Po spokojnej nocy w pogotowiu, zaczął się spokojnie dzień pracy w przychodni, ale to pułapka, bo skończyłem dopiero o 15:20. Staram się, pomagam i daję każdemu to przeciągnąć, pocieszam. Temu potrzebne worki do cewnika, a innemu buty ortopedyczne oraz kule.
W telewizji popłynęły obrazy uszkodzeń spowodowanych ulewami. Popłakałem się ze zmęczenia, a żona też jest zatroskana o dzieci i bardzo umęczona i zatroskana bytem dzieci. Przepłynie cały świat.
Ostatnia chora prowadzi stragan, a obok powstaje supermarket! "Patrzy biuro ubezpieczeniowe” oraz fundusze emerytalne, mówią o obniżce ceny paliw, dewaluacji. Przepłynie cały świat dzielący się majątkami, a to jest nieskończone. Na koniec tego dnia ujrzałem trud mrówek wchodzących na drzewo. Trafiłem na Mszę świętą wieczorną. Zobacz, co Pan powiedział do nas przez proroka Amosa (Am 5,14-15.21-24).
„Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Wymierzajcie w bramie sprawiedliwość! Może ulituje się Pan, Bóg Zastępów, nad Resztą pokolenia Józefa. Nienawidzę, brzydzę się waszymi świętami. Nie będę miał upodobania w waszych uroczystych zebraniach. Bo kiedy składacie Mi całopalenia i wasze ofiary, nie znoszę tego, na ofiary biesiadne z tucznych wołów nie chcę patrzeć. Idź precz ode Mnie ze zgiełkiem pieśni twoich, i dźwięku twoich harf nie chcę słyszeć. Niech sprawiedliwość wystąpi jak woda z brzegów i prawość jak potok nie wysychający wyleje!” To jest wciąż aktualne...
Po powrocie do domu padłem ze zmęczenia...…
APeeL