Wyszedłem na spotkanie z Panem Jezusem...w szarość i zimno, a w tym czasie popłynie „Anioł Pański” z powtarzaniem imienia Zbawiciela. W kościele było kilka osób, a w czytaniach popłynie relacja św. Pawła o czasie w którym prześladował wyznawców Pana Jezusa (Ga 1,13-2).
Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 10,38-42) został zaproszony do niewiasty o imieniu Marta, która „uwijała się koło rozmaitych posług”. Natomiast inna, Maria słuchała uważnie Syna Bożego. Ja też słucham Pana ze słodyczą w swoim sercu oraz ze łzami w oczach. Pan powiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (20.07.2000 r.) jest ta sama Ewangelia...
W pracy był typowy nawał, ale jakoś szło. Ludzie mają wiele spraw związanych ze swoim bytem i codziennymi kłopotami. Wśród nich było kilka osób bezrobotnych, które nie zgłosiły się do Urzędu Pracy, a właściwie Urzędu Bezrobocia...ratuję takich zwolnieniami. Trafił się też chory, a w domu żona i dziecko.
Sam musiałem później załatwiać sprawy w banku. Pacjent zaczepił mnie z pytaniem o rentę dla żony, która nie pracuje od pięciu lat z powodu choroby. W takich wypadkach należy się renta społeczna, albo wyjątkowa zależna od prezesa ZUS-u. Popłynie też obraz z ośrodka dla narkomanów i bezdomnych Kotańskiego.
W tym czasie gadające głowy w programie „Forum” dyskutują o naszej przyszłości, z ewentualnym upadkiem rządu. Jakże ludzie troszczą się i niepokoją o wiele, a potrzeba mało, albo nic. Pustka w sercu uniemożliwiała modlitwę…
APeeL