Z telewizji popłynie relacja o klubie alkoholików, gdzie będą świadectwa wspomagających się wzajemnie. W ręku znajdzie się artykuł o porażonym po wypadku (potrącony przez samochód)...dziewczyna wychodzi za niego, bo chce razem. Napłynął też obraz budujących wieżowce i tych, którzy narażają swoje zdrowie...właśnie Bachleda - podczas slalomu narciarskiego - upadł na plecy i uderzył się w głowę.
Podczas modlitwy „Anioł Pański” serce i duszę zaleje wołanie do Mateczki Najświętszej i Boga Ojca. To są sekundowe błyski łączności duchowej, ponieważ nasze serce nie wytrzyma takich dłuższych kontaktów!
Od 8:00 do 13:20 w przychodni było trochę złości, ale udało się wyjść wcześniej na wizytę domową. Słodycz i ból zalały serce, ponieważ pragnąłem modlitwy z odczytaniem intencji. W tym czasie z telewizji Łazuka będzie śpiewał o bijących się frajerach.
Właśnie dostarczono zreperowany tapczanik syna, musiałem go skręcić...i już jest czas do wyjścia na Mszę świętą. Trafiłem na piękny śpiew chóru, ale zmęczony przysypiałem podczas długiej relacji o stworzeniu świata (Rdz 1,20-2,4a).
Natomiast psalmista relacjonował (w Ps 8,4-9) elementy cudu stworzenie. Ja do tego mogą dodać jako lekarz cud budowy naszego ciała (ręka, narząd równowagi ciała, czynność mózgu z wykorzystaniem go w 5-10%). W tym czasie niewierni mądrale mówią o przyrodzie, a jeszcze niedawno ziemia była płaska, słońce krążyło wokół nas, a księżyc świecił...
Natomiast Pan Jezus musiał tłumaczyć uczonym w czytaniu (Ewangelia: Mk 7,1-13) co oznacza nieczystość, ponieważ zalecenie epidemiologiczne równali z duchowością. Usłyszeli słowa:
„Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach (…) Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji (…)”. Co gorsze trzymają się tego dotychczas...dodając do tego różne pokarmy.
Popłakałem się po przyjęciu Komunii św., a pokój i słodycz zalały serce. Wołałem tylko " Jezu! Jezu! To wszystko jest Twoje, niczego tu nie mam i nic już nie chcę".
Zimno i nieprzyjemnie, a zarazem brudno. Dom to miejsce bezpieczeństwa, przepłynęły obrazy remontów, samochód z gruzem, betoniarka z kręcącą się gruszką...i zdjęcie Okrągłego Stołu, a także premier Buzek zakłopotany naprawą państwa!
O 20:00 trafię na serial „medyczny”, gdzie lekarze byli zakłopotani diagnozami chorymi, bo lekarz ogólny wie nic o wszystkim, a specjalista wszystko o niczym. Wrócił jeszcze obraz Schroniska Dla Nieletnich (w pobliskiej wiosce), gdzie naprawiają młodych przestępców.
Późno, w ręku mam „Poemat Boga-Człowieka” Marii Valtorty, gdzie Pan Jezus przegonił przekupniów ze Świątyni Jerozolimskiej. Szkoda, że nie mogłem odmówić mojej modlitwy przebłagalnej. Na ten czas w ręku znalazły się "Teologie mądrościom” Jana Pawła II - o mądrości Bożej kontrastującej z "mądrością tego świata" - zatroskanego o Trzecie Tysiąclecie!
To wszystko pokazał mi Pan Jezus...w tzw. „duchowości zdarzeń”.
APeeL