Na początku mojej drogi duchowej interesowałem się zjawiskami paranormalnymi. Nie rób tego, bo szkoda czasu, a zły podsuwa „fascynację” i wielu ginie.
Dam tylko trzy opisy snów o typie „eksterioryzacji” z tamtego czasu:
1) Trafiłem do szpitala na Szaserów w Warszawie, gdzie jeden z lekarzy, chyba pulmonolog powiedział, że zrobimy powtórkę z nazw segmentów płucnych. Wątpię, aby przeciętny lekarz znał to. Później znalazłem się w wąskim pokoju lekarza dyżurnego z łóżkiem po stronie prawej i biurkiem stojącym poprzecznie...wszedłem do pustego łóżka, a miałem swoje w pogotowiu.
2) Tego „pobytu” nie mogę udowodnić, ale trafił się inny w którym byłem na przyjęciu z dziewczynami w lokalu z okrągłą ladą, stolikami, gdzie wyraźnie widziałem sałatkę i rybę pociętą w paski...pito wino, ale marka była zasłonięta. Przy jednym ze stolików siedział felczer z mojej pracy, ale źle wyglądał i nie był rozmowny, a po wypiciu lubi gadać.
Właśnie przybył do mnie z ciężka anginą i potwierdził fakty z mojego snu...tej nocy nie pił, bo źle się czuł i myślał o mnie! Niech mądry wytłumaczy mi czy tam byłem...czy to tylko przekaz telepatyczny? Jak odróżnić eksterioryzację od przekazu telepatycznego? W moim odczuciu ja tam byłem, a świadczyły o tym słyszane rozmowy. Przez pewien czas tym zjawiskiem interesowały się nawet służby specjalne...
3) W kościele było bardzo ciasno, a ludzie przepychali się podczas podchodzenia do Eucharystii. Zdziwiłem się, bo nieznajomy kapłan powiedział do mnie: „panie doktorze Komunię św. podałbym panu w spokoju". Przyjąłem św. Hostię...serce zalała radość, a w oczach pojawiły się łzy z pragnieniem samotności.
Padłem na kolana, a później znalazłem się w zakrystii, gdzie trafiłem na dwóch księży krytykujących ks. Józefa Zawitkowskiego. Rzuciłem do nich: „co? chwała własna!" Spojrzeli na innie, ale nic nie odpowiedzieli. Na zewnątrz zauważyłem kapliczkę.
Wstałem i otworzyłem Świętokrzyskie Kazania Radiowe, gdzie było zdjęcie księdza Wiesława Kądzieli, który podawał mi Komunię świętą! On bardzo pięknie śpiewa, bo ukończył Wyż. Szkołę Muzyczną.
Myśl uciekła do życia naszej duszy. Ty śpisz, a twoja trwała część przyjmuje Komunię św. i ma piękne przeżycia. Niektórzy nie wierzą w czyściec. Zacząłem odmawiać „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”...
Późnym wieczorem wróciłem do czytania „Eksterioryzacji”. W uwagach i ćwiczeniach umożliwiających oderwanie się od ciała jest wielka przestroga! Jeżeli raz to zrobisz to później nie uda ci tego zjawiska opanować, a moje wędrówki senne to tylko namiastka tego cierpienia.
Zobacz ile kosztuje ciekawość badania Tajemnic Bożych! Przestraszyłem się i przed zaśnięciem zawołałem jak dzieciątko do mamusi: „Jezu mój drogi! Jezu, najlepszy przyjacielu, Panie mój!"...
Dzisiaj gdy to opracowuję (20 maja 2014) podczas powrotu z Mszy św. z nabożeństwem majowym w radiu płynęła dyskusja w której red. naczelny „Nieznanego świata” był zafascynowany doświadczeniem wychodzenia z ciała (w czasie zabiegu operacyjnego).
Zadzwoniłem do redakcji tego tygodnika i zaproponowałem spotkanie. Nasza rozmowa byłaby ciekawa, ponieważ ja dotarłem już do Autostrady Słońca, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, a on przedziera się jeszcze przez busz... APEL