Tutaj dam opis z kończącego się dyżuru w pogotowiu, ponieważ łączy się z dzisiejszą intencją. 25-latek marynarz, przygotowujący się do ślubu jechał z młodszym bratem z daleka do domu. Poślizg samochodu sprawił (może to było zaśnięcie), że uderzył w betonowy przejazd i poniósł śmierć na miejscu.

     Zabrałem jego brata 16-latka, a moje serce znalazło się przy ich rodzicach. To niewyobrażalne cierpienie. Stwórca ukazał mi ból swojego Najświętszego Serca, bo większość Jego dzieci nie wraca do domu!

     Jednak serce zalała radość z przeżycia tego ciężkiego dnia - mimo braku snu i po przejściu wielkich uciążliwości. Wszystko jest zasypane śniegiem, idziemy z żoną na Mszę świętą od 10:15, a tu pustka z powodu senności i braku bliskości Boga Ojca.

      Natomiast Pan Jezus, jako Dobry Pasterz był oddalony, nawet obcy, jakbym wierzył w figurę. Nie mogę opisać tego poczucia, ale wyobraź sobie niewierzącego. Może to działanie Szatana, ale także jest z takimi, szczególnie przebudzonymi i rozpoczynającymi powrót do Boga Ojca!

      Od Ołtarza św. popłynie Słowo proroka Izajasza (Iz 58,7-10) jakimi mamy być: „Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie”.

     Psalmista zawoła (Ps 112,4-9) o takich właśnie ludziach. Natomiast św. Paweł zalecił (1 Kor 2,1-5), aby: "Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem (...) aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.

     Pan Jezus wskazał (Ewangelia: Mt 5,13-16), że: my jesteśmy solą ziemi oraz światłem świata. "Nie może się ukryć miasto położone na górze. (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

     Proboszcz wysilał się, a ja przespałem kazanie, a Eucharystię przyjąłem w intencji, której jeszcze nie znałem. Czas szybko płynie, już jest koronka do Miłosierdzia Bożego o 15:00 (z radia „Maryja”), a "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach (z 18 sierpnia 1996 roku): "dla tych, którzy są jak dzieci, należy Królestwo Niebieskie". Jakby na znak syn nie wracał do wieczora, a w górach szukali zaginionych turystów (trzy osoby), którzy prawdopodobnie zginęły...

     Dzisiaj jestem zwolniony z modlitw...po wczorajszym uciążliwym dniu. Popłynie tylko koronka do Miłosierdzia Bożego. O godzinie 20:00 zabawiał nas Alosza Awdiejew. Zrezygnowano z szukania taterników, którzy zginęli przed kilkoma dniami. Ich ojcowie czekają w Zakopanem. Wyobraź sobie stan ich serc, a zarazem ogarnij cały świat takich...na ich szczycie jest Serce Boga Ojca kochające całą ludzkość.

      Podziękowałem za ten dzień i przeprosiłem Boga za moje słabości.

                                                                                                                         APeeL