W śnie trafiłem na jakieś szemrane towarzystwo z pijaństwem i żartami jednego z biesiadników. Zrywałem się o 6:00, a w telewizji trafię na scenę z filmu, gdzie kobieta nie chce tego, który ją kocha, bo ma innego. Nie będzie ślubu kościelnego, ponieważ „nie chce oszukiwać Boga”…
W pracy o 7:00 wydałem skierowanie chorej z nowotworem, której nie chcieli w Warszawie i odesłali do Radomia. Teraz, gdy to piszę płyną obrazy z Domu Samotnej Matki, gdzie ktoś zostawił dzieciątko pozamałżeńskie.
Jakby na ten moment z rafia popłynie tęskna piosenka Krzysztofa Krawczyka ze słowami: „Powiedz mi, powiedz kochanie, kiedy weźmiesz ze mną ślub? Jeśli nie zatęsknisz do mnie"...coś w tym stylu.
Moje serce - w sekundowych błyskach - zalała tęskna miłość do Boga Ojca, Najświętszego z powtarzanym wołaniem: "Tato! Tato!"
Przybyła bezrobotna, której wypisałem dokumenty na rentę, a ona obdarowała mnie! Jakże człowiek jest nędzny. Podczas obiadu z telewizji napłynie obraz ślubu kościelnego z ulotnieniem się kandydata na męża!
Tak stała się jasna intencja modlitewna, a serce uciekło do Boga w Trójcy Jedynego, którego nie chce ludzkość! „Ojcze! Nie chcą Ciebie...nie chcą”. Wyobraź sobie cierpienie rodziców ziemskich, a na tym tle cierpienie Serca Deus Abba, Stwórcy naszych dusz!
Podczas wyjścia do kościoła przepłynął cały świat niechcianych: od mechaników, starych panien, brzydkich sklepów i takich kiosków na rogach ulic, a wcześniej żona wyraziła dezaprobatę, ponieważ chodzę w piżamie.
Do tego niechciane dzieci oraz wyrzucani na bruk! Przypomniał się moment, gdy zapraszałem pacjentkę, a ona czekała do kolegi. Zarazem zdjąłem wywieszką na drzwiach dermatologa, który nie przyjmuje.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (05.07.2025) w krajach UE nie chcemy imigrantów, a Federacja Rosyjska równa z ziemią Ukrainę, Izrael czyni to samo z ziemią Palestyńczyków, a KRLD nienawidzi swoich braci na południu!
Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz początek mojej modlitwy przebłagalnej. Na Mszy św. trwały rozproszenia, ale dotarły słowa św. Pawła (1 Kor 12,12-14.27-31a): „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni (...): czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem”.
Ja dzisiaj dodam, że tak jest z wszystkimi zawołanymi i wybranymi przez Boga Ojca. To przykład bycia jednymi jak kiedyś naród żydowski - stanowiącymi jakby Królestwo Niebieskie na ziemi. Potwierdzą to słowa psalmu (Ps 100,1-5): „My ludem Pana i Jego owcami”...
Dzisiaj Pan Jezus (Ewangelia Łk 7,11-17) ożywił jedynego syna matki, a ta była wdową. (…) Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce”.
Po przyjęciu Eucharystii ból zalał serce, a w tym czasie proboszcz podpisywał się śpiewem. Natomiast sam przełączyłem program z obrazami Jana Pawła II na „atrakcyjny”, a - w ramach odczytanej intencji modlitewnej - trafiłem na wykonywanie testów ciążowych. Jakże ludzie nie chcą dzieciątek! Nie czekają na czas ich przyjścia z radością...tak też jest spotykanie niechcianych przez nas.
APeeL