenturę: zarówno cywilną jak i kościelną. To państwo jest szczególnie znienawidzone przez komunistów i tam ma zasiąść fałszywy papież.

    Działania wrogów Boga są powolne i podstępne. Najpierw wysyłamy tam biskupów-patriotów, którzy później będą odpowiednio głosować. Fałszywy papież skasuje Eucharystię, a to będzie koniec Kościoła katolickiego! Demony zacierają ręce na słowo „posłuszeństwo”. Wyobrażasz sobie posłuszeństwo fałszywemu następcy Pana Jezusa!

    Trzeba odbić Watykan! Jak to uczynić? Wszyscy mamy paść na kolana, a słudzy Pana Jezusa zwerbowani przez komunistów mają przyznać się do tego, ponieważ czeka ich kara po śmierci „za służenie dwóm panom”.

    To wspólne wyzwolenie się z kajdan szatana zaskoczy decydentów, którzy utracą wielką władzę. Ten apel muszę umieścić na stronie tego kapłana, który pragnie ogłoszenia Pana Jezusa Chrystusa Królem Polski.

    Wojciech Cejrowski znalazł się w Jerozolimie i pokazuje całkowicie zaniedbaną Bazylikę Grobu Pańskiego, która nie ma właściciela, bo kłócą się o to prawosławni, katolicy oraz muzułmanie. Podobnie zaniedbane są stacje Drogi Krzyżowej. Zobacz naszą wdzięczność Panu Jezusowi za otwarcie Nieba!  

    Na Mszy św. o 12.00 zostałem zatrzymany na słońcu przed świątynią. Nawet był włączony głośnik. Dzisiaj będzie taca gospodarcza, ale ja dałem w zeszłym miesiącu. Przypuszczałem, że to próba dla mnie, bo właśnie wygrałem w „Lotto”. Okaże się, że to będzie w ramach później odczytanej intencji. Ponadto jestem zły, bo nadal nie ma wody święconej. Mam napisać o tym na forum naszej parafii, co uczyniłem.

     << Woda święcona jest wielką łaską, ale żegnanie się nią jest lekceważone. Kilka lat walki o to, aby zawsze była i znajdowała się w czystych pojemnikach spełzły na niczym. Żartowałem, że zamorduję kościelnego, napiszę skargę do papieża i nie będę chodził z tego powodu do kościoła.

   Prośby i groźby przyniosły efekt odwrotny: zamurowano skarbonę (potrzebna, bo nie ma gdzie wrzucać datków) i zniknął jeden z wielkich pojemników kamiennych (w wejściu bocznym lewym nie ma żadnego)!

Jako wierny naszego kościoła żądam, aby:

-  w wejściach bocznych były małe pojemniki metalowe (przymocowane do ściany)

-  w wejściu głównym po obu stronach powinny stać duże pojemniki kamienne.

    Podstawowym obowiązkiem kościelnego jest mycie pojemników i pilnowanie, aby stale była w nich woda święcona. W braku ministranta powinien uczestniczyć w Mszy św. (wstydzi się?). >>   

    Ciało Pana Jezusa rozpłynęło się w ustach. Z całego nabożeństwa pozostało odczucie, że jestem wśród obojętnych na sprawy finansowe kościoła. W pokoju wróciłem do domu, gdzie przywitały mnie poważne, a nawet smutne Oczy Pana Jezusa z Całunu. Nie wiem dlaczego, ale takie też było moje serce.

    Przypomniała się walka z zabierającymi z kościoła sprzedane kwiaty. Takich ludzi pod pomnikiem wdzięczności żołnierzom sowieckim w W-wie strażnicy rewolucji karzą mandatami, bo wolno kwiaty stawiać, a nie kraść...                                                                                                    APEL

 13.12.2011 Wysłałem to świadectwo na stronę internetową ks. Piotra Natanka...