Trzęsienie ziemi zburzyło stolicę Haiti i poraziło cały kraj...niewyobrażalna tragedia, ponieważ znikąd pomocy, a przysypani wołają spod ruin. Około 100 tys. ludzi straciło życie, a 3 miliony potrzebuje pomocy. Holandia przekaże...z Rosji wystartuje samolot, a Polska zaoferowała 50 tys. dolarów.

    Ofiary tragedii śpią na ziemi...brak wody do picia! We wszystkich programach telewizyjnych żadnej zmiany. „Granie na śniadanie”; normalnie żartują, a redaktor Hołownia na początku przeglądu prasy ogłosił, że ktoś zgubił pieska! To szef portalu religijnego. Nie ma nawet czarnej wstążeczki, a tam dzieciątka uwięzione pod gruzami, ludzie zmiażdżeni i jeszcze żywi. Nikt nie modli się za ofiary.

    Tak potężne armie gotowe do zabijania braci, satelity, agregaty, wszelki możliwy sprzęt, który leży w magazynach.

    Idę na mszę poranną, a wielki ból zalewa serce. Wołam w mojej modlitwie. „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, a właśnie wypada „św. Osamotnienie”: „Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij - przez Niepokalane Serce Najść. Matki - św. Osamotnienie Pana Jezusa w intencji ofiar kataklizmu na Haiti...za żyjących i zmarłych".

    Wprost jestem z tymi ludźmi. Pan Jezus dał mi odczuć Swoje cierpienie. Łzy w oczach, a serce zalało opuszczenie przez świat tych ofiar. Wszystkich na ziemi powinna obowiązywać żałoba, a w piątek telewizja „Polonia” da komedię.

    Śpi ONZ, który w trybie „wojennym” może zorganizować wszelką pomoc z siłami zbrojnymi różnych państw włącznie. Jak może brakować wody, a ludzie nie mogą być ewakuowani z wielkiego grobu (wokół gnijące zwłoki).

   „W tym czasie Filistyni zgromadzili się, by walczyć przeciw Izraelitom. Izraelici wyruszyli do walki z Filistynami (...) i rozgorzała walka. Izraelici zostali pokonani (...) Arka Boża została zabrana (...)”. 1 Sm 4,1-11

    Na pobojowisku pozostało około 4 tysięcy ludzi, a w drugim starciu 30 tysięcy piechoty! Padło pytanie <<Dlaczego Pan dotknął nas klęską z ręki Filistynów?>>

     Ps 44(43) na ten moment;  „Wyzwól nas, Panie, przez Twe miłosierdzie. Odrzuciłeś nas Boże (...) Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze! (...) Zapominasz o naszej nędzy i ucisku?”...

  W nocy piję płyn, a sercem jestem wśród ofiar trzęsienia ziemi, gdzie brakuje wody. My nie rozumiemy co oznacza łóżko, ubranie, jedzenie i dach nad głową. Większość nie widzi łaski posiadania „filaru i podpory prawdy” czyli naszego Kościoła Świętego.

    W ręku karteczka z kawałkiem zapisu, gdzie słowa o „zmagających się z cierpieniem”, a „patrzy” właśnie wizerunek kard. Stefana Wyszyńskiego.

    „Zdrowaś Maryjo. O Jezu ! Miłości moja bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad nimi. Matko Miłosierdzia módl się nad nimi. Ojcze zmiłuj się nad nimi”.

     Msza wieczorna. Po Św. Hostii duszę zalewa poczucie bezpieczeństwa. Normalny człowiek boi się śmierci. Tego lęku nie wolno odjąć, bo to stworzone w Mądrości Bożej (ludzie popełnialiby samobójstwa). Ten lęk może odjąć tylko Stwórca. Pan czyni to w Eucharystii czyli w zjednaniu z Nim, bo jesteśmy cząstką Boga, a w tej sytuacji nic Ci nie zagraża.

    W sercu takiego jak ja: śmierć to życie, a to odczucie po Eucharystii jest pewnością! W łączności z Bogiem nie jesteś z tego świata i to jest pełnia poczucia bezpieczeństwa. Jeżeli nie boisz się śmierci to reszta jest nieważna.

   W tym co piszę nie chodzi o żadne rozważania, bo uczeni zaczną debatować, głosować i kłócić się. Ja piszę to „na żywo” jako wiedzący. Możesz to negować, ale musisz przedłożyć własne doznania związane z łącznością z Bogiem, a nie mądrości ludzkie.

    W ręku „Wprost”, gdzie są opisane metody zabijania człowieka; zastrzyk z potasu zatrzymujący serce, strychnina, arszenik, promieniotwórczy polon (Litwinienko), rycyna podana w iniekcji.

     Odczyt intencji nastąpił podczas modlitw, a właściwe przy zawołaniu Pana Jezusa na krzyżu; „Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił”? Niewierzący biorą to dosłownie, a to opuszczenie, które odczuwam w tej chwilce. To współcierpienie z Jezusem z powodu naszego niegodnego zachowania.

    We wszystkich kościołach świata powinny trwać ciągłe Msze św. z czuwaniami...za umierających i za dusze zmarłych. Prosiłem, aby Pan wysłał Swoich Aniołów do potrzebujących ostatniej posługi, aby  podali im Eucharystię...                                                                                             APEL