Wczoraj z kościoła zabrałem pisemko „Nadzieja i życie”, gdzie był art. „Ocalone życie Papieża”, a właśnie było wspomnienie MB Ostrobramskiej, której Jan Paweł II przypisuje uratowanie w zamachu z 13 maja 1981 r. 

    Tam też 13 maja 1994 r. wołał łamiącym się głosem za poetą Adamem Mickiewiczem: «Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie! (...) Jak mnie (...) do zdrowia powróciłaś cudem!». 

    Ja natomiast mogłem zginąć podczas jazdy rowerem, ponieważ jakaś pani „skręcała” w lewo, ale pojechała prosto i wówczas wyłączyła migacz. Jak udowodniłbym zmylenie będąc trupem lub inwalidą, że chciałem skręcić bezkolizyjnie. Nawet prokurator dla swojego spokoju zwaliłby wszystko na mnie.

    5.25...to już sobota! Przeżegnałem się i tak chciałbym wysłać w świat pozdrowienie: „Niech będzie pochwalony Pan Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica”, a Tobie powiedzieć „Szczęść Boże” i przesłać Ci znak pokoju.  Łzy zalały oczy, a w duszy poczułem Pana Jezusa...

    Trafiłem na Mszę św. o 7.30 i stałem pusty aż do Eucharystii. Psalmista wołał: „Błogosławiony, kto się boi Pana”, a Pan Jezus zalecał, aby zawsze się "modlić i nie ustawać”, bo tych, którzy wołają dniem i nocą Bóg weźmie w ochronę. Łk 18, 1-8

    Dodatkowo siostra śpiewała: „Kto się w opiekę odda Panu swemu”, a później Ps 16(15): „Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem”...

   Dopiero podczas pieśni: „Oto jest Baranek Boży” serce zalała niegodność zjednania z Panem Jezusem. Większość ludzi uważa, że robi łaskę Bogu, gdy trafi do kościoła na zamówione nabożeństwo, a podejście do Komunii św. traktuje jako bohaterstwo.

    Jak nigdy po przyjęciu św. Hostii w wielkim uniżeniu pochyliłem głowę i chciało mi się płakać. Muszę zawsze tak czynić, bo nie wystarczy żegnanie się po uklęknięciu. Pokazał to właśnie wybrany prezes PSL-u Janusz Piechociński, który ukląkł przed delegatami, chwycił się za serce i w uniżeniu pochylił głowę! 

    Sytuacja zagrożenia mojego życia pojawi się jeszcze dzisiaj, bo jeden z kierowców popędzał mnie i chciałem zmienić pas ruchu, a w lusterku nie zauważyłem kierowcy...dobrze, że mnie ostrzegł sygnałem!

   Właśnie kucharze zalecają czego nie zamawiać w restauracjach (bezpieczny jest tylko chleb z masłem), a w „Super Stacji” wciąż reklamują aparat Pest Reject, który chroni nasze mieszkania przed szkodnikami wszelkiej maści... 

    Pan pokazał mi, co oznacza Jego Opatrzność, której ludzie nie widzą i dlatego nie ma w nich wdzięczności. W ten sposób zapomina się o Bogu, naszym Prawdziwym Ojcu, który dał każdemu z nas Anioła Stróża.

   Ile jest podziękowań, a nawet wręczane są nagrody i odznaczenia dla broniący innych lub przynoszących ocalenie (kpt. Wrona).

     Zapytasz: jak Bóg mógłby odwrócić klęskę związaną z nadchodzącym huraganem Sandy w USA? Zaważ, że w tym czasie Amerykanie nie wołali z błaganiami do Boga, ale przygotowywali się do demonicznego Halloween. Tak samo my nie poradzimy sobie z okupantami bez obwołania Pana Jezusa Królem Polski. 

    Piszę to, a z właśnie włączonej TV Trwam nowicjusze z zakonu bernardyńskiego (duchowość św. Franciszka) śpiewają: „Ojcze Niebieski, którzy wszystko możesz. Zbaw nas od złego. Nade wszystko strzeż mego serca, Panie...serca mego strzeż”.                                                              APEL