Obudziłem się przed północą, ale posłuchałem natchnienia, aby nie oglądać sondaży, a żona w środku nocy przekazała, że wygrał Rafał Trzaskowski. Podobno była wielka radość wśród jego wyznawców. Sławomir Nitras od sportu i opiłowywania katolików podskakiwał z radości. Zapomniał biedak o zasadzie: "nie rozrabiaj, nie podskakuj, siedź na d. i przytakuj".
Natomiast „nowy” prezydent "już był w ogródku, już witał się z gąską"...lis z tej bajki myślał, że już osiągnął swój cel, a wpadł do studni. Demoniczna demokracja walcząca nie domknęła się...nie będzie kultu jednostki jak w KRLD z napadaniem na rodaków - katolików i hołdowaniem „kochającym inaczej”.
Całą noc opracowywałem zaległe świadectwa z lipca 2000 r. W kościele, na Mszy św. kiwałem się stojąc, a moc napływała po sekundowych snach. Sam jestem ciekaw jaka będzie dzisiejsza intencja modlitewna?
W tym czasie mój Profesor (św. Paweł) trafił na jakichś uczniów (Dz 19,1-8), którzy mieli tylko chrzest nawrócenia (Janowy), bo nawet nie słyszeli o Duchu Św.! „A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. (…) Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym”. Wprost widziałem jego osobę (w sensie mocy) podobną do Karola Nawrockiego.
Jakby na tę chwilę psalmista wołał ode mnie (Ps 68,2-7): „Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie, pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.(...) A sprawiedliwi cieszą się i weselą przed Bogiem, i rozkoszują radością”.
Natomiast w Ewangelii (J 16, 29-33) padną słowa Apostołów, którzy wreszcie uwierzyli, że Pan Jezus...”wyszedł od Boga”! Na to usłyszeli: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego”.
Cały dzień w TVN24 robiono dobre miny, nawet relacjonowano normalnie wczorajsze wydarzenia, chociaż dano wywiad z Grzegorzem Schetyną, który dalej wspominał grzechy z młodości Karola Nawrockiego, ale nic nie mówił o swoich wybrykach.
Natomiast Donald Tusk powinien abdykować z „tronu monarchy”, a tu „orędzie” do narodu z pragnieniem uzyskania wotum zaufania dla rządu od Sejmu RP. Przy tym wyjątkowo „uśmiechał się”, a to jest jego znak zakłamania. Wydaje się, że tego złoczyńcy nie przegonimy zwykłą miotełką z targu...
Zdziwiłem się ułożeniem Eucharystii...pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to znak, że Bóg Ojciec jest ze mną. Wówczas mam moc i wszystko się składa z towarzyszącym pokojem. Tak będzie, bo zamiast spać edytowałem wczorajsze świadectwo wiary.
Natomiast po wieczornym nabożeństwie - do Najświętszego Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją - odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia. Wielu bowiem prosi Boga Ojca, a mało dziękuje…
ApeeL
14.07.2000(pt) ZA ODDANYCH W OPIEKĘ…
Czeka mnie jeszcze jeden dzień ciężkiej pracy w przychodni (7:00 - 18:00). W drodze na Mszę świętą o 6:30 wołałem w bólu do Najświętszego Taty, bo w takim przeciążeniu i pośpiechu można zrobić wielki błąd.
Przepłynął świat ciężko chorych, dodatkowo jest zimno i smutno z niepokojem powodowanym przez "towarzyszy od towarzyszenia". Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP...cóż ja mam do tego? Jak się okaże będzie głosowanie nad ustawą o powszechnym uwłaszczeniu!
Po czasie okaże się, ze tacy jak ja zostaną „wykolegowani”, bo prezio Olek zawetuje ją, a później rewolucjoniści wszystko podzielą między sobą. Stąd jest przepych u wielu, później tacy jak ja, a dalej „margines”. To przykład głoszonej sprawiedliwości demonicznego systemu małpującego Królestwo Boże. Dlatego właśnie jesteśmy śmiertelnymi wrogami wszelkich bezbożnych systemów.
Na początku Mszy św. popłynie pieśń: „Kto się w opiekę odda Pan swemu". Tak, to jest kierunek naszego postępowania. W tym czasie wzrok padł na chorągiew ze Świętą Rodziną!
Dzisiaj prorok Ozeasz (Oz 14,2-10) błagał naród wybrany, aby wrócił do Boga Ojca po swoim upadku: „nawróćcie się” z prośbą o przebaczenie. Pan dodał: „Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich”.
Psalmista właśnie błagał Boga Ojca (Ps 51,3-4.8-9.12-13.17): Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego”.
Dzisiaj Pan Jezus rozesłał apostołów „jak owce między wilki” (Ewangelia: Mt 10,16-23). „Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. (…) Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia”.
Podczas podchodzenia do Eucharystii płakałem, a serce zalewało pragnienie pocieszania i mówienia o Najświętszym Tacie! "Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie". Moje serce zalała cichość, bo nasze życie to zgiełk i pośpiech...tak dobrze było, że nie mogłem wyjść z kościoła.
W pracy jakoś szło do 14:00, a później spotkałem panią, której oddano dziecko w opiekę ("do bawienia").
Podczas powrotu do domu napłynęło pragnienie bycia na ponownej Mszy św. z Eucharystią. Przy tym zawołałem: "Ojcze Wiekuisty przyjmij ten dzień mojego życia w intencji tego dnia". Zdążyłem na czas czytań i byłem u Komunii sw.!
Nagle zrozumiałem, że ja sam oddałem się w opiekę Panu Bogu, jako Jego dzieciątko! Jednak cała intencja wypłynie z "Poematu Boga-Człowieka", gdzie trafię na relację św. Józefa z szopy w Betlejem! Ten święty Opiekun Zbawiciela starał się jak mógł! Tam był przekaz, że było zimno i mały Jezusek płakał!
To dzień postu ścisłego w intencji pokoju na świecie. Na 39 godzin piłem płyn, kawę i spożyłem trochę chleba i bułki…
APeeL
15.07.2000(s) ZA POTRZEBUJĄCYCH NAPRAWY…
Z ciężkiego snu o typie eksterioryzacji zerwał mnie budzik. Po pokonaniu ciała wyszedłem z radością w sercu, a dodatkowo pojawiło się słońce i ciepło oraz poczucie pokoju w naszej ojczyźnie danej z nieba.
Przy kościele przywitał mnie piękny zapach! Niedaleko jest piekarnia, ale chodzi o elementy Królestwa Bożego...już tutaj, na ziemi! Dodatkowo cieszy fakt, że Pan sprawił przez „Solidarność”, że rozdano Polakom mieszkania. Właśnie wczoraj kilkoma głosami przeszła taka ustawa! Sprawiedliwości stało się zadość!
Popłyną słowa proroka Izajasza (Iz 6.1-8), który ujrzał „Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie” (musisz to przeczytać). W tej intencji chodzi o zmazanie naszej winy. Tam, do proroka przyleciał jeden z serafinów i dotknął ust proroka węglem, „który kleszczami wziął z ołtarza”. Przy tym rzekł: „twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”.
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 10,24-33) w kilku zdaniach wypowiedział cały sens naszej wiary. Czekają nas różne prześladowania, ale mamy się nie bać.
„Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”.(…)
Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie". Popłakałem się po Eucharystii i nie chciało się opuścić świątyni, bo moja wina jest zmazana, zgładzony mój grzech.
Dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Po zmienniku trudno było wywietrzyć straszny zapach. Mam dokonać zapisków i to się udało do 9:00, a później się zaczęło:
- pędzimy do zawału , ale zostaliśmy zawróceni do nieprzytomnej na przystanku, ale tam był napad padaczki
- koleżanka wezwała karetkę do twojego pacjenta, zamiast zlecić transport
- kolega był u mojej chorej z udarem i zapisał jej środek przeciwwymiotny, musiałem zawieźć ją do szpitala, ponieważ była nieprzytomna
- jeszcze pacjent z sercem i zapaleniem płuc, a to jest stan zagr zagrażający jego życiu
- jeszcze transport dwóch pacjentów bliskich śmierci!
W tym czasie będę odmawiał modlitwę przebłagalną w intencji tego dnia. Jak wielka jest radość wołania do Boga Ojca w bólu serca i duszy. Podczas odmawiania Drogi Krzyżowej wzrok zatrzymywały remonty domów oraz punkty sprzedaży materiałów budowlanych. Dopiero teraz wiem dlaczego w ręku miałem "Nie" Urbana, ponieważ pisano tam o wypłacie odszkodowań dla robotników przymusowych.
Teraz jesteśmy u młodej z cukrzycą, która przedawkowała insulinę. Uratowała ją matka podając cukier. Już czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego, a od 17:30 stało się cisza. W telewizji pokazano wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem w Chinach! W tym czasie będę odmawiał sw. Agonię Pana Jezusa z koronką do 5-u św. Ran.
Przybyli chorzy potrzebujący naprawy: dzieciątko znajomego ze złamaniem ręki, skręcona noga, ciało obce w oku. Niepotrzebnie kupiłem wódkę dla personelu. Ból zalał serce, ponieważ w ten sposób obraziłem Pana Jezusa. Przepraszałem kilka razy i jeszcze nigdy tak nie żałowałem uczynionego zła. Przyrzekłem, że nigdy nie będę pomagał innym w piciu alkoholu...
APeeL