Niedziela Miłosierdzia Bożego

      Wreszcie mam odpoczynek...po tygodniu ciężkiej pracy, nawet spałem do 12:00. Podczas podejścia do drzwi kościoła siostra śpiewała: "O Jezu mój drogi, Tyś jest źródłem Łask (...) twe Serce zranione blaskiem słońca lśni... Dziękuję żeś mi kościoła otworzył drzwi".

    Łzy zalały oczy, które płynęły po twarzy, a to wszystko odbywa się w sekundowych błyskach. Stoję na zewnątrz kościoła słuchając Słowa Bożego płynącego przez głośnik.

Dzieje Apostolskie (Dz 5,12-16) przekazują, że „przez ręce Apostołów” przepływało wiele dobra. „Coraz bardziej też rosła liczba mężczyzn i kobiet, przyjmujących wiarę w Pana”. Znoszono „mnóstwo chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia”.'

     Sam kiedyś prosiłem o taką łaskę, ale w natchnieniu odpowiedziano, że „uzdrawiam już duchowo”. Dzisiaj niepotrzebnie są takie cuda, bo sam przejrzałem dzięki operacji zaćmy.

Psalmista wołał w Ps 118: „Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny. Teraz, gdy to przepisuję (18.09.2025) jedna pani wymieniła w internecie 40 spraw za które mamy dziękować, ale nie wiadomo komu. Na przykład za to, że uśmiechnęła się do nas sąsiadka...

W Dziejach Apostolskich (Ap 1,9-11a.12-13.17-19) Jan przekazał świadectwo: „Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos”, że ma to wszystko zapisać i rozgłosić. Czynię to samo, kiedyś nawet z krzykiem prosiłem o taką łaskę! Czy wiesz jaką mam radość z godzin pracy na Poletku Pana Boga? Musiałbyś poznać osobiście mój stan. Stąd bierze się radość z męczeńskiej śmierci za wiarę i to nie dla obiecanej nagrody...tak jest w islamie.

     Jan przekazał Słowa Pana Jezusa: „Przestań się lękać! Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani”.

     Dzisiaj Pan Jezus Zmartwychwstały wszedł do Apostołów przez zamknięte drzwi i rzekł do nich (Ewangelia: J 20,19-31): Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: „Weźmijcie Ducha Świętego”!

     Popłakałem się podczas podchodzenia do Eucharystii, bo w tym czasie chór kościelny śpiewał: "Zmartwychwstał Pan. Zmartwychwstał Pan". Po Mszy świętej zostałem sam w kościele i chciałbym tutaj być, bo po Eucharystii płynęła pieśń: "Jezu, ufam Tobie".

     Próbowałem modlitwy na spacerze, ale nie szła. Żona smutna, bo córka nie przyjechała, a syn nie przybył na obiad o 15:00. To dla niej wielkie wydarzenia. Jeżeli ufasz Panu Jezusowi, to cóż może ci się stać?

     Popłynie koronka oraz do pięciu świętych Ran Pana Jezusa. "Zaufaj Panu, a nic nie będzie straszne! Ja to wiem! To wielka łaska!”…

                                                                                                               APeeL