Uroczystość Wszystkich Świętych

     W śnie uczestniczyłem w normalnym "życiu"...nawet spożywałem słonecznik, a to oznacza rozrzutność. Nie wolno tłumaczyć snów, ale zarazem prorocy mieli takie. Pan Bóg mówi do nas przez wszystko, a ja mam symboliczne sny do przodu, które się sprawdzają.

     Po przebudzeniu przepłynął obraz usuwanego z bloku na bruk. Kiedyś pracował w pogotowiu, ale jako kierowca wpadł w alkoholizm, rozbił małżeństwo, a w drugim z dziećmi znalazł się na bruku! W moim sercu popłynie pieśń "Jam nie godzin Panie tego, abyś wszedł do serca mego. Rzeknij tylko słowo swoje, a ocalisz duszę moją".

     Przepłynął cały świat potrzebujących ocalenia, a w tym dusze czyśćcowe oczekujące na nasze wsparcie. W kościele znalazłem się na chórze na wysokości wizerunku Ducha Świętego. Od Ołtarza św. padną słowa czytań z...

    Apokalipsy (Ap 7,2-4.9-14): św. Jan o opieczętowaniu „na czołach sługi Boga naszego”. Wyszło, że jest ich sto czterdzieści cztery tysiące...tyle ile głoszą św. Jehowy, którzy samie wybrali siebie...i to beze mnie (mówiąc żartem). Przy tym nie wierzą w posiadanie duszy, Czyściec, Pana Jezusa Jako Zbawiciela i Matkę Jego. Kto im to podsunął mamiąc rajem na ziemi.

      Dalej Apostoł ujrzał niezliczony tłum odzianych w białe szaty (świętych, który głosili chwałę Boga naszego). „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili”.

     Psalmista wołał (Ps 24,1-6): „Oto lud wierny, szukający Boga”. Przy tym wskazując na cud stworzenia wszystkiego.

    Następnie (1 J 3,1-3) wskaże na fakt, że: „zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy”.

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 5,1-12a) wymienił wszystkich, którzy są błogosławieni.

     Eucharystia sprawiła zalanie serca i duszy ekstazą, aż nie chciało się wyjść z kościoła. Zimno, zaczyna lać, a w telewizji słonie atakują samochód. Cały dzień będę miał pokazywane obrazy dotyczące intencji czyli potrzebujących ocalenia. Ilu ginie codziennie na drogach. Stąd akcja „Znicz”.

     Cały świat żyje katastrofą Boeinga na Tajwanie w którym zginęło 75 osób, a 85 zostało rannych oraz dzisiejsze zestrzelenie samolotu pasażerskiego w Angoli.

     Wyszedłem w deszczu o 13:30 i popłynie moja modlitwa z wszystkimi, którzy zmarnowali sobie życie oraz:

- uratowany przed poćwiartowaniem (babcia miała sprzedać wnuczka)

- skoczyła z okna w czasie podpalenia budynku

- zatopiony okręt atomowy "Kursk"

- wyrzucani na bruk

- dusze czyśćcowe.

      Później w czasie mojej modlitwy przepłynął obrazy...

- mimo policyjnej akcji "Znicz" będzie wiele wypadków z ofiarami

- obozy ze skazańcami na Syberię

- film "Fatima" z potrzebą ocalenia ludzkości

- wyrzuceni z domu, objęci opieką społeczną

- mordowane foki

- akcja ratowania ofiar katastrofy lotniczej

- czekający na zabieg operacyjny

- interwencja szpitala, uwolniono chorego psychicznie!

      Późno, a ja pełen zadziwienia oglądaniem program o miażdżycy u dzieci...ich matka miała zawał w 37 roku życia! Istnieje specjalna poradnia gdzie badają już sześciolatków z podwyższonym poziomem cholesterolu. Według mnie jest to sprawa genów i niewiele to do.

      Zapisuję to świadectwo, a płynie informacja o rozbitej cysternie z kwasem siarkowym i akcji zapobiegawczej strażaków. Poprzez zdarzenia w świecie fizycznym Bóg Ojciec ukazuje życie duchowe. Dlatego w Fatimie płyną ostrzeżenia okazujące zarazem moc Bożą (cud słońca)! Ocalenie świata fizycznego i ocalanie dusz.

    Z kalendarza zerwałem kartkę, a tam prośba (Licheń) o odmawianie modlitwy różańcowej! Teraz, gdy kończę zapis tego dnia z „Teleexpressu” pokazują 94-letniego legionistę, któremu zreperowano dach, a w więzieniu urodził się Patryk z wadami kończyn dolnych, pozostawiony, nikt go nie chce! Jeszcze pogrzeb marynarzy wydobytych z zatopionego okrętu atomowego („Kursk”) Trzy dni Czekali na ocalenie!

                                                                                    APeeL