W ciemności ruszam do kościoła...światła oświetlają drogę, a z radia „Maryja” padają słowa; „Ty jesteś Światłością i zbawieniem moim”. Teraz od Ołtarza Świętego kapłan prosi;

     „Niech Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca Swoim Światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania” (Ef 1, 17-18).

    Na ten moment siostra śpiewa o Dzieciątku, które przyszło w Betlejemską noc. Moje serce doznało wstrząsu, bo przybyła bezbronność, która przyniosła nadprzyrodzoną moc. Dla mnie tą mocą jest Eucharystia, która otwiera Niebo. „Niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie…Jezusowi…”.

    Po zjednaniu z Panem Życia nie mogłem wyjść z kościoła, a z duszy wyrwało się wołanie; „Panie! cóż znaczymy na tym wygnaniu bez Ciebie, bez Twojego Ciała przynoszącego moc. Jeszcze wszystko przed nami…jeszcze się nie okazało kim będziemy. Ty, Panie wszystko wiesz”.

    Wracam, a towarzyszą mi słowa z mszy radiowej o Bogu, który nie zapomni o naszej gorliwości w Jego służbie. Przypomina się podróż JPII do Ziemi Świętej oraz Krakowa…wraca spotkanie w Radomiu, gdzie w 1991 r pobłogosławił mi książeczkę.

    Pan daje nam różne talenty; służba liturgiczna, śpiew, opieka nad słabymi (brat Albert i Matka Teresa z Kalkuty), stygmaty (o. Pio) oraz dokumentujących wydarzenia…to tak jak w rodzinie ziemskiej. 

   Pan daje nam także różne zadania. Napływa moja walka z wyśmiewaniem naszej wiary oraz dyskryminowaniem katolików. Dzisiaj Pan pokazał mi, że przyniosła efekt...w TVN zaprzestali tego procederu! Nawet dzwonili do mnie...zdziwieni, że ktoś widzi ich wyczyny.  Może drgnęło jedno serce po moich słowach:  

   << W Imię Boga Ojca Wszechmogącego zerwijcie z tymi krętactwami, judzeniem, podłością, podstępną mową i służeniu władcom tego świata, bo Pan to wszystko widzi, słyszy, a nawet odbiera wasze myśli!

    Ojciec nasz dał Swego Syna także za Was…otworzył Niebo i czeka. On Był, Jest i Będzie na wieki, a my „trawą jesteśmy, liściem na wietrze, robakiem marnym”. Gubicie bezpowrotnie dusze swoje i innych.

    Ostrzegam Was! Otwórzcie serca, a ujrzycie świat od Boga. Przestańcie być ważni, bo macie służyć. Za chwilę staniecie przed Stwórcą. Cóż przyniosą wasze ręce i wasze serca? A cóż wykrzywione usta z pokrętną mową... >>                                                                                                     APEL