Tak jesteśmy zbudowani, że z łatwością widzimy wady i grzechy innych. Wyraża to świetnie powiedzenie: widzi pod lasem, a nie widzi pod nosem. Pan Jezus mówił o belce we własnym oku. To wielka prawda, bo bardzo trudno jest ujrzeć swoją nędzę.

    Przebudziłem się przestraszony złymi snami, a z radia popłynęły słowa pocieszenia proroka Izajasza z transmitowanej Mszy św.: „Jak kogo pociesza własna matka tak Ja was będę pocieszał (..,) rozraduje się wasze serce, a kości wasze nabiorą świeżości (...) Ręka Pana da się poznać Swoim sługom”. Iz 66

     W czasie Nabożeństwa 40-godzinnego człowiek powinien zachować wielką ostrożność, a ja już z samego rana wjechałem na dużej szybkości rowerem...wprost pod sznur samochodów czyli na blog posła Janusza Palikota.

    07.12.2012 specjalnie byłem w jego intencji na Mszy świętej, bo gubi swoją duszę i dusze innych („siewca śmierci’). Pan poseł nawet zrobił pierwszy krok ku nawróceniu, a nawet dał nam „przykazania nowe”. 

     Dzisiaj ponownie wołałem za niego, bo minął miesiąc, a już zaczął walczyć z „kurewstwem”, ale nie z własnym…szuka winnych, a przecież Sejm RP nie chciał Wandy Nowickiej na marszałka! Sam zobaczył dokąd prowadzi sojusz zwolenników zabijania dzieci specjalnej troski (chorych i z gwałtu) z „typami spod czerwonej gwiazdy” (antykrzyżowcami i antyklerykałami).

    To pierwsze i nie ostatnie ostrzeżenie, które otrzymał od Boga. Już niedługo stanie się "maluśki, maluśki…kiej rękawicka"!   

    Trafiłem na Mszę św. o 10.15, która została poprzedzona zawołaniami do Jezusa. Kapłan mówił o pani, która fałszywie klękała do Eucharystii. Przez moje serce przepłynęło pragnienie przyjęcia św. Hostii właśnie na dwóch kolanach, co uczyniłem.

    Po Mszy św. były modlitwy o uzdrowienie z błogosławieństwem każdej grupy. Dzisiaj wiem, że w pierwszym rzędzie powinniśmy wołać o zdrowie duszy, a stan zdrowia przyjąć. Bóg zna nasze potrzeby i nie będzie interweniował w naturalnym starzeniu się, bo to byłoby spełnianiem ludzkich marzeń o wiecznej młodości!

    Sprawdził się też drugi sen w którym widziałem uszkodzone gołąbki, a jeden z nich pił nawet krew z własnej rany. Tak, bo spotkała mnie niespodziewana masa udręk:

- podczas wychodzenia z kościoła uciekłem przed „paryżanką” i poszedłem w odwrotną stronę...tak trafiłem do urzędu, gdzie przypomniałem burmistrzowi o szkodzie doznanej przez działanie zakładu wodociągów

- w domu oberwałem za plamy po soku w lodówce...

- ból przeszył serce z powodu rezygnacji Benedykta XVI i diabelskiego tańca w mass-mediach

- chciałem zasnąć, a sąsiadka zaczęła sprzątać balkon waląc na cały blok

- przebudził mnie telefon proponujący zmianę operatora

- Vectra upomniała się o uiszczenie zapłaconego rachunku za rok 2011 (przestępcy szukają głupich)

- pojechałem na umówione spotkanie z kapłanem i dałem mu „świadectwo wiary”, a w tym czasie przed Monstrancją czuwały tylko dwie osoby.   

   W smutku i poczuciu opuszczenia wracałem do domu odmawiając modlitwę za podobnie cierpiących, a później jęczałem leżąc w ciemności... 

    Przykro, bo w dniu tak wielkim duchowo zostałem ewidentnie skuszony i wybrałem załatwianie własnych spraw oraz szukałem winnych mojej sytuacji, a przecież Bóg przez tyle lat zalewa mnie bezmiarem łask i daje ochronę!                                                                                   APEL