Zerwałem się na Mszę świętą o 6:30 z całkowicie innym sercem jak wczoraj, po smutku i niepewności. Jadę do kościoła w pokoju i ufności, a w tym czasie w Anglii i Francji trwają wichury i powodzie.
Aż wyrwał się krzyk do Boga Ojca, a serce zalała bliskość Królestwa Niebieskiego! Koło sklepu z alkoholem trafiłem na uszkodzonego alkoholika, który człapał, a moje serce zalała wdzięczność za uwolnienie od nałogu. Przepłynął świat niszczących zdrowie, majątki, rozbijających rodziny.
Popłyną słowa św. Pawła o małżeństwach (Ef 5,21-33): „Żony niechaj będą poddane swym mężom (…) Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. (…) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem”.
Pan Jezus dalej będzie mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 13,18-21)...porównał je do ziarnka gorczycy, a później do zaczynu, „który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło.
Od 7:00 do 14:00 trwała praca w przychodni, nawet udało się wyskoczyć pod krzyż i podlać kwiaty oraz wygrabić liście. Pragnąłem odczytać intencję, a w tym czasie w telewizji pokażą walczące małżeństwa!
Przypomniało się czytanie i wolno doszedłem do wyżej wymienionej intencji. O 17:00 wyszedłem w ciemności odmówić moją modlitwę przebłagalną. Krążyłem przy kościele, a wzrok zatrzymywały rozświetlone witraże...w tym Św. Rodziny oraz św. Józefa.
Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii) nie mogłem się ukoić. Poprosiłem ochronę naszego związku z dziękczynieniem...kupiłem róże i słodycze dla żony.
Podczas powrotu popłynie moja modlitwa przebłagalna. W ręku znajdzie się "Rycerz Niepokalanej" (11/2000) z artykułem: "Rodzina Bogiem silna" oraz "Skutki grzechu pierworodnego dla jedności i miłości małżeńskiej". To właśnie to!
W końcu tego dnia Pan Jezus powie z „Prawdziwego życia w Bogu” po 40 dniowym poście o zagrożeniach dla świata ze strony Szatana oraz wskaże drogę do świętości…
APeeL