Jeżeli mówię lub piszę, że jestem wybrany i posłany przez Boga to podnosi się wielki krzyk z zarzutem pychy duchowej. Ja pragnę tej służby i niczego więcej, bo to największa łaska Boga na ziemi.

    Racjonaliści i ludzie  pozbawieni ducha traktują wybranie przez Boga na równi z ziemskimi tytułami, stanowiskami i orderami... Przykładem jest Lech Wałęsa („nie chcem, ale muszem”), a także obecny prezydent "Zgoda buduje". 

    Św. Paweł na ten moment wskazuje na różnorodność sług Pana Jezusa, bo najpierw byli prorocy, nauczyciele i apostołowie, a następnie ci, „co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami”. 1 Kor 12, 12-30

    Dzisiaj Pan Jezus trafił do synagogi w Nazarecie, gdzie wskazał na słowa Pisma poświadczające, że jest oczekiwanym Mesjaszem. Dodał też: „żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. Na te słowa wszyscy w unieśli się gniewem i chcieli strącić Go ze stoku góry. Łk 4, 21-30

     Skąd wiem, że jestem p o s ł a ń c e m  Boga? Ja wiem to jako wiedzący, a można to ocenić po tym, co czynię. Opiszę działanie Pana Jezusa („duchowość zdarzenia”) wyjaśniające tą sytuację.

    Na moim biurku jest zawsze artystyczny bałagan, nie wiem, gdzie co mam, a po śmierci będzie wielkie sprzątanie. Napłynęło, aby powciskać gdzieś nadmiar prasy, którą przeczytam później czyli nigdy.

    Podczas takiego „porządkowania” na ziemię wypadła książeczka z czasu mojego nawrócenia (1988r.) Ladislasa M. Orsy „Pan niepokoju”. Intencję miałem już zarysowaną, ale natychmiast zacząłem szukać jej sprecyzowania.

  „Kto jest prawdziwym prorokiem”? Tam autor pyta jak odróżnić prawdziwego proroka od fałszywego. Jak odgadnąć, kto jest posłańcem Boga? Sam pomyśl jak odróżnić wierzącego w Boga od ładnie mówiącego?     

     Przypomina się relacja z koncertu w TV Trwam prowadzonego przez Jana Budziaszka (05.02.2012), który wołał do Matki Bożej, aby objęła opieką  naszą ojczyznę. Wspomniał, że bolszewicy podczas bitwy warszawskiej widzieli nad polem bitwy Matkę Bożą z Dzieciątkiem.

   Wielki smutek zalał moje serce, a w oczach pojawiły się łzy, bo razem z księdzem Stanisławem Małkowskim pragniemy ogłoszenie Pana Jezusa Królem Polski. Moja ojczyzna będzie katolicka lub jej nie będzie.

   To dzień za mnie i podobnych. Trafiłem na opis wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy oraz film o Panu Jezusie skatowanym i niosącym krzyż. W kościele wzrok zatrzymywało malowidło ścienne: Golgota. Tak wygląda "wybranie" przez Boga i taki jest właśnie los posłańców...                                      APEL