Czas wprost galopuje. Nie nudzę się nawet przez minutę, a to zmora większości emerytów. Często budzę się w nocy, bo zły straszy w snach. Odmawiam wówczas koronkę do Miłosierdzia Bożego i wołam do św. Michała Archanioła.
Wyszedłem do dentysty, a serce zalały sprawy, które dały intencję i mogłem odmawiać moją modlitwę:
- wnuczka Bońka wpadła w kanał po zarwaniu się płytek w łazience restauracji w Rzymie
- śliskie chodniki, zaśnieżone ulice i zwisające sople ze śniegiem, zawaliła się hala sportowa
- Amber Gold, czyszczenie kont przez komorników u ludzi o podobnych nazwiskach, ale bez Peselu!
- właśnie przez jezdnię przechodzą przedszkolaki trzymające się za rączki, a kierowca nie ustępuje im pierwszeństwa
- psy latające po ulicy za samochodami i szczekająca na mnie czwórka pitbulli za ogrodzeniem w które dziecko może włożyć rączkę (wcześniej zwracałem uwagę właścicielowi)
- mleko w proszku z dosypaną trutką na szczury
- Rosja nie chce ziemniaków z UE, bo nie dopełniono procedur
- uziemiono Dreamlinery (powtarzające się usterki) oraz zamknięto lotnisko w Modlinie...
Właśnie odebrałem list z ministerstwa zdrowia. Przeważnie nie odpisują, ale tutaj stworzono Departament Dialogu Społecznego, gdzie męczy się dyrektor Jakub Bydłoń, którego zadaniem jest dawanie „dobrych rad”. Napisałem:
<<Współczuję Panu, że bardzo poważne sprawy zwalane są na Pana i musi Pan się gimnastykować, aby coś odpowiedzieć. Dlatego pisze Pan górnolotnie: "samorząd zawodowy został powołany do sprawowania pieczy nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza w granicach interesu publicznego". Ten samorząd właśnie łamie wszelkie prawa, a ministerstwo zdrowia (Rząd RP) stwierdza, że nie ma nic do tych przestępców. >>
Schodki do gabinetu lekarskiego wykonano ze śliskich płytek! Kolega zaczął robić zdjęcia zębów, a ja jestem przeciwnikiem takiego mechanicznego prześwietlania dzieci („mała dawka”). Niezbyt jest chroniony personel, ponieważ aparat znajduje się w gabinecie, gdzie przebywa się cały dzień.
Pomyśl o ofiarach Czarnobyla oraz odpadach promieniotwórczych, które towarzysze sprowadzają do mojej ojczyzny.
W bólu odmówiłem cześć modlitwy. Na Mszy św. wieczornej nie wiedziałem czy podejść do Komunii św., bo dzisiaj nie jestem zbyt godny. Napłynęło, że wystarczy żal za grzechy, ale ja mam inne poczucie nieczystości. W drodze powrotnej wróciłem do odmawiania modlitwy.
W ramach intencji "otworzył się" zapis dotyczący walki o wodę święconą w moim kościele. Powiesz: jaki to ma związek z intencją? A przecież kapłani i świątynie są powołane do czuwania nad naszą duchowością.
Posłowie zamiast dbać o nasze bezpieczeństwo zalecają legalizację narkotyków. Andrzej Rozenek i Janusz Palikot aż dwoją się i troją. Wspomaga ich Krystian Legierski, który palił dużo marihuany na studiach i nic mu nie jest.
Zna się na tym też filozof Kamil Sipowicz i zaleca palenie, ale po 21-roku życia. Nawet Kazimiera Szczuka okazała się ekspertem, bo marihuana to „tylko listki rośliny”. Zwolennikom penalizacji przestępstwa błogosławią dziennikarze telewizyjni, a dyskusja przebiega na tle obrazu krzewów marihuany.
W tym czasie lud błaga Boga podczas Apelu Jasnogórskiego w Częstochowie: "od powietrza, ognia i wojny wybaw nas Panie!". Aż prosi się dodanie: "takze od rad bezbożnych mędrków"... APEL