Jakże ciężki jest człowiek w nocy, a dodatkowo nękany przez bóle ciała fizycznego oraz sny „do przodu” oraz o typie eksterioryzacji! Można powiedzieć że prowadzę normalne życie nocne! W strachu wali serce z wadą od 14 roku życia, sprawia to niepewność dnia i godziny! Błędne jest nasze martwienie się o daleką przyszłość, a przepisuję to 01.10.2025 roku.
O 4:00 zerwał budzik, a ja ważę tonę! Natomiast późnym wieczorem staję się lekki, a z żoną jest odwrotnie...jest rześka już o świcie, a ledwie żywa jak ja w tym momencie.
Od 7:00 do 15:00 trwała praca bez wytchnienia (8 godzin), nie mogłem wyjść nawet WC...zasikałem fartuch i spodnie. Można powiedzieć: "starość to radość"! Jakoś wytrwałem, gorzej jest w smutku i duchowej rozłące także z żoną z powodu zaginięcia syna, a cóż ja jestem winem?
Na Mszy świętej wieczornej wołałem do Matki Najświętszej, aby objęła żonę i pocieszyła. W tym czasie w serce wpadną słowa czytań…
Paweł i Piotr musieli uciekać przed ukamienowaniem (Dz 14,5-18)...po drodze uzdrowili człowieka o bezwładnych nogach, kalekę od urodzenia, który nigdy nie chodził. Paweł zawołał do niego głośno: „Stań prosto na nogach! A on zerwał się i zaczął chodzić”.
Na widok tego tłumy wołały, że „Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!” Na wieść o tym apostołowie rozdarli szaty i zaczęli wołać: „Ludzie, dlaczego to robicie! My także jesteśmy ludźmi, podobnie jak wy podlegamy cierpieniom”. (...) Tymi słowami ledwie powstrzymali tłumy od złożenia im ofiary”.
Pan Jezus powiedział w Ewangelii (J 14,21-26): „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. (…) A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem".
Ja wiem, że jest to "kara" z Królestwa Bożego, ale doczesna! Nagle napłynęły obrazy walczących o wolność w zabijaniu dzieci nienarodzonych! Zawołałem "Boże Ojcze! Zmiłuj się, bo nie wiedzą, co czynią".
Napłynęły też obrazy zabijających apostołów...Krzyż świętego Andrzeja! Wprost napłynęło pytanie: czy pragnę cierpienia? Wiem, że Pan - na świadectwo dla niewiernych - potrzebuje męczenników. Później się to wyjaśni...w Iraku zabito dziennikarza Waldemara Milewicza i tłumacza Araba.
Teraz kapłani chrześcijańscy w tym kraju modlą się za wszystkich cierpiących! Zrozumiesz chorego w swojej chorobie, biednego w biedzie, samotnego w samotności, a nagle opuszczonego w podobnej sytuacji! „Boże Zmiłuj się nad tym światem”!
U nas policja zabiła pomyłkowo, a w Iraku swojego Algierczyka, który pracował w naszej telewizji. Ogarnij miejsca ludobójstw: Palestyna i Izrael, Czeczenia i Afganistan.
Porwano Krzysztofa Olewnika, a komendant policji ufundował wielką nagrodę za informacje. To nie ma końca, wciąż płynie krew niewinnych i łzy bliskich, zabijanie dla uzyskania narządów. Tak zbliżamy się do „standardów światowych”…
APeeL