Św. Paweł mówi od ołtarza: Bracia:  „[...] wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek (...). Hbr 4, 12-16

   Pan Jezus odpowiada uczonym w Piśmie dlaczego je i pije z celnikami i grzesznikami: "Nie potrzebują lekarza zdrowi (...). Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mk 2, 13-17 Zrozumiesz to z moją łaską, bo z całego serca pragnę także kontaktu z niewierzącymi lub poszukującymi drogi do Boga. 

Błędy ludzi posługujących się rozumem to:

1. niezachwiana  w i a r a, że Tam Nic Nie Ma, a życie po śmierci to enigmatyczne obiecanki!  Dziwne, bo tyle jest świadectw ludzi niewierzących typu „Życia po życiu”.

2. <<Tylko człowiek wolny od jakiejkolwiek doktryny czy ideologii (religijnej) jest w stanie poznać naszą rzeczywistość>> 

     Wiara jest łaską Boga Objawionego, jednym promykiem oślepiającego słońca. Bóg nie może pokazać cudów Królestwa Niebieskiego, bo nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe na taką duchową lawinę.

3. wiara to moja sprawa osobista i nikt  nie broni mi „wierzyć w cokolwiek”. To skąd bierze się szaleństwo ataków na katolików? Nie przeszkadzają im inne wiary.

4. <<Wola Boga nie musi być moją wolą, bo czyjaś wola jest zwyczajną tyranią, czyni z człowieka niewolnika.>>  

    Posłuszeństwo maleństwa ojcu ziemskiemu to tyrania i niewolnictwo! Jest odwrotnie, bo nie spełniając woli Boga Ojca błądzimy, upadamy, kaleczymy się, a czasami giniemy na własne życzenie...jak niesforne dzieciątko.

    U nas takim przewodnikiem „duchowym” racjonalistów jest Mariusz Agnosiewicz, który opisał swoje odejście od wiary i ujrzał „gnębione” owieczki Kościoła katolickiego.

   Pan Mariusz protestuje przeciwko ograniczaniu wolności seksualnej i straszeniu piekłem, ale człowieka traktuje jako jedność psycho - fizyczną bez duchowej...podobnie jak psychiatrzy. Wiara w „Tego, Który zbawia” jest wg niego narkotykiem duchowym!

    Pan Mariusz nie chce szukać Prawdy, ale w sercu gromadzi kamienie nienawiści. Nie wie, że już niedługo ziemia otworzy się pod jego stopami i ujrzy swój marsz niewolnika. Trędowaty duchowo dowie się o wszystkim, ale będzie za późno, bo dzisiaj szuka zjaw, które nie są bogami, lecz majaczeniem ludzi z opaskami niewiedzy duchowej!

   Nasza wiara to przekaz Boga Objawionego „Ja Jestem”, a nie wymyślonego przez ludzi.  Bóg pokazał Swoją Twarz w Panu Jezusie Chrystusie i dał nam Chleb Życia (Eucharystię). Wprost nie mogę pisać, bo łzy zalewają oczy...!

  Moja ostateczna diagnoza lekarsko-duchowa jest następująca: Pan Mariusz Agnosiewicz reprezentuje kołtuństwo darwinowskie i nie poradzi sobie bez dobrego egzorcysty.    

    W ostatniej chwilce trafiłem na drugą Mszę św., bo zapragnąłem nabrania mocy i pokoju od Pana Jezusa. Nikt nie może pocieszyć mnie w takiej chwilce. Już samo wejście do kościoła sprawiło ukojenie: „Panie Jezu! jak dobrze u Ciebie”.

    Po Komunii św. pokój i słodycz zaczęły zalewać duszę. Wróciła radość i lekkość. Wołałem tylko: „Panie! daj im Twoje Światło, bo szkoda mojego czasu. Dokąd można dojść rozumem, gdy trzeba stać się dzieckiem? Tylko Ty, Panie możesz odmienić serca racjonalistów”.

    Przecież Sam Zbawiciel dziękował Bogu za takie urządzenie świata...zakrycie wszystkiego przed mądrymi! Dzisiaj woła o tym psalmista (Ps 19, 8-10. 15):

                 „(...) świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.

                  (...) jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy (...)”.                         APEL