Ciemno, a gadający do siebie udaje, że grzebie w śmietniku. Wczoraj stał za mną na placu kościelnym podczas sumy. Zobacz co oznacza wierność „władzy ludowej”: wstajesz o świcie i biegniesz, gdzie ci karzą. Nawet przez chwilkę nie mogę być sam. Jutro 13 grudnia, a ja zagrażam bezpieczeństwu państwa...

    Zapaliłem lampiony przed figurą Matki Jezusa i poszedłem z procesją. Napłynęła bliskość Świętej Bożej Rodzicielki, a łzy cisnęły się do oczu. Podczas czytań - zapatrzony w migocący płomień świecy - rozmyślałem o „katolikach”, którzy nie przychodzą na spotkania ze Zbawicielem.

    Płynie Ps 25, 4-9 Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. (...) Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom. (...)  pokornych uczy dróg swoich. (...)  Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski”.

    Chodzenie ścieżkami Pana jest bardzo trudne, bo trzeba wypełniać Wolę Boga Ojca. Przed chwilką byłem na stronie janturnau.box.pl, gdzie rozważanie o lewicy, prawicy i Kościele Pana Jezusa, ale brak zdecydowanego stwierdzenia, że to droga jedyna!  

    W sercu pojawili się dziennikarze: Szymon Hołownia, Tomasz Lis, Janina Paradowska oraz Jarek Kuźniar. Dziennikarstwo to wielka odpowiedzialność. Na ten moment zapytano Pana Jezusa: "Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?"

    Pan powiedział: „Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?" Mt 21, 23-27  Żydzi nie posłuchali św. Jana Chrzciciela i Zbawiciela. Wybrali drogę donikąd...

    Z gromnicą podszedłem do Komunii św., a w serce wpadły słowa pieśni: „O mój! Jezu w Hostii skryty”, gdzie prośba „ustrzeż mnie od zgubnych dróg". Nie wiedziałem, że w wielkim smutku zakończy się ta Msza św. a nawet teraz, gdy piszę ból ściska serce.

    Czyń i patrz końca, bo prorok Izajasz ostrzega (Iz 35, 1-10): „Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty (...) i głupi nie będą się tam wałęsać (...)”...    

   Trafiłem na dyskusję o apostazji z radzącymi jak się wypisać z Kościoła Pana Jezusa. Na jednej z nich napisałem:

                                                    Bracie!

   << Nie odchodź od Boga Objawionego. Gdzie trafisz po śmierci, bo oprócz ciała mamy duszę? Tym właśnie różnimy się od małpy. Przed taką samobójczą decyzją zawołaj do Nieba. To będzie najpiękniejsza modlitwa. Powołaj się na mnie: ”ten tam pisał, nie wiem, co mam czynić, Tato! jeżeli Jesteś to daj znak, odpowiedz...proszę”! Tyle i aż tyle. Zdziwisz się jak Ci odpowiedzą.

Błagam Cię!

    Nic nie badaj i o nic nie pytaj, bo straciłem na to 25 lat. Po przeczytaniu tego ostrzeżenia podlegasz wyższej odpowiedzialności, bo Bóg Jest i wszystko jest prawdziwe w Kościele Katolickim...>>

    Napływa, aby opracować zapis z dnia 20.03.1993(s), gdzie trafiłem na słowa piosenki śpiewanej przez Marylę Rodowicz: „"Trzeba mi wielkiej drogi (...) biało srebrzystej, dróżki nie uroczystej (...) I tylko taką mnie ścieżką poprowadź (...)”...

                                                                                                                     APEL