Przed snem czytałem wstrząsającą dyskusję Pana Jezusa z faryzeuszami i doktorami prawa. Postaraj się dotrzeć do oryginału tego świadectwa.* Tam doszło do zapytania o dowody na to, że Pan Jezus jest oczekiwanym Mesjaszem, Synem Boga.

     Największy opór budziło zapowiadane zmartwychwstanie. Pan przytoczył słowa proroka, że: „Ja sam powstanę z martwych” (So 3,8.), co uznano za bluźnierstwo jakby nie wiedział do kogo to mówi.

    Mnie przypomniało się podobne spotkanie w dniu 08.01.2013  z utytułowanymi profesorami z psychiatrii: Andrzejem Kokoszką i Markiem Jaremą. Prosiłem Boga o pomoc i poszedłem w ich intencji na Mszę św. a podczas spowiedzi miałem otworzyć Biblię, gdzie było zalecenie: „mów tak, abyś później się nie wstydził”.

    Ponadto zabrałem ze sobą wielki wizerunek św. Michała Archanioła, a w ręku miałem trzymać krzyżyk i różaniec...jak ks. Stanisław Małkowski u opętanej intelektualnie Elizy Michalik. Na miejscu zapomniałem o wszystkim i upadłem, bo konsultant krajowy zadawał podstępne pytania jak oskarżonemu o zbrodnię, a ja stanąłem w obronie krzyża powalonego...przez psychiatrę! 

    Szybko zostałem wyprowadzony z równowagi i „potwierdzono” chorobę, którą zalecono dokładnie zdiagnozować w klinice u jego podwładnego prof. Jacka Wciórki (sowiecka psychuszka). O powalającym krzyż nikt nigdy nie wspomniał...Google wymazała wszystkie jego wyczyny. Fajne mamy państwo ludowe z „naszym prezydentem” w Belwederze.       

   Dziwne, bo na czas modlitwy w intencji tego dnia zabrałem dyktafon, którego nie miałem w ręku przeszło rok. Zdziwiony słuchałem nagrania dyskusji prof. Joanny Senyszyn z posłem-pastorem Godsonem („Kropka nad i”) dotyczącej uzdrawiania, a nawet ożywiania ciała.

    Pastor-poseł Godson stwierdził, że w Afryce wiara w cuda jest naturalna, a chrześcijanie wierzą Panu Jezusowi i cuda dzieją się także dzisiaj. Matka Joanna od demonów autorytatywnie stwierdziła, że to oszustwa dla wyłudzania pieniędzy...wielu specjalnie udaje chorych, aby kwitł ten interes, a zarejestrowane ożywienie zmarłego po 3 dniach to dowód na istnienie śmierci klinicznej.    

    Natomiast w dniu 12.02.2015 w „Kropce nad i” Stefan Niesiołowski jako psychiatra jasnowidz oraz samozwańczy znawca duchowości oceniał księdza Stanisława Małkowskiego, który słusznie egzorcyzmował Belweder i uważa, że prezydent powinien być ekskomunikowany za świętokradzkie Eucharystie.

   Napadnięto na Łukasza Warzechę, a teraz słownie zlinczowano Kamila Durczoka (podsunięto mu panienkę z przeszłością narkomańską)...przypomniało się wcześniejsze "badanie" psychiatryczne Jarosława Kaczyńskiego (w mass-mediach) oraz jego "patroszenie" przez Janusza Palikota.

    Jerzy Urban na swoim blogu szydzi z sierotce Marcie Kaczyńskiej, ale można powiedzieć, że Pan Jurek stetryczał całkowicie i stał się „obwoźnym sado-maso” (tak wcześniej określał słabnącego Jana Pawła II).

     Dzisiaj żona jest wzywana na świadka "krzyków" małżeństwa, które się "dociera"...przed rokiem po mojej interwencji, bo jest dzieciątko zostałem nastraszony, że "na mieście będę miał rozwalony łeb”.

   Agresja słowna kojarzy się z krzykiem, a to często jest przeklęte działanie w ukryciu. Właśnie policjant udał, że zostawił obrączkę na sali ćwiczeń i zrobiono rewizję u niewinnych i zaskoczonych pracowników hali. Na pewno coś nadają do "samych swoich" w RP i na świecie (przez TVN).

   Na Mszy św. wieczornej Eucharystia rozkleiła się. Nie wiem jaki to znak, ale nie szły zapisy. Po odczycie intencji w wielkim bólu wołałem za ofiary agresji słownej, a w ręku znalazł się zapis w moim dzienniku z 1990 roku ze snem, gdzie miałem pokazaną moją wadę...język ze żmijowymi końcówkami!                                                                                                                                                    APEL

*„Poemat Boga-Człowieka” Vox Domini ks. czwarta cz. trzecia  103. „Jezus na uczcie u członka Sanhedrynu i faryzeusza”.