O 6:30 wezwano mnie do zmarłej 92-latki, mojej pacjentki. Wówczas ludzie traktowali „lekarza domowego” i dręczyli telefonicznie w różnych potrzebach (dopiero później stworzono lekarzy ambulatoryjnych na bazie pomocy doraźnej).
Też miałem „szczęście”, bo taki lekarz był zobowiązany do asysty transportów chorych do szpitala...koleżka porzucił mi pacjenta po urazie kręgosłupa, przeniesiono go na drugie nosze bez deski, a ja wyrwany od pacjenta przekazałem go na neurochirurgię (tam był skierowany), a lekarz dyżurny zapytał: dlaczego nie był przywieziony na desce. Może miał niedowłady kończyn. Zobacz jak możesz trafić przed prokuratora, który zapyta: dlaczego nie zbadałem poszkodowanego?
Wróćmy do aktualnego zgonu, bo na trasie przejazdu dwa razy zetknąłem się z figurą Matki Bożej. To zarazem jest ulga dla rodziny, ponieważ bez karty zgonu nie można nic załatwić.
Z samochodowego radia Maryja popłyną słowa nauki: "Bóg Sam wybiera kogo chce i kiedy chce". Tak było z uczniami, których powoływał Pan Jezus! Nie można samoistnie lub jakąś techniką dojść do mistycznego połączenia ze Stwórcą. Ja wiem, że jest to Tajemnica!
Wyraźnie czułem, że dzisiaj otrzymam pomoc od Matki Pana Jezusa.. Jednak został zaburzony poranek przed pracą...nawet drżały mi ręce, a w okolicy serca pojawił się ucisk (jestem w wieku odlotowym)!
W transmisji telewizyjnej pokażą obrazy strasznych zajść w Warszawie ze zdjęciem "Bitwa Warszawska"...to zdesperowani górnicy poszli na naszą stolicę!
W przychodni nawał będzie trwał już od 7:00. Ja nigdy nie umawiam się z potrzebującymi specjalnych działań w czwartki (wniosek do sanatorium lub dokumenty na rentę), a ludzie przybywają z demonicznych natchnień...w pewnym momencie zdesperowany uciekłem za parowany!
W domu, całkowicie wykończony padłem sen do Mszy świętej o 18:00! Św. Paweł określił nas wybrańcami Bożymi (Kol 3,12-17), których sercami ma rządzić „pokój Chrystusowy”, a wszystko mamy czynić w Imię Pana Jezusa dziękując Bogu Ojcu za Jego Syna!
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 6,27-38) zalecił miłowanie swoich nieprzyjaciół;
- dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą
- błogosławcie tym, którzy was przeklinają
- i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.
Na pocieszenie trafiłem na nabożeństwo Ruchu "Światło – Życie", gdzie chwalono Boga śpiewem w akompaniamencie gitar! "Prowadź mnie Panie swą drogą odwieczną", ponownie łzy zalały oczy, a ból duchowy serce.
Ten ból jest też spowodowany walką rodaków z sobą...w tym wypadku robotników z policją! Później przepłynie cały świat z konfliktami typu: Izraela z Palestyną oraz Iraku napadniętego przez USA. W tym czasie płynął śpiew "Alleluja, Alleluja" z moim pytaniem do Pana Jezusa: dlaczego spływa na mnie tyle darów? Jakim językiem mam przekazać stan mojego serca?
APeeL