Przebudziłem się w złości, bo wrócił czas „przesłuchania” przez Profanum Oficium w Izbie Lekarskiej, gdzie naczelny psychiatra nie widział nic złego w bezrozumnym działaniu podległych mu lekarzy. Kolega jest zasłużony, bo nie został usunięty przy „czystce” i teraz musi bajdurzyć zgodni z linią partii. 

    Po odmówieniu koronki do Miłosierdzia Bożego dwie godziny „pracowałem dla Pana” i tak dotrwałem do pierwszej Mszy św. Dobrze, że nie posłuchałem delikatnego natchnienia: „wieczorem” (niby od Anioła), bo później zdenerwowany padłem w sen. W wielkiej mocy szedłem do kościoła wołając do Boga.

     W czytaniach Bóg przekazał nam zrodzonego Syna, który w „tych ostatecznych dniach przemówił do nas”. Hbr , 1-6  Psalmista wołał: „Hołd Mu oddajcie, wszyscy aniołowie /../ Radujcie się w Panu, sprawiedliwi, i sławcie Jego święte imię”. Ps 97

    Padłem na da kolana, bo my nie oddajemy odpowiedniego hołdu Bogu Objawionemu, naszemu Ojcu. Komunia św. odwróciła się i ułożyła w postaci łodzi (ochrona), a słodycz i pokój zalały duszę.

    Napisałem podanie do PZU Centrum Likwidacji Szkód i trafiłem do zakładu wodociągów, który wywołał szkodę. W oczekiwaniu na dyrektora wyszedłem przed biuro, gdzie napłynęła intencja modlitewna i zacząłem odmawiać moją modlitwę.

    Jak odczytałem intencję? W kilku błyskach ujrzałem łaskę posiadania czystej wody. Wzrok zatrzymał zbiornik ziemny, a dodatkowo na niebie - mimo wiatru i mrozu - krążyło wielkie stado gołębi (znak pokoju).

    Moje serce znalazło się wśród Afrykanów, bo sami zaznaliśmy tego, co oznacza brak ciepłej wody w bloku. Napłynęła scena z reportażu o zbrodniach SS na Zamojszczyźnie, gdzie podczas zbiorowego zabójstwa strzelaninę przeżyła mała Żydówka, która wstała po czasie i doszła do wsi, gdzie chciała napić się wody, ale odganiano ją („uciekaj, uciekaj”) ze strachu przed Niemcami.

    Prawie chciało się płakać, ponieważ nie przypuszczałem, że spotka mnie tak wielka łaska...łaska modlitwy i ofiarowania tego dnia za braci w różnych miejscach ziemi. Podczas wołania napłynęła też scena z relacji o nielegalnych emigrantach, którzy umierają na pustyni po awarii samochodu przemytnika. 

     W TVN 24 pokazano hindusów, którzy w ogromnym ścisku jadą pociągami, aby o świcie zanurzyć się w lodowatych wodach świętej rzeki Ganges. Hindusi wierzą, że rytualne ablucje mają moc oczyszczenia i zmywają z nich dawne grzechy. Jakże piękne są ich modlitwy, składanie rąk oraz smarowanie popiołem.

     W „Gazecie warszawskiej” przeczytałem art. ks. Stanisława Małkowskiego o chrzcie pokuty Jezusa w wodach Jordanu. Pan przybył tam z grzesznikami, a gdy wyszedł z wody otworzyło się niebo i objawiła się Trójca Święta. Bóg stworzył wszystko ponad wodami chaosu. Izraelici wyszli z niewoli egipskiej idą za Bogiem przez morze!

     My nie musimy nigdzie jechać, bo wystarczy wejść do najbliżej świątyni Pana, gdzie w Sakramencie Pojednania  możemy doznać oczyszczenia duszy. Zapaliłem gromnicę i odmówiłem litanię do Cudownego Wizerunku Boga Ojca, który dał nam ten Cud Ostatni (Eucharystię)...                  APEL