Wiele naszych doznań w ciele fizycznym ma odpowiednik duchowy. Dzisiaj Pan Jezus dał mi łaskę poczucia głodu Eucharystii.         

    Na nabożeństwie św. Paweł mówił słowa, które dotyczyły mojego życia, bo byłem wrogiem Boga w myślach i czynach, a przez odkupieńczą śmierć Zbawiciela jestem stały w wierze i dążę do świętości.

     Samemu jest bardzo trudno się zmienić. Tylko Pan Jezus może sprawić nasze odrodzenie, stanie się nowym człowiekiem. Nasze obecne życie dla większości jest celem, a to czas (środek) w którym mamy przygotować na powrót do Boga Ojca. 

    Faryzeusze czepiali się wszystkiego i zarzucili, że uczniowie w szabat jedzą ziarno z kłosów. Pan przypomniał im, że głodny Dawid i jego ludzie spożywali chleby pokładne (pieczywo obrzędowe jako wyraz wdzięczności Jahwe). Wskazał, że Syn Człowieczy jest Panem szabatu. Łk 6, 1-5

    Pozostałem na modlitwach do MB Fatimskiej, a „spojrzała” stacji drogi krzyżowej Pan Jezus zdejmowany z krzyża... To jakby podziękowanie Pana za moją decyzję, bo byłem senny i pusty ("zdejmujesz Mnie z krzyża").

    Jak się okaże proboszcz będzie prowadził rozważania o Eucharystii i padną słowa dotyczące mojego charyzmatu. Wszyscy odmówimy litanię do NMP i cz. różańca z  tajemnicami światła. Prosiliśmy o pokój w Syrii, a na koniec zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją.   

    O 15.00 podczas płynącej koronki do miłosierdzia wzrok zatrzymało zdjęcie św. Hostii z Sokółki, a ja nagle poczułem głód Eucharystii. To tylko ułamek sekundy, a serce ścisnął ból i pojawiały się łzy w oczach. Nie mogę być na ponownej Mszy św., bo dzisiaj są tylko nabożeństwa ślubne.

    Wyszedłem odmówić moją modlitwę i popłakałem się przy słowie umierającego Pana Jezusa...Pragnę. W tym momencie w moje pobliże przyleciał gołąbek i spragniony pił resztki brudnej wody, która znajdowała się na plandece pokrywającej skocznię.

    Opisuję to jako przykład działania Boga, ponieważ te zdarzenia pojawiają się z zadziwiającą precyzją. Pan sprawia mi wielką radość, bo widzę, że są kierowane do mnie...tu i teraz!    

    W czasie trwania tej intencji spotkają mnie jeszcze inne fakty:

1)  z kościoła zabiorę książkę Chiary Lubich „Tylko jednio”, gdzie przeczytam słowa o Eucharystii, która daje nasze przebóstwienie (stajemy się Chrystusowi). Tam padną słowa o codziennym pragnieniu przyjmowania św. Hostii, która sprawia komunię z Bogiem Ojcem, a także między nami (wówczas "stanowimy jedno").

2)  trafię na blog Joanny Senyszyn, gdzie pod jej linkiem z dnia 08.09.2013 dam komentarz:

    „Pani ma wielką wiedzę, ale nie ma łaski wiary i widzi wszystko normalnie. Jest Pani pewna swego, ale nie rozumie najmniejszej alegorii, a wypowiada się jak wyrocznia! Pani Profesor uważa, że grzeszność kapłanów, a nawet błędy papieża kalają Kościół święty.

    W Mądrości Boga Ojca...nie kalają! Kapłan skalany podaje mi Cud Ostatni, a przebranego i tego, który nie wypowie formuł konsekracji natychmiast rozpoznam, bo poda mi opłatek nie mający żadnego działania na moją duszę".

3) w książeczce „Ku Bogu” trafię na litanię do Najświętszego Sakramentu. Tam jest zawołanie dotyczące mojego ostatniego pragnienia, abym umarł po otrzymaniu Eucharystii. Wiem, że Pan Jezus to spełni...                                                                                                                               APEL