„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, 

że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom”. Mt 11,25

    W nocy czytałem słowa Pana Jezusa do Marii Valtorty, której wskazał na momenty Swojego Objawienia:

- narodzenie (ukazanie się Mędrcom)

- ofiarowanie przez rodziców w Świątyni (rozpoznanie przez starca Symeona)

- chrzest w Jordanie (ujawnienie przez Jana Chrzciciela)

- bezmiar czynionych cudów aż do Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia.*

    To ujawnianie się Boga trwa także dzisiaj, ale świat odrzuca cuda. Właśnie pogańskie głupki z zarządu PLL LOT wydały zarządzenie zakazujące noszenie biżuterii ze znakami religijnymi (chodzi o krzyżyk na szyi).

      Towarzysze zapomnieli o niedawnym cudzie (awaryjnym lądowaniu kapitana Wrony). Wg mnie to był planowany zamach na samolot pasażerski, aby udowodnić, że latamy na "wrotach od stodoły" i mamy niewyszkolonych pilotów. Nikt nie badał tego wątku, ale w „Krzywym zwierciadle” Czuba Wstrętny szydził z tego cudu!

    Zobacz, co niektóre dziadki robią w końcu życia: „(...) Salomon zestarzał się, żony zwróciły jego serce ku bogom obcym (...) dopuścił się tego, co jest złe w oczach Pana (...) Pan więc rozgniewał się na Salomona za to, że jego serce się odwróciło od Pana Boga izraelskiego. Dwukrotnie mu się ukazał i zabraniał mu czcić obcych bogów, ale on nie zachował tego, co Pan mu nakazał. (...)”. 1 Krl 11, 4-13

    Nie trudno takich spotkać. Szkoda, bo gasną z dnia na dzień, a trzymają się tego świata. Często świadomie wracają do pogaństwa (rozżaleni z powodu starości i chorób). To „(...) n i e n a w r a c a l n i, którzy gromadzą na swoje głowy węgle żarzące (...)”.*  

    W tym czasie psalmista wołał: „Ojcowie nasi zmieszali się z poganami i nauczyli się ich uczynków. Poczęli czcić ich bałwany, które stały się dla nich pułapką”.  Ps 106   

    Później będę oglądał transmisję z pogrzebu starej komunistki Wisławy Szymborskiej. Pogrzeb prowadził celebrans świecki z łańcuchem i jakimś symbolem „religijnym”. Spopielonej zmarłej śpiewała Elli Fitzgerald, a jeden z żegnających powiedział, że obie panie właśnie spotkały się w niebie, gdzie pani Wisława pije kawę i pali papierosa.

    To żenujące i dziecinne podchodzenie do zbawienia i sprawiedliwości Bożej. Następnego dnia karykaturzysta przedstawi św. Piotra wskazującego miejsce dla jej duszy („obozy za drutami na ziemi”).

      Zacytowano też słowa epitafium z jej wiersza o śmierci: „Umrzeć? Nie wolno robić tego kotu”! To nie są żarty, bo wielu jest bardzo przywiązanych do kota. Ta miłość jest tak wielka, że zasłania Boga. Sąsiadka chodząca z takim czworonogiem jest pewna, że jej pupil też ma duszę. Jeżeli kot ma duszę to na pewno ma ją krokodyl i pająk tarantula oraz hieny.    

       Na tym spędzie był prezydent Bronek i premier Donek ze swoimi świtami. Janusz Palikot popłakał się i chwalił pochówek bez „pchających się biskupów”. Na jego blogu, pod linkiem o tej śmierci poprosiłem, aby napisał refleksję dotyczącą własnego pogrzebu.

    „Niech Pan opisze swój pogrzeb (wiadomo, że celebracja świecka, wokół groby bez krzyży, przebrany za księdza, itd.), bo chodzi o to, co będzie z Panem w niebie. Proszę napisać coś z głębi serca, bo to naprawdę zainteresuje cały świat. Czy ma Pan kota? Naprawdę jest trudno rozstać się z ulubionym zwierzęciem, a cóż dopiero z samolotem...”.    

    Tam też napisałem do pani Zuzi!

    "Z wpisu wynika, że patrzy Pani cieleśnie, a pogrzeb to moment powrotu >prochu do prochu<. Bóg pokazuje to na larwie z której wylatuje motyl. Ciało trzeba uszanować, bo jest nośnikiem duszy, która ma trzy drogi: piekło (potępienie), czyściec (tam zmarli dowiadują się o Prawdzie i czekają na modlitwy wstawiennicze) oraz Niebo (zbawienie). Niewierzący też mogą być zbawieni, ale wyklucza to nienawracalność (świadome pogaństwo)...”.

    Dzień kończy się oglądaniem „Krzywego zwierciadła”, gdzie mądrości na temat Kościoła Pana Jezusa głosił Andrzej Rozenek - zastępca Jerzego Urbana. Wtórował mu prowadzący program, który jest chory z nienawiści do wiary katolickiej. Obaj próbowali udowodnić, że nauka Pana Jezusa czyni samo zło.  

    Dzisiaj w duszy byłem pusty. Tylko  kilka razy zawołałem „Boże, Ojcze, Tato” podczas napływających wyrzutów sumienia...                                                                                                       APEL

* „Poemat Boga-Człowieka” ks. druga cz. pierwsza str. 25