Trwa pustka i rozgoryczenie związane z poprzednim dniem. Jakże biedny jest człowiek, który nie czuje przy sobie Pana Jezusa! Jeżeli żyjesz normalnie to nie znasz tego cierpienia, a jest ono ukazane na sierotach...i odwrotnie, dzieci z pełnych rodzin nie rozumieją tej łaski.

    Wróćmy do obecności i odchodzenia Pana. Ja pragnę, aby Pan Jezus stale był ze mną i trzymał mnie za rękę. Brak poczucia Boga to wielkie cierpienie, bo przychodzi pustka, a Zły przeszkadza w życiu  d u c h o w y m.

    Czujesz wówczas niepokój, nie możesz skupić myśli, modlić się, pisać z serca. Nie wspomnę o pokusach i normalnych kłopotach życiowych.

    Podczas nachylania się mogłem uderzyć okiem w wystającą antenkę radio-budzika. Później to samo zdarzy się podczas wejścia do urzędu. Tam na wysokości oczu wystaje metalowy bolec do zamykania kraty. Ja natychmiast rejestruję takie fakty, ponieważ służą do odczytu intencji modlitewnej dnia.

  Dzisiaj Samuel prowadzony przez Boga ma namaścić wskazanego (Dawida), a nie wybranego „demokratycznie” kandydata na króla (1 Sm 16, 1-13.);

      „(...) namaścisz tego, którego ci wskażę << Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost (...) nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu (...) Pan natomiast patrzy na serce (...)”. Przedstawiano młodzieńców, ale Pan ich nie wybrał.

    <<Pozostał jeszcze najmniejszy, lecz on pasie owce>>  (...) przyprowadzono go: był rudy, miał piękne oczy i pociągający wygląd (...)”.

    Teraz, po nabożeństwie do duszy napływa pokój, a słodycz zalewa usta i serce. Czuję obecność Pana Jezusa. To wielka łaska po czasie drażnienia przez Szatana, a jego repertuar nieskończony.

    15.00 „Duch mój rwie się do spełnienia Dzieł Bożych (...) Panie (...) czyń ze mną co Ci się podoba (...)”...to słowa s. Faustyna czytane w R. „Maryja”, ale także moje, bo oddani służbie Bogu mają podobne serca. Dalej święta wskazuje na przeszkody w drodze do celu; pokusy, fale zwątpień, zniechęcenie do usług. Dodaj jeszcze sztuczki Szatana, a zobaczysz bój o Dzieło Boże.

     Msza Święta wieczorna. "Jak tu dobrze u Ciebie, Panie"...jakieś poczucie oczyszczenia i świętości. Z oddali patrzy napis; „Pokażę ci drogę do Nieba”. Napływa opis Wniebowstąpienia Pana Jezusa, a serce woła; „Panie Jezu! dlatego zstąpiłeś z Nieba, abym ja tam mógł wrócić”.

     Jak wielka to łaska Boga, że Jezus jest z nami i mogę przyjąć Eucharystię. Cóż innego cudownego mogę otrzymać na tym wygnaniu? Wszystkie atrakcje świata nic nie oznaczają. Normalny człowiek nie zrozumie wyboru; atrakcje świata i Komunia święta! Zrozum, że masz ciało fizyczne („widoczne dla oczu”) i duszę, a świat nie może pocieszyć duszy.

Całkowicie zaskoczony wołam  w bólu do mojego Zbawiciela; „Panie Jezu! Zbawicielu Drogi. Jak długo potrwa moje zesłanie? Panie mój! Słodkości duszy. Chlebie Życia. Baranku Boży. Synu Boga Prawdziwego”.

    Prawie chce się płakać. Pragnę to wykrzyczeć, nagrać abyś usłyszał i uwierzył, że są tak właśnie cierpiący. Na pocieszenie „spojrzała” skrwawiona pod koroną cierniową Głowa Zbawiciela...”Panie! ja wiem, że dalej trwa Twoja Męka”.

   Pan mówi; „Idziemy”! Nie bierz moich słów dosłownie, bo to tylko tytuł pisma, które właśnie przyniosła jedna z wiernych. Natychmiast szukam „czegoś dla mnie”. Tam jest art. ks. Jacka Grzybowskiego „Świecka religia współczesności”. Dziwne rozważania...nawet pasujące do pisma ateistycznego.

    Napisałem do redakcji  „Idziemy” 2/2010

dot. art. „Świecka religia współczesności” e-mail  redakcja@idziemy.com.pl

                                                Proszę Księdza!

   Pan Jezus dał mi do ręki ten artykuł. Jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim mam napisać refleksję. Bardzo proszę o używanie słowa katolik, ponieważ w „Faktach i mitach” sprytnie to wykorzystują.

    Wg nich chrześcijanie są otwarci „na nowoczesność” i „bycie w świecie”...nie przejęli też  od pogan kultu Ciała i Krwi Pana Jezusa czyli  Eucharystii.

Laicka idea kultury.

     Szanowny Ksiądz pisze zawile i trzeba trzech sitek, aby wyszło, że Szatan małpuje Boga i na miejsce wiary Objawionej wstawia atrakcyjną religię świecką. Ksiądz nie odciął się od plew, a nawet zaczął coś z nich lepić.

   To język dla nas dwóch i dyskusji w środku nocy, ale nie nadaje się do pisma dla katolików. To bardzo niebezpieczne, ponieważ piękne zdjęcie i podkreślenie, że kultura zbawi świat zimny i pozbawiony Boga. Zwykły człowiek skojarzy sobie, że świat jest zimny, bo nie ma Boga lub zimny mimo Boga.

    Nie naprawi tego zdanie, że  „dzięki narodzeniu się Jezusa z Dziewicy staliśmy się dziećmi Boga i dziećmi Kościoła”. Wniosek. Ksiądz opisuje rzeczywistość, nie wskazuje na przyczynę buntu (Szatan) i nie odcina się od neopogaństwa.

Kulturowy folklor.

     Dalej Szanowny Ksiądz ciągnie worek z plewami. Proszę nigdy nie opisywać wiary w Pana Jezusa z punktu widzenia ateisty. Procesja dla „praktykujących niewierzących” to pewna forma obskuranctwa, która pasuje do „plebsu bożego” (jeden proboszcz tak pomyłkowo określił lud Boży).

   Kobiety niosące świece, zawołania i śpiew, dzwonki i woń kadzidła, a w środku nas Pan Jezus w Monstrancji (też dziwota). Pan Parma z „Faktów i mitów” określi krótko; pogański kult bożka, a  procesja dla mnie to Prawda. Jak to przekazać? Jakim językiem opisać?

     Pan Bóg nie potrzebuje od nas żadnych atrakcji!

 <<Kto składa ofiarę dziękczynną, ten cześć Mi oddaje[...] a tym, którzy postępują uczciwie, ukaże Boże zbawienie >> to dzisiejszy Ps 50[49] 21 i 23

    Powtarzam. Pan Bóg nasz i Jego Syn, Jezus Chrystus nie potrzebują żadnych atrakcji, ale uwielbienia w sercu. To serce sprawia, że stawiam kwiaty pod krzyżem, zapalam lampki, biegnę na adorację, procesję i chciałbym „grać Mu na harfie (...) i chwalić Jego cuda fantastyczne”.

    Kolega lekarz pyta po co są święcenia? A inny mówi o aktorstwie, gdy padam na kolana przed przyjęciem Pana Jezusa Eucharystycznego i żegnam się z potrzeby duszy. 

   Dalej Ksiądz daje opis fałszywej rzeczywistości z wnioskiem, że; „Religia jako taka nie umrze, ale przekształci się w inny rodzaj przeżyć mających znamiona przeżyć sakralnych”.

    Królestwo Niebieskie nigdy nie upadnie, bo zawsze będą tacy jak ja. To Królestwo jest zbudowane na cudzie...przemienionej okruszynce chleba, Komunii świętej. Często stoję pusty, atakowany problemami, pokusami od Złego (na każdego inny zestaw), a to wszystko pryska w kilka minut, gdy Pan trafia do mojej duszy.

   Po przyjęciu tego niewidzialnego Cudu Ostatniego stajesz się świętym i możesz oddać życie za wroga. Nie potrzebujesz wówczas żadnych atrakcji. Pragniesz jednego; bycia z Panem Jezusem. To namiastka Królestwa Niebieskiego w nas...to Raj już tutaj na ziemi. Raz zaznasz (poproś, a pokażą), a będzie pragnął tego samego i niczego więcej.

     Artykuł trzeba wywrócić. Napisać dużą literą „Nie” i „Tak”. Spotkanie opłatkowe, ale po Mszy świętej, a nie zamiast tego świętego obrzędu. Wówczas mamy taką małą „mszę świecką”. Sami swoi, często lokalni politycy, złodzieje (okazja spokojnego planowania „skoku” na kasę i stanowiska)...poczucie, że jest się wierzącym chrześcijaninem, bo katolik to pachnie zaściankiem.

   Bardzo proszę o poważne potraktowanie moich uwag, ponieważ Ksiądz jako wykładowca podlega szczególnej odpowiedzialności. Świat idzie za Szatanem, a kapłan to rejestruje, opisuje i przedstawia braciom...worek plew ze stemplem św. Mikołaja w „supermarkecie”. 

                                                                                                                              APEL