Przyjechał do nas wnuczek, a w moim sercu przesunął się świat przyjmujących pod swój dach...

    Chodzi tutaj o gnębionych i uciekinierów, ofiary kataklizmów, zbrodniczych wysiedleń, wyrzucanych z domów, zostawiane dzieci i porzucani małżonkowie, bankrutów w obcym kraju. Nagła zdrada żony, rozwód i nic nie masz! Także nałóg może sprawić utratę wszystkiego i znajdujesz się na ulicy.

    Właśnie rodzina dała pod zastaw dom za parę groszy pożyczki. Bandytyzm to nie jest tylko strzał z bliskiej odległości. Piszę, a kobieta mówi, że we własnym domu spotkała męża z kochanką (kolacja przy świecach).

    Hinduska została wydana za mąż w wieku 12 lat („sprzedana przez rodziców”). Młoda, panna z HIV w ciąży…powiedziała o wszystkim matce, a ta przytuliła ją i powiedziała, że „nie wyrzucę cię z domu”.

   Dzisiaj, gdy opracowuję tą intencję (16.05.2016) w telewizji pokazano 18-latka, który został kupiony przez mafię w Rumunii do żebrania na ulicy (z dziecięcym porażeniem mózgowym), którego później przekazano do naszego domu dziecka. Wszystkie dyrekcje takich instytucji są opanowane przez ludzi kręcących się przy władzy ludowej.

    Nawet jest to w Domu Lekarza Seniora na który dobrowolnie wpłacałem, a z którego wystartował - w ostatnich fałszywych wyborach - zakochany w Nierządzie Lekarskim kolega Andrzej Włodarczyk.

   Wcześniej jako prezes OIL w W-wie zawiesił mi prawo wykonywania zawodu lekarza, bo odważyłem się skrytykować to „państwo w państwie” i bronić naszej wiary. Sam źle skończył, bo Bartosz Arłukowicz wyrzucił go z Instytutu Reumatologicznego...też z dnia na dzień!

    Tego chłopca z Rumunii zaczęto szykanować, bo za niego zapłacono, a zlitowała się nad nim rodzina rolnika i przyjęła go pod swój dach. W czerwcu 2016 roku opuści Dom Dziecka (18 lat), a nie ma tożsamości (NN).

    Z drugiej strony różowi dziennikarze i politycy bardzo płaczą, że nie doszło do zalania nas przez wrogą religię z terrorystami. Oni nic nie wiedzą o Szatanie i Bożej Opatrzności, nie mają najmniejszego pojęcia o toczącym się nad nami boju ostatnim...o życie naszych dusz.    

    W moim miasteczku nad rzeczką także mamy tych braci i ja nie czuję się dobrze, gdy - na codzienne spotkanie z Panem Jezusem - muszę przechodzić obok ich zasłoniętych od świtu do nocy siedzib.

    Nie przeszkadzają okupującym moją ojczyznę, internacjonalistom oraz tym, którzy nie „kłaniają się księżą” (opcja Donka) i żyjącym wspomnieniami o związku radzieckim (opcja Bronka), który Belzebub w ramach nadprzyrodzonej inteligencji przemienił w bezbożną Wieżę Babel (UE), gdzie z Domów Boga robi się kawiarnie, a w tym czasie buduje meczety.

   Ja wiem i udowadniam to w moim dzienniku, że jest tylko Jeden Bóg Ojciec, który się Objawił i Jego Imię brzmi „Ja Jestem”. Tata dał nam wolną wolę i czas. Możemy ją dobrowolnie oddać, co uczyniłem i o to proszę każdego.

    Komu oddają swoją wolną wolę przyjmowani pod nasz dach z zasłoniętymi oknami, a komu właściciele i „redaktorzy” Polsatu, TVN-u oraz „Super Stacji” z Czubą Wstrętnym („Krzywe zwierciadło”) i Panią Dulską („Nie ma żartów”)? Posłuchaj, co mówią po otwarciu ust, a będziesz wiedział! 

   Kończę, a płynie piosenka z pasującymi tutaj słowami: „pod dach przyjaciela się schować”...                                                                                                                                              APEL