„(...) ci, którzy pragną Twojej pomocy,

    niech zawsze mówią: "Pan jest wielki". Ps 40, 7-10. 17

   Przed snem czytałem art. prof. J. Senyszyn, która pisze o prawach człowieka, tolerancji, równym traktowaniu wg przepisów UE, Komitecie Praw Człowieka, Konwencji Narodów Zjednoczonych...podaje, gdzie można się odwołać (www.interwencjaprawna.pl). 

    Nawet byłem na tej stronie, ale tam nie bronią  k a t o l i k ó w. Wszystko kończy apelem o „uwolnienie się od przemożnego wpływu Kościoła” i szydzi, że będzie to trudne, ponieważ po „1 maja JPII zostanie santo po sześciu latach”. Jak można uwolnić moją ojczyznę od „przemożnego wpływu pani profesor?”. To byłaby długa droga...prędzej umrzesz niż wygrasz.   

   W śnie przybył zmarły brat: wniósł wrzący czajnik, a właściwie płonący...do śmierci żył tym światem, a bliżej „majątkiem”. Właśnie w rodzinie wszczęto sprawę spadkową, a Pan Bóg pozwala mu w niej uczestniczyć, bo w czyśćcu bliskim ziemi przebywają dusze przywiązane do tego świata. To wynik wielkiej łaski Boga Ojca i Jego Miłosierdzia. Nie można takiej duszy dać dalej, bo w niej dopiero tli się płomyk pragnienia powrotu do Królestwa Niebieskiego.

   Zostawmy Tamten Świat, bo dzisiaj mam krążyć po urzędach. Musze wyjść „na pocztę”, bo czekam na ważne pismo. Towarzysze sprawnie szkodzą i zalecają odwoływanie się. To taka metoda na tych, którzy nie są członkami „państwa w państwie”. Ciekawe jak wygląda legitymacja dzisiejszego „Polaka-patrioty”.

   Trafiłem na obwieszczenie o uzupełniających wyborach do rady miasta i gminy, ale zostały tylko dwa dni, a ja nawet nie mam nazwy komitetu. Może być każda: „Moherowe Berety”, „Zwolennicy o. Rydzyka” czy „Wierni Parafianie”. Ja lubię żartować, ale przez to traci się pokój, równowagę ducha i pozostaje niesmak. Mówię o tym „choremu”, bo trzeba zorganizować komitet.

   Jak Pan Bóg to wszystko układa? Na ulicy zaczepił mnie właściciel sklepu, którego ciężko chory pracownik jest źle prowadzony przez lekarza. Naprawdę byłem potrzebny, bo sprawa jest prosta, choroba udokumentowana przez szpital.

    Prawdopodobnie kolega nie ma pojęcia o walce z ZUS-em. Dwadzieścia lat temu pisałem im o budowie apartamentów, zadłużeniu i krzywdzeniu chorych. Mój cenny wkład sprawił, że nękano mnie kontrolami i grożono zabraniem uprawnień.

    Do dzisiaj trwa wczorajsza kłótnia  w Sejmie RP w sprawie katastrofy w Smoleńsku, bo zaczyna przeważać podejrzenie o zamach. Z włączonej tv płynie obraz dziennikarza pod urzędem w Krakowie, gdzie usuwają nielegalnych imigrantów, a ich dzieci urodziły się w Polsce.

    Zaczyna się wieczorne spotkanie z Panem Jezusem. "(...) Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, (...) Sedno zaś wywodów stanowi prawda (...)”. Hbr 7, 25-8, 6  Przenosząc na rządzących: z ludu wzięci powinni prosić Boga za nas i za siebie. Trzeba się uniżyć, pojąc łaskę służenia innym, ujrzeć potrzebujących.

   Trwa „przyciąganie ziemskie”, bo serce skołatane kłopotami, walką duchową, przedłużaniem  się krzywdy zawodowej. Przed konsekracją napłynął powiew pogody ducha, ale tuż po Mszy św. gadałem o Palikocie, marszałku partyjnym Niesiołowskim oraz Donaldzie Tusku, który rządzi bez błogosławieństwa Bożego. To wszystko obok biura radcy prawnego...                                       APEL