Przebudziłem się ze złamanym sercem, bo mam ojczyznę, ale żyję jak wśród obcych. Mówimy tym samym językiem, ale ja jestem ofiara ostracyzmu. To bardzo sprytne, bo wskazujesz na kogoś jako trędowatego politycznie, komu nie należą się normalne prawa Polaka.

    Właśnie z tym cierpieniem zapoznał się król prowokacji Janusz Palikot, ponieważ odmówiono mu zorganizowania w dniu 29 maja wspólnego spotkania z Kwaśniewskim, Siwcem i Kaliszem. Nikt nie chciał udostępnić sali (PAN, BUW, Centrum Olimpijskie, i wiele innych).

    Nawet zaczął krzyczeć o putinizacji kraju i dyskryminacji tych, którzy nie są z PO! Napisał, że głupcy, bo boją się samych siebie!

    Nie boją się samych siebie, ale prawdziwej władzy, bo większość z nich została zniewolona przez podpisanie „jakiegoś papierka”, a nie możesz się wycofać („zdradzić”). To wielka tragedia całego narodu, a nawet zbiorowe opętanie mające nazwę: bolszewizm.

    Raz na zawsze oddajesz swoją wolną wolę człowiekowi. Powinno się ogłosić moratorium: kto nie chce dalej biegać za innymi powinien odzyskać wolną wolę.

    Przykładem takich zniewolonych są członkowie Izby Lekarskiej („państwa w państwie”). Na zewnątrz nic nie widzisz, bo każdy ma poważanie, jest utytułowany i odznaczony. Po bliższym zapoznaniu się stwierdzasz, że to ludzie całkowicie zaprzedani władzy. Wykonają każde zadanie...nawet sądząc, że jest dobre dla środowiska lekarskiego!

    Nie mogłem dojść do siebie.  W złości na kolegów lekarzy, która zalewała serce przypomniał się Pan Jezus Miłosierny, a nawet po św. Poniżeniu („Oto człowiek”). Myśli uciekły do 3 lat życia Pana Jezusa, który był traktowany podobnie:

    „Panie! jak ciężko żyć wśród swoich, którzy traktują nas jak wrogów. Jak Ty żyłeś Panie czyniąc tylko dobro i cuda!”

    Wyszedłem do kościoła, a właśnie „zaczęto wokół mnie latać”. Jak się okaże dzisiaj rozpoczyna się posiedzenie Sejmu RP. Jakie stanowię zagrożenie i jak mogę wpłynąć na przebieg tego posiedzenia?

    Trafiłem na pierwszą Mszę św. z rozerwanym sercem. Zobaczysz co stanie się po spotkaniu z Panem Jezusem Dobrym Pasterzem. Kapłan zawołał, że ufający Bogu...to błogosławieni, a wzrok padł na wieńce z kwiatów z przypiętymi różami.

    Dzisiaj Pan Jezus podczas ostatniej Wieczerzy prosił Boga także za mnie, abym otrzymał życie wieczne...”(...) świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata (...) Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. (...)  Uświęć ich w prawdzie. (... Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś”. J 17

    Po przyjęciu Eucharystii, która zwinęła się w „dar” ponownie wzrok zatrzymała  „korona” z kwiatów z białą różą....symbol ukoronowania sług Pana. Wszystko odeszło i nagle stałem się innym człowiekiem. Nie chciało się odejść spod kościoła, bo duszę dodatkowo koiło wyznanie wiary, które płynęło przez głośnik.

    Przypomniały się słowa proroka Syracha, że mam być cierpliwy i nie tracić równowagi w czasie utrapienia, bo tylko przylgniecie do Boga i nie odstępowanie od Niego daje wytrwałość.

     Jeżeli masz jakieś problemy życiowe to spróbuj pójść tą samą drogą. Zaufaj Panu Jezusowi, a nie zostaniesz zawstydzony. Na sobie sprawdzisz jak Bóg pomaga wzywającym Go...                 APEL