Na mszy sami starzy kapłani. Apostoł Jakub mówi Jk 1, 1-11 o tym, co wiem, że powinniśmy radować się spadającymi na nas doświadczeniami;

      „Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś powinna być dziełem doskonałym. (...) Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam. (...)”.

      To wszystko bardzo proste, ale ściera się z nasza mądrością i pragnieniami świata, bo nikt nie chlubi się swoją biedą, chorobą, prostotą i różnymi cierpieniami. Jutro Apostoł dopowie Jk 1, 12-18 „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie (...) poddany próbie (...) nie dajcie się zwodzić (...)”.

    Natomiast psalmista potwierdza to zawołaniami Ps 119(118):

    „Błądziłem, zanim przyszło utrapienie (...) Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś (...) że dotknąłeś mnie słusznie.

     Niech Twoja łaska będzie mi pociechą (...)”.

     Nie mogą pojąć, że to było dla mnie obce! Żyjesz, jakoś ci idzie, a o Bogu nic nie słyszałeś. Pan nas „karze” abyśmy przejrzeli i przestali błądzić, a my się buntujemy. Na dodatek wszystkiego faryzeusze zażądali dzisiaj od Pana Jezusa znaku MK8, 11-13. To trwa, bo większość wszystkiego musi dotknąć.

   Kapłan mówi o Eucharystii, ale to nie dotyczy zwykłych wiernych. To wszystko znam i bardzo chciałbym z nim rozmawiać. Pan sprawił, że właśnie do niego podszedłem po Chleb Życia.

   Przyjechałem na czuwanie przed Monstrancją, ale w sercu sprawa zawodowa, którą opiszę kiedyś, bo to krzyż od Pana Jezusa Łk 6, 17.20-26; „Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie (...) gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę  wasze imię  jako niecne (...)”.

    Kobiety siedzą od rana, śpiewają i głośno się modlą. Okazuje się, że jedna z nich w takich dniach przebywa w kościele cały dzień...od rana do zamknięcia świątyni.

    Trafiłem na koronkę do Świętych Ran Pana Jezusa. W ostatnim czasie zmarło wiele starszych osób. Bardzo pragnąłem spotkać babcię (ok.80 lat), która klękała przed przyjęciem Najświętszego Sakramentu. Zdziwiony stwierdzam, że modli się na obu kolanach na progu ołtarza...bez podpory, bo laskę położyła.

     W domu wzrok zatrzymała ikona z Kosmą i Damianem. To bracia, lekarze, którzy szczególną dobroć okazywali wobec ubogich. Torturowani w czasie prześladowań chrześcijan (panowanie Doklecjana) nie wyrzekli się wiary i zostali ścięci (303r.). Relikwie obu znajdują się w Rzymie w kościele pod ich wezwaniem.

    Pan ukazuje mi kolegów wytrwałych w Jego służbie. Łzy zakręciły się w oczach. Tylko nie mów mi, że ich nie ma...że to wszystko nieprawda i coś mi się zdaje. Napisanie tego świadectwa też wymaga wytrwałości, a uczyniłem to dla Ciebie...                                                                        APEL