Po dobrym dyżurze w pogotowiu, gdy minęła północ musiałem go odrobić...
- zerwano do bólu brzucha u dziewczyny, podałem zastrzyk z ewentualną konsultacją w szpitalu, ale nie zgadzali się
- po godzinie przybył mąż pacjentki, która „straciła mowę”, pojechałem i stwierdziłem, że to pacjentka z depresją, która wymaga leczenia ambulatoryjnego, a chce jechać do szpitala
- teraz stoimy pod blokiem wezwani do porodu, ale nieczynny jest domofon, a chora cierpi z powodu małopłytkowości...proszę o zawiezienie do Warszawy, co jest niemożliwe (rejonizacja)...przekazałem ją w naszemu
- tam trafiliśmy na zamieszanie, ponieważ chora z ciążą pozamaciczną musi mieć zabieg ginekologiczny, a zawieruszono grupę krwi!
- podczas powrotu zatrzymaliśmy się przy facecie z Fiacikiem czekającym na jakąś pomoc, w dużym niebezpieczeństwie bo jest wielka mgła
- po godzinie snu jestem u pacjenta z krwiopluciem, który cierpi z powodu raka płuca, nie posiada narkotyku (w potrzebie) i na ma dodatku opiekuńczego (nie powiedziano, że się należy (pierwsza grupa inwalidzka)
- wszystko kończy daleki wyjazd do porodu o 7.00, ponieważ nie było jeszcze zmiennika.
Cały czas odmówiłem moją modlitwę przebłagalną w intencji tego dnia. Natomiast na Mszy świętej trafiłem na chór z którego „patrzyły” różne obrazy w tym Trójcy Świętej! W słowie będzie relacja o stworzeniu dla mężczyzny niewiasty (Rdz 2,18-24), jednak przy tym nikogo nie było...dalej będzie opis stworzenia świata zwierzęcego (z gliny). Ja uważam, że Stwórca czynił to swoją myślą.
Psalmista wołał w psalmie (Ps 128,1-6): „Niechaj nas zawsze Pan Bóg błogosławi”. Sam często mówię do pomagających mi: „niech pana/panią Bóg błogosławi i strzeże, niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze i obdarzy was pokojem”...
Św. Paweł przekazał (Hbr 2,9-11) w moim zrozumienie, że Bóg udoskonala nas cierpieniem. Faktem jest, że dziecko woła wówczas do ojca, a my do Stwórcy. Wzorem jest niezasłużone cierpienie Pana Jezusa...
W Ewangelii (Mk 10,2-16) Faryzeusze przystąpili do Jezusa i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Pan powiedział, że jest ich dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! (…) Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej”.
Natomiast uczniom przekazał jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo. Przynosili Mu również dzieci...”(…) Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”.
W wielkim bólu wracałem do domu po Eucharystii, omijałem ludzi, a sercem byłem w Królestwie Bożym, które już tutaj jest w nas. Tego nie można przekazać! Nie chcę być na tym zesłaniu, a zarazem pragnę cierpieć dla Boga Ojca i dawać świadectwo wiary. To jest niezrozumiałe dla nie mających łaski wiary. W domu włączyłem telewizję Raiuno, gdzie Jan Paweł II trzymał kielich podczas konsekracji! Padłem na kolana…
W niepokoju czekałem na następne wyniki wyborów. Wielki nieszczęście, ponieważ doszło do ogólnopolskiej klęski prawicy! Dodatkowo w ręku znalazło się pismo „Nie” obrażające naszą wiarę, Krk i Polaków. Jak może tak zachowywać Piotr Gadzinowski mieniący się dziennikarzem?
Przecież obowiązuje go etyka zawodowa. Jakby na podkreślenie trudności w uzyskiwaniu pomocy w „Wysokich obcasach” będzie relacja lekarki, matki syna alergika (podobna sytuacja do naszej) oraz rady dla łysiejących…
Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień...
APeeL